poniedziałek, 5 maja 2014

Jestem w potelewizyjnym szoku!

Zdjęcie pochodzi STĄD
Jestem w ciężkim szoku. Szok jest z gatunku tych długotrwałych. Nie mogę się z niego otrząsnąć. Poza tym mój światopogląd uległ zmianie a krucha psychika nie wytrzymała zderzenia z rzeczywistością. Zapytacie zapewne: "a cóż się stało?" A nawet jeżeli nie zapytacie to i tak wiem, że ciekawość będzie was gniotła. A że gniecenie i uwieranie na dłuższą metę jest niewygodne nie mogę do tego dopuścić. Dlatego wyznam z miejsca co się wydarzyło. Znacie powiedzenie o znalezieniu się w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie? Otóż można je zastosować również do włączania urządzeń. Ni mniej ni więcej włączyłam telewizor w nieodpowiednim momencie. Chwila była późna, przeskakiwanie po kanałach miało przynieść mi chwilę niewymagającej rozrywki i relaksu. I tak doskakałam do programu na którym wyświetlano "Ekipę z Warszawy". Obejrzałam. Wiem, że nie mam się czym chwalić. Powinnam natychmiast przełączyć i nie narażać się na tak drastyczne przeżycia. Ale nie mogłam. Obejrzałam z szeroko otwartymi oczami. I długopisem w ręku. Długopis i zeszyt mam zawsze koło łóżka, bo czasami wpada mi do głowy jakiś pomysł, myśl, która natychmiast nie zapisana może umknąć na zawsze, a jak wiadomo jak ktoś pisze to takie dopadające znienacka myśli bywają bezcenne. Tym razem jednak mój zeszyt został zabazgrany fragmentami z owego programu. Obawiałam się bowiem, że sama z siebie nie zapamiętam.
Ale zanim dojdę do fragmentów przyznam się, że nadal nie mogę dojść do ładu z tym co zobaczyłam. Big Brother przy Ekipie to nawet nie przedszkole, to żłobek dla naiwnych i nie znających życia. Ekipa z Warszawy to program pokazujący młodych ludzi mieszkających pod jednym dachem i żyjący przede wszystkim po to by imprezować i się bzykać. Przepraszam, nie ujęłam tego precyzyjnie. Bzykać wszystko co się rusza. Organizatorzy programu wyszli naprzeciw ich pragnieniom i zabierają ich na imprezy, dostarczają alkohol, ba nawet zatroszczyli się o specjalny pokój zwany bzykalnią. Mamy więc picie do nieprzytomności, rzyganie, obściskiwanie się, dokładne informację o tym co kto komu kto i gdzie włożył, chciał włożyć, nie włożył... Wszędzie mamy kamery. W bzykalni również, a bywa ona bardzo chętnie używana. Szok, którego doznałam dotyczy w szczególności dwóch rzeczy. Po pierwsze w głowie mi się nie mieści, że mając świadomość tego, że wszystko co robią jest filmowane i pokazywane oni nie tylko to robią. Oni są z tego dumni. Po drugie nie rozumiem osób spoza grupy, które po imprezach przyjeżdżają do owego domu i wędrują z mieszkańcami do owego pokoju bzykania. I są dumni, że występują w telewizji i taki gwiazdor z Ekipy zwrócił na nich uwagę. Świat ani chybi zwariował. Ale poza zdziwieniem zawdzięczam temu programowi dużo więcej. Odkryłam mianowicie całkiem nowy język i sposób wyrażania. Niby mówią po polskiemu, ale jednak kurczę, zupełnie inaczej. Proszę bardzo oto jeden z nowych zwrotów, które poznałam:
"Cieszyć się w chuj".
W całym swoim życiu tak się nie cieszyłam i nie wiedziałam, że można. Poza tym wypowiedzi uczestników są intrygujące:
"Ptyś to taki tatuś. Dba o swoich dymaczy żeby mogli dobrze dymać na mieście". "Paweł ma larwy na siusiaku", "Nie bawię się nią ale jej cipką" "Mój naganiacz i ja to dwie różne osoby. Nie mogę odpowiadać za to co on robi". Te ostatnie dwa zdanie mogą nie być dokładnie zacytowane, bo nie zdążyłam zapisać słowo w słowo, ale sens pozostał.
Zazwyczaj jak o czymś napiszę emocje opadają i jest mi lepiej. Tym razem jednak nadal jestem zdumiona i oszołomiona. I czuję się tak jakbym odbyła wycieczkę po specyficznym ogrodzie zoologicznym. Przerażające jednak jest to, że za kilka lat może się okazać, że to ja będę siedzieć w klatce, a tacy ekipopodobni będą przychodzić mnie oglądać...

  

20 komentarzy:

  1. Jak dobrze, że nie mam TV i szok wywołany w/w programem (i jemu podobnymi) mi nie grozi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety,świat schodzi na psy, pani Magdo. Choć to trochę niedopasowane stwierdzenie. Skąd się biorą takie programy? Ano stąd, że ludzie chcą takie cuś oglądać. To ja już wolę telenowele...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie oglądałam nigdy tego programu, a po tym, co tu przeczytałam, nie zamierzam zmieniać tego faktu. Nie lubię czegoś takiego :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic dodać, nic ująć. Jak to dobrze, że ja na to badziewie nie trafiłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja Ci powiem, że obejrzałam jeden odcinek na jesieni i jest jeszcze gorzej, bo jedna z par tamtego sezonu (podobno teraz to 2 idzie i część uczestników jest inna - źródło: Pudelek:D) będzie miała dziecko i aż się boję co z niego wyrośnie, jak już rodzice taki poziom prezentują. Pewnie i tak część jest wyreżyserowana, ale mimo wszystko to jakaś totalna masakra.

    OdpowiedzUsuń
  6. oj Magdo - oddychaj, oddychaj. Niestety w TV często można trafić na BARDZO!!!! nietrafione i żenujące produkcje. Najgorsze jest to, że najczęściej oglądane są przez nastoletnią publiczność. Cieszę się, że moja TolaFasola jeszcze nie wpadła na to, żeby oglądać takowe i choć trochę mnie słucha (jeszcze)

    OdpowiedzUsuń
  7. Od kilku latek w ogóle nie oglądam telewizji!!! Kiedyś, wcześniej owszem - kablówka i "talerz" na balkonie... Przypadek sprawił że obydwu zabrakło na kilka dni... Kiedy po kilku dniach nieobecności TV w domu włączyłem telewizor, to opanowały mnie takie "emocje", iż następnego dnia pojechałem "wymeldować" kablówkę... Talerz z dekoderem pobył trochę dłużej ale i tak "Diabli" go wzięli!!! - No i dobrze!!!! Teraz jak "ukratkiem" gdzieś widzę włączony telewizor... to czuję... obrzydzenie, zażenowanie... Nawet przez internet... no niekiedy w necie włączam wiadomości (teleexpres)... Proszę wyłączyć telewizory i żyć szczęśliwie. Kobiety zamiast seriali niech lepiej zajmą się nami facetami! A wszystkim mężczyzną polecam: zamiast siedzieć z piwskiem i oglądać jak inni grają w coś tam - wyłączyć TV i samemu iść na boisko pokopać... Telewizja to wynalazek dla głupców, sam nim byłem! - Tyle długich lat!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to dobrze że mieszkam za granicą i nie oglądam polskiej telewizji, tylko to co leci w internecie.Faktycznie gdybym się na to natknęła to tez bym była w SZOKU! Świat się do góry dupą przewraca.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. O, rany. Nawet nie podejrzewałam telewizji o tak żenujący program.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie właśnie załamuje fakt,że ci ludzie są rzeczywiście z tego dumni. Koniec świata się zbliża?

    OdpowiedzUsuń
  11. Całe szczęście nie natrafiłam na ten program, bo pewnie byłabym również w ciężkim szoku.

    OdpowiedzUsuń
  12. "Cieszyć się w chuj".
    W całym swoim życiu tak się nie cieszyłam i nie wiedziałam, że można. "

    No ba, jak się nie ma, to można nie wiedzieć, że można. Swoją drogą wyobraziłam sobie zacieszającego się "pakera" zgietego w pół, żeby móc swobodnie cieszyć się w ch*j.
    To dla mnie wyższy poziom abstrakcji ;p
    Na szczęście słyszałam o programie i czytałam, nie oglądałam i obym nigdy na niego nie trafiła.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze wiedzieć czego unikać! Na razie udało mi się na to cudo nie trafić, a teraz już na pewno nie zaryzykuję ciężkiego szoku po jego obejrzeniu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jedna z tych panienek jest z mojej "bardziej dalszej" okolicy i ma tournee po dyskotekach;)))) W sensie - kolejki są do dyskotek, bo każdy to cudo chce "pomacać";))) Serio!!!!! I ona na tym zarabia;) Szok w chxx;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Obejrzałam jeden odcinek, z czystej ciekawości i .. NIGDY WIĘCEJ takiego szajsu :) Poziom mogę ogólnie określić jako: ŻENUJĄCY. Za całokształt daję punktów..... hmm..... 0 na 10 :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Całe szczęście, że program na którym leci to cudo nie jest dostępny w telewizji naziemnej, a takową posiadam, ominie mnie ta anty-przyjemność i będę zdrowsza o te wrażenia;-D
    Jeśli taka ma być telewizja przyszłości, ja się wracam do starożytności i rezerwuje klatkę w muzeum zaraz kolo Ciebie Kochana, przynajmniej będę miała miłe towarzystwo;-D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja maiłam taką samą przygodę z tym programem jak Ty.Też kiedyś wieczorem skakałam po kanałach i obejrzałam jeden z pierwszych odcinków. Wstyd sie przyznać że to ogląałam ale co zrobić obserwowanie czyjejś głupoty wciąga. Było to zarazem dla mnie tak niesmaczne że więcje już nie przeskoczylam na ten kanał. Ostatanio u Kuby Wojewódzkiego gośćmi była parka z tego programu Eliza i Trybson, która tak sie byzkała że wybzykała sobie ciążę. Debilizm płynący z ich osób i ich wypowiedzi jest tak ogromny że tego sie chyba nie da opisać słowami. Aż szkoda tego nienarodzonego dziecka, że mu sie tacy rodzice trafili. Co więcej oni mają absolutne siano w głowie. Myślą że jak byli w żenującym programie telewizyjnym to złapali Pana Boga za nogi i teraz to już będa tylko sławni i jakoś się samo pięknie ułoży. Przecież oni poza tym wiązanką wulgaryzmów i znajomością pozycji podczas bzykania nie potrafią nic i nic nie mają do zaoferowanie temu dziecku. Ciekawe z czego chcą je potem utrzymać. Ach szkoda gadać.

    OdpowiedzUsuń
  18. Szok !!! Niestety życie w tych skądinąd dziwnych czasach ciągle nas zaskakuje. Nie jesteśmy na to przygotowani, czujemy się z tym źle, a młodych ludzi - niektórych - to bawi i pociąga (???) Ja tego nie rozumiem .

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten opis utwierdza mnie w podjętej kilka lat temu decyzji - zero tv. Wolę poczytać, między innymi tak przyjemne blogi. książki oczywiście też! :)
    A program z opisu przerażający, co będzie za dziesięć lat? Aż strach pomyśleć.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie widziałam żadnego odcinka, nawet nie mam zamiaru oglądać, słysząc od znajomego, jak tak samo przypadkiem włączył i obejrzał zaszokowany, że takie "coś" emitują w TV.

    OdpowiedzUsuń