piątek, 21 sierpnia 2015

Zamieszkać w miejscu swoich marzeń... Co wybieracie?


Właśnie, dokąd byście się wybrali? Ja na ostatniej fali miłości do Ani chciałabym chyba znaleźć się na Zielonym Wzgórzu...  Żeby tylko żył jeszcze Mateusz. Wyobrażacie sobie spacerować Aleją Zakochanych? Dyskutować z panem Harrisonem? Chociaż brakowałoby mi pani Korneli z Wymarzonego Domu... I kapitana Jima. I światełka z latarni morskiej. Gdybym tak mogła podążyć śladami Ani i odwiedzić nie tylko Zielone Wzgórze ale też jej pierwszy mały, ukochany domek, a potem Złoty Brzeg byłoby jeszcze lepiej.
pokoik Ani :)

Z drugiej strony możecie się ze mnie śmiać ale chętnie zamieszkałabym... W Malowniczym:) Naprawdę lubię to miasteczko i jego mieszkańców. W czasie pisania zaprzyjaźniłam się z nimi, zżyłam i mam wrażenie, że z każdą książką poznaję ich lepiej. Mam nadzieję, że to zwykła sympatia a nie początek choroby :) No to teraz wy: gdzie byście zamieszkali?

Gdzieś tam leży moje Malownicze :)



20 komentarzy:

  1. Ciężkie pytanie... jest wiele miejsc, w których chciałabym zamieszkać, ale tak jak Ty jestem "nercyzem swych dzieł" i chciałabym mieszkać głównie w swoich Malownicach :D może nie ze względu na miasteczko, ale na ludzi tam mieszkających. To właśnie oni nadają sens i piękność miejscu, a nie na odwrót.... tak mi się wydaje. Po za tym myślałam też o Rivendel - mieście elfów w Hobbicie :P i Piekle wykreowanym przez Katarzynę Berenikę Miszczuk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby nam się trafiły te nasze Malownicze i Malownice albo taki malutki Rivendel :) Tego sobie i Tobie życzę :)

      Usuń
  2. O moje wymarzone miejsce mogłoby być oczywiście w Karkonoszach. Mogłoby to być w Borowicach wśród brzozowych drzew i pięknych kwiatów. Podczas jednej z licznych moich wędrówek znalazłam takie tajemnicze piękne miejsce z przesympatycznymi ludźmi. A może w Jagniątkowie lub Michałowicach skąd są piękne widoki na góry. A czytając Pani książki o Malowniczym, cały czas wyobrażałam sobie, że to jest na wyciągnięcie ręki, obok mnie w drugiej miejscowości. Tam są klimaty, które mi bardzo odpowiadają, szczególnie pięknie pokazane osoby. W takim sąsiedztwie to sama radość mieszkać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście to to co napisałyście panie razem z Oxfordką to prawda. Ludzie tworzą klimat i przyjazne miejsca. Super, że takich Malowniczych jest sporo.

      Usuń
  3. Mieszkam w moim wymarzonym miejscu w maleńkim miasteczku Sudetach w Kotlinie Kłodzkiej. Był czas kiedy chciałam stąd uciec do "wielkiego miasta " i nawet to zrobiłam - na 10 lat. Ostatecznie wróciłam do moich ukochanych stron. Tu jest moje miejsce na ziemi, wśród lasów i łąk na wyciągnięcie ręki. Z cisza, która pozwala usłyszeć niesamowity świat przyrody. Nigdzie indziej nie byłam tak szczęśliwa jak tu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w miejscu o którym i ja marzę:) Może wkrótce mi się spełni. Trzymajcie za mnie kciuki.

      Usuń
  4. Zamek Ronji;)))) Córki zbójnika;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kretowata też uwielbiam Ronję :) I bardzo wręcz strasznie się cieszę, że się pokazałaś, bo stęskniłam się za Tobą okrutnie!

      Usuń
  5. Ha, a ja po dłuższym zastanowieniu, to chciałabym mieszkać w Sokole Millenium i sobie nim przemierzać galaktykę. Sorry Chiubaka, ale bez ciebie ;)
    A tak całkiem przyziemnie, to zamarzył mi się ostatnio domek nad morzem, naszym morzem oczywiście :) i nie musiałby być nad samym brzegiem, ale w jakiejś wiosce tak do10 km do Bałtyku. Stary, po niemiecki domek, z pomorską architekturą, pelargoniami na parapetach, z dala od zgiełku i turystów. A na plażę jeździłabym rowerem z koszem piknikowym. Siedziałabym tam w czerwcu, wrześniu i październiku, a w sezonie dałabym klucze rodzinie, niech by mieli frajdę :)
    A resztę miesięcy? Zostałabym tutaj na Dolnym Śląsku :) Tu mi dobrze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonałe rozwiązanie :) Właściwie jakbym już mieszkała na Dolnym Śląsku o czym marzę nieustannie to taki domek nad morzem byłby jak najbardziej upragniony. No i może jeszcze mały kamienny domeczek w Toskanii :)

      Usuń
    2. Toskanii nie poznałam organoleptycznie więc nie wiem, czy by mi się podobało. Ale moja ciotka z Lazurowego Wybrzeża mawia zawsze: przereklamowane. Klimat suchy, nic nie rośnie, wkoło wioski zamieszkałe przez niemieckich i brytyjskich emerytów. Nuuuda.
      No ale Lazurowe Wybrzeże, to nie Toskania :)
      Myślę, że mogłoby mi się też podobać (krajobrazowo-klimatycznie) z drugiej strony Bałtyku. Na przykład w Finlandii. Finowie wydają się być fajnym narodem ;)

      Marzenia marzeniami, ale trzeba jeszcze pomóc im się zrealizować. Na przykład ja zakochałam się we Wrocławiu w wieku lat piętnastu i jak ktoś pytał o przyszłość, to zawsze mówiłam, nie wiem jeszcze co, ale na pewno we Wrocławiu :) A mój małżonek miał już na wstępie plus 10 do zajebistości, bo pochodził z wymarzonego miasta ;) To tak a propo Dolnego Śląska. Oczywiście w pani przypadku wżenienie się w jakąś ładną miejscowość już odpada, ale może jakiś spadek niespodziewany? Na przykład od wiernej czytelniczki :)))))))
      hahaha

      pozdrawiam spod Wrocławia, gdzie wreszcie zaczął kropić deszcz, jest nadzieja, że popada porządnie, bo z północy idzie chmura ;)

      Usuń
  6. Niedawno odkryłam Pani bloga i Panią. Kupiłam serię Malownicze i przeczytałam pierwszy tomik. Już się zakochałam. Bardzo chciałam kupić też serię Uroczysko, ale widzę, że jest nowa okładka pierwszego tomu. Trzeci też mi wygląda na nową. I mam pytanie. Czy drugi tom będzie miał nową okładkę? Bo dopiero wtedy chcę zakupić serię, już z nowymi wersjami okładek.

    Maja Majewska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już odpisuję. Sezon na Cuda też będzie wydany w nowej szacie graficznej. Tylko jeszcze nie znam dokładnej daty ale przypuszczam, że już niedługo :)
      Pani Maju mam nadzieję, że dobrze się Pani tu o mnie czuje i zostanie na dłużej. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Czuję się tutaj bardzo dobrze. :) A Malownicze nie czytam tylko połykam. Cuda, nie książki. Takie coś było mi potrzebne. :)
      To czekam na nową szatę graficzną Sezony na cuda i kupuję serię. :) Dziękuję za odpowiedź.
      Powodzenia w pisaniu kolejnej książki. :)

      Maja

      Usuń
    3. Chciałam jeszcze dodać, że udało mi się namówić przyjaciółkę do przeczytania Pani książek, ale ona kupi ebooki na Woblink.com, ponieważ jest osobą niewidomą i ma tylko taką możliwość. Niestety nie ma tam całości Uroczyska nad czym ubolewamy. Chyba, że coś przegapiłyśmy. Dla przyjaciółki ebook to jedyna możliwość zapoznania się z Pani twórczością. :)
      Dziękujemy, że Pani pisze. :)

      Pozdrawiam serdecznie

      Maja

      Usuń
  7. No to tak:
    1. gdzieś na wsi
    2. ale gdzieś blisko ludzi
    3. gdzieś z daleka od ludzi
    4. gdzieś blisko kina i księgarń, tudzież bibliotek
    5. gdzieś blisko rodziny
    6. z ukochanym nawet byle gdzie
    7. w Australii choć przez rok
    8. z widokiem na Borneo
    9. bez Polski usycham, więc musi być Polska
    Podsumowując:
    JESTEM ROZDARTA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko! Rzeczywiście niezły galimatias:) Ale właściwie gdybym usunęła punkt 7 i 8 to mam tak samo:) Własnie to odkryłam :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  8. Hmmm... ja bym tez takie Malownicze wybrała... Albo Avonlea, bo to z kolei przy morzu... Choć chyba wolałabym polskie morze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To byśmy pewnie się gdzieś tam spotkały:)

      Miłego, ciepłego dnia :)

      Usuń
  9. Zdecydowanie i ja z chęcią zamieszkałabym na Wyspie Księcia Edwarda, skoro Ty będziesz na Zielonym Wzgórzu, ja zamieszkałabym zaraz po sąsiedzku i miejsce przepiękne i sąsiedztwo miłe;-)
    Malownicze kusi i mnie, poprzez wszystkie dotychczasowe książki stworzyłaś tak realne miejsce, że działa na wyobraźnię bardzo;-)

    OdpowiedzUsuń