Puk, puk! Ktoś tu do mnie zagląda? Jeżeli zerka, bo czeka na orzeczenie Szanownego Jury, to jeszcze musi uzbroić się w cierpliwość. Dziewczyny wprawdzie ogłosiły już werdykt (więc ja wiem i one wiedzą:)) ale na oficjalny post poczekajcie do jutra :) bo ja dziś zamierzam być przede wszystkim mamą :) Umówiłam się z mężem i synem i wyruszamy najpierw na zakupy i to takie poważne, bo Tysiek, który już od dwóch lat wątpił w istnienie Mikołaja (nie rozumiem dlaczego, bo ja wciąż w niego wierzę :)) w tym roku nabrał pewności i postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. W związku z tym wyruszamy po prezenta! Bo trzeba pomóc wybrać coś dla siostry, dla jej Kubusia, dla taty, który ma wtedy zniknąć w jakimś innym miejscu i zapewne dla mnie (i wtedy ja zniknę :)) i jeszcze dla paru osób. A później pospacerujemy po Warszawskim Starym Mieście, wypijemy gorącą czekoladę. Lubię być żoną i mamą :) A do Was mam ogromną prośbę. Zostawicie mi w komentarzu znak sygnał, kto mnie odwiedza? Część z Was często się odzywa, ale część to dla mnie zagadka. Przedstawicie mi się? Jestem Was ogromnie ciekawa. Tak po prostu po ludzku :) Wystarczą dosłownie dwa słowa :)
Buziaki!
Madziulek Agusia ze Śremu ❤
OdpowiedzUsuńHej Madziu sąsiadka zza miedzy się kłania😉 ja to taki weekendowy obserwator jestem. W weekend nadrabiam zaległości wszędzie z racji braku czasu.
OdpowiedzUsuńJa też lubię spacery po Starym Mieście... I wizyty u Wedla na Freta. Ale dzisiaj jestem niestety kobietą obowiązkową: zakupy spożywcze w markecie, wizyta w Bibliotece Narodowej po zamówione przez syna książki w księgarni internetowej BN, teraz moment na kawkę i zaczynam drugą turę pierniczenia. Ciasto od wczoraj leżakuje w lodówce. Oczywiście według Twojego cudownego przepisu! :D Pewnie zejdzie mi do wieczora... Potem wreszcie spokojnie poczytam!
OdpowiedzUsuńMam na imię Justyna, a spotkałyśmy się w czerwcu 2016 r. na spotkaniu autorskim w bibliotece w Kwidzynie. Pozdrawiam i udanych zakupów wam życzę.:)
OdpowiedzUsuńa ja pozdrawiam z Rybnika ☺ miałyśmy okazję na spotkanie w Wyrach! Wojciech tez pozdrawia!
OdpowiedzUsuńDużo świątecznej magii Tobie Magda przesyłam.
OdpowiedzUsuńDużo świątecznej magii Tobie Magda przesyłam.
OdpowiedzUsuńJa, ja tu zaglądam. Anna Grzebalska
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam z Łodzi :) Faktycznie komentuję bardzo rzadko, ale jestem na bieżąco, i z blogiem, i z książkami. Udanych zakupów :) Joanna
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja.
UsuńPozdrawiam,
M.T. Kasprzyk
A ja serdecznie pozdrawiam z Irlandii. Tu swiateczna goraczka trwa od koncowki listopada ale powoli wprowadza to nas wszystkich we wspanialy nastroj, jakis tylko Swieta moga dac.Zycze udanych zakupow i rodzinnie spedzonego czasu. Agnieszka.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Przemyśla! Cudownego weekendu. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje książki, a teraz trafiłam na tą Twoją stronkę i napewno będę często i chętnie zaglądała ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio rzadziej tu komentuję, ale często jestem na fb :D Uwielbiam Pani książki, Dobrusia zdobyła moje serce (: Renata
OdpowiedzUsuńJa Panią odwiedzam! Życzę pięknych prezentów.
OdpowiedzUsuńŚwietna wyprawa. Życzę udanych łowów :* ja w końcu dziś mam wolne wiec czekają mnie obowiązki domowe:)przesyłam moc usciskow:*
OdpowiedzUsuńHej , jestem Edyta, mama na 1000% dla 9 dzieciaków, Twoje książki przechodzą u nas z rąk do rąk,ja czytam pierwsza i zarażam do czytania, a ostatnia zakładka piernikowa , niestety została zjedzona przez najmłodszego :D...pozdrawiam piernikowo i świątecznie
OdpowiedzUsuńJa bywam, nawet komentuję, ale ślad zostawiam, co mi tam 👍😄
OdpowiedzUsuńJa zaglądam - zawsze. Imienniczka :) A książki za każdym razem pochłaniam z prędkością światła. I śmieję się przy nich i plącze.... W "Sercu z piernika" ujęła mnie Dobrusia i jej dialogi z doktorem Piotrusiem <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Dziś po raz pierwszy zaglądam. Dziś Malina, ale kiedyś też Magdalena. To się zmieniło, ale tylko oficjalnie, bo dla bliskich zawsze byłam Maliną. Też lubię być żoną i mamą dwóch wspaniałych chłopców. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńZaglądam regularnie :) Chociaż komentuję tylko sporadycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To ja też. Jestem Pani czytelniczką z Radością. Niestety nie udało mi się jeszcze trafić na spotkanie autorskie, rozmawiałyśmy tylko chwilę na spotkaniu z Panią Małgosią Gutowską. Czytuję Pani bloga, ale generalnie rzadko cokolwiek komentuje na forum. Pozdrawiam serdecznie i czekam na tomik, do którego również wysłałam opowiadanie.
OdpowiedzUsuńMiało być "z Radości", ale z radością również;-)
UsuńPozdrowienia z zasypanej i bardzo mroźnej Ottawy 😊 Wierna Czytelniczka (i bloga, i przede wszystkim Pani książek). "Serce z piernika" czeka na chwilę świątecznego nicnierobienia.😊 Już się nie mogę doczekać! A teraz wracam do przygotowań świątecznych. Życzę wiele ciepła i radości przy wigilijnym stole oraz Nowego Roku spełniającego wszelkie marzenia 🎄
OdpowiedzUsuńWitam p. Magdo jako C. Mioduszewska (Julia to mój pseudonim literacki).
OdpowiedzUsuńZaglądam systematycznie. Niekiedy wtykam przysłowiowe trzy grosze z lekka komentując. Dzisiaj zaczynam czytać "Serce z piernika" - prezencik imieninowy od Igorka - pierworodnego wnuka (kończy roczek). Lubię p. posty i teksty blogowe. W Warszawce kulturalnie gościłam w piątek z uczniami. Taki bożonarodzeniowy wyjazd. Serdecznie pozdrawiam z Podlasia.
Pozdrowienia z Gdyni.Komentuję sporadycznie ale jestem na bieżąco z Pani blogiem. Czytelniczką natomiast jestem stałą. Pozdrawiam. Graszka
OdpowiedzUsuńJa również dołączam się do pozdrowień - tym razem płyną one do Pani z podkrakowskiej wsi. Jestem wierną czytelniczką, ale nie udzielam się na forum. Jednak takiego zaproszenia zignorować nie mogłam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeprowadziłam się do wymarzonego domu i kolekcja Pani książek zajęła zaszczytne miejsce na skręconym własnoręcznie regale z Ikei :) Stoi tam również - zakupione już w październiku na targach "Serce z piernika". Zostawiam je sobie na deser - w Święta powinnam mieć więcej czasu, by odpowiednio się nim delektować. Już się nie mogę doczekać tego ognia w kominku, podusi z kocykiem, ciastka świątecznego, i oczywiście samej lektury.
Pozdrawiam serdecznie :)
Lidia
Pani Madziu ja tez bywam tutaj regularnie, jestem szczęśliwą posiadaczką wszystkich Pani książek, i tylko czasu mało... wciąż mało... dlatego nie komentuję. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego naj na święta i Nowy Rok.
OdpowiedzUsuńteż Madzia :))
Ja zaglądam tutaj... Może nie non stop, ale w wolnych chwilach :) Komentuję raczej rzadko, bo ... nie umiem ;) To znaczy umiem tylko "anonimowo", a nie lubię tej wersji. Ale tym razem zrobię wyjątek, by zostawić po sobie ślad :)
OdpowiedzUsuńZa to książki czytam regularnie i z wypiekami na twarzy. Są cudne!
Pozdrawiam serdecznie, gratuluję talentu i dziękuję za wszystkie mądrości, jakie wyniosłam z Pani książek :)
Ania Bachor
Pozdrawiam z Włocławka :-)
OdpowiedzUsuńZaglądam tu do Pani dość często i oczywiście namiętnie pochłaniam Pani kolejne książki.
Uwielbiam Pani styl pisania! Czekam niecierpliwie na kolejne, wspaniałe książki, dzięki którym odrywam się od szarej codzienności.
Pozdrawiam serdecznie
wierna czytelniczka - również Magdalena
Pozdrowienia i życzenia świąteczne ze Świnoujścia! Małgosia
OdpowiedzUsuńy42j2f2f
OdpowiedzUsuńcialis 20 mg satın al
viagra
glucotrust official website
cialis eczane
sightcare
cialis 5 mg satın al
kamagra