niedziela, 31 marca 2013

Instrukcja na lany poniedziałek

Śmigus Dyngus już jutro i pora najwyższa się do niego przygotować. I tak należy:

1. Zgromadzić wiadra, szklanki i inne pojemniki, które da się napełnić wodą.
2. Przygotować flakony z różnorodnymi pachnidłami.
3. Wynieść z domu meble.
4. Rozejrzeć się za czymś nadającym się do zatarasowania drzwi od sypialni.
5. Zatrudnić lokaja i przynajmniej jedną dziewkę.
6. W przypadku bycia panią i nie posiadania niczego czym można zatarasować drzwi, bądź nie posiadania samych drzwi do sypialni należy nastawić budzik na bardzo wczesną porę.
7. Przyszykować stare ubrania.
8. Wmówić sobie i otoczeniu, że jest się damą. W żadnym razie wiejską dziewczyną.

To chyba wszystko co należy zrobić przed jutrzejszym dniem. Wszystkie punkty są głęboko przemyślane i wypisane na podstawie opisu dawnego Śmigusa Dyngusa. I nie ma co marudzić, że o lokaja dziś trudno! W końcu tradycja jest tradycją a lokaj i dziewka są jutro wprost niezbędni! Szczególnie jeżeli chcemy zrealizować punkt 8 i nie stracić na wiarygodności. A dla tych, którzy nie do końca zrozumieli o co mi chodzi już wyjaśniam. Zacznijmy od punktu drugiego.  O flakony z pachnidłami przede wszystkim powinni zadbać rycerscy panowie, którzy to w poranek poniedziałkowy amantki swe chcą tylko delikatnie skropić wonnymi olejkami. Na metodzie tej zwykle poprzestają chuderlawi osobnicy słusznie czujący respekt przed swymi potężniejszymi (głównie chodzi o walory fizyczne) towarzyszkami życiowymi lub ci o bardzo wrażliwej i kruchej konstrukcji psychicznej, która często w zadziwiający sposób powiązana jest z posiadaniem potężniejszej i apodyktycznej towarzyszki życiowej... Inni rycerscy panowie zwykle zaczynają od flakonów, a potem w miarę rozochocenia przerzucają się na wiadra i inne pojemniki, których zawartość może już nie jest tak wonna za to użycie jej jest bardziej widoczna, a jak wiadomo każdy kto coś czyni lubi widzieć rezultaty. Tutaj ewidentnie mamy nawiązanie do punktu 5, bo lokaj jest niezbędny do dostarczania na bieżąco pełnych wiader. Lejący przecież nie może się rozdwoić i jednocześnie lać bez opamiętania wszystkich dookoła i przynosić nowe pełne pojemniki. Dziewka z kolei przydatna jest do wycierania podłóg, bo trudno wymagać by zajęci oblewaniem i paniczną ucieczką zajęli się tak prozaiczną czynnością. Tarasowanie sypialni jest niezbędne, bo ponoć nie ma większej rozkoszy niż przydybanie damy w łóżku i spowodować by biedaczka wprost pływała w pościeli, dryfując rozpaczliwie wśród poduszek i jaśków niczym w zburzonym morzu, albo innej rwącej rzece. Wydaje mi się, że tłumaczenie sensu nastawiania budzika w przypadku braku drzwi do sypialni jest zbyteczne, bo już wszyscy wiecie o co chodzi. Tak samo jak stare ubrania zapewne nie budzą już zdziwienia bo wszak skoro mamy być jutrzejszego dnia zlani do suchej nitki trudno byśmy z premedytacją ubrali się w najbardziej eleganckie toalety. Tak samo meble mogą nie przeżyć tego obowiązkowego, wynikającego z tradycji potopu więc lepiej je usunąć i mieć z głowy. A jeżeli chodzi o punkt 8 to mimo tego, że damy bywały zlewane od stóp do głów to jednak panowały jakieś zasady. Natomiast będąc wiejską dziewczyną... Cóż miast to opisywać posłużę się obrazkami, a wy już sami rozważcie co wolicie:)




4 komentarze:

  1. Hi hi mnie się nigdy nie udało wmówić,że jestem damą..:) Finał był taki,że lądowałam w okolicznym stawie :D ale za to mam co wspominać :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku to chyba tunel w śniegu najpierw by trzeba było wykopać żeby się do stawu dostać:) Wspomnienia masz intrygujące:)

      Usuń
  2. mnie też się nie udawało wmówić, tego o damie :)

    ps.jutro o chyba bitwa na śnieżki!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz to będzie taki śmigus dyngus w stanie stałym zamiast ciekłym:)

      Usuń