Miłość zagości na dobre w Starej Leśnej:
Wiesz, że to miłość. Tego się nie da przegapić. Ale można nie mieć odwagi, żeby się do niej przyznać i zdobyć na nią. Czasem, gdy człowiek dużo cierpiał, boi się kochać. Wybiera mniejsze zło, odrzuca miłość, żeby już nigdy nie być zranionym. Ale to zły wybór (...)
Zwierzaki wniosą sporo humoru i zamieszania:
Cicho bądź, ty świnio! – rzucił przez sen w kierunku Ryjka, różowej maciory, pupilki jego żony. Ryjek co wieczór staczała zwycięską bitwę z Azą, ukochaną wilczycą Roberta, o to, kto zajmie na noc wygodny, puchowy materac, leżący tuż koło wodnego łoża w rozmiarze king size w sypialni państwa Kozaków. Aza, sporo mniejsza od Ryjka, zawsze zmuszana była do kapitulacji i w rezultacie spała na wycieraczce z włókien kokosowych w holu.
Świeżo upieczony ojciec zmierzy się z uczuciami i sytuacjami o których nawet mu się nie śniło:
Po drugie: Moniczka, nawet gdy przestała nosić ogromne majtasy, i tak nie przejawiała najlżejszego zainteresowania mężem. Traktowała go jak żywy stojak na dziecko: w przejściu, nie patrząc mu nawet w oczy, wręczała mu jedną z rozwrzeszczanych bliźniaczek i gnała do drugiej. Tylko dla tych różowych, pomarszczonych istotek zarezerwowane były buziaki, czułe muśnięcia dłonią i pieszczotliwe: „Kto jest moim kochanym, słodziusim, całuśnym maluszkiem? Ty, kochanie!”. Kozak niecierpliwie nadstawiał ucha, ale niestety, w jego stronę skierowane były jedynie żołnierskie komendy: „Podaj mi paczkę chusteczek”, „Maszeruj po linomag, ale już!” i „Potrzymaj ją do odbicia”.
A policjanci... Policjanci zostaną postawieni przed wyzwaniem, którego się kompletnie nie spodziewali. Myślę zresztą, że podobnie jak większość czytelników, bo to największe zaskoczenie, idealne dla wielbicieli kryminałów. Poza ciepłem, ogromem miłości, zabawnych zdarzeń, wydarzy się również mord. Oczywiście nie zamierzam zdradzać kto, kogo i dlaczego :)
A! Aaaa! – zawołał w nagłym olśnieniu. – Aspirant Piskała! Pamiętam, a pan władza pamięta? Dom, blondynka w peniuarku, świnia i burza! – ten dość enigmatycznie brzmiący ciąg wyrazów natychmiast wywołał odpowiednie skojarzenie u młodszego aspiranta Piskały. Przypomniał sobie zeszłoroczną interwencję w ogrodzie Roberta Kozaka – na teren posesji wtargnęli wtedy proboszcz Fąfara i ten ekolog, Poniedziałek? A, nie: Wtorek mu było. Wtorek, tak. Chcieli uwolnić z łańcucha psa.
- Pamiętam, rzecz jasna. Jak żona? A świni państwo nie ubili jeszcze? – kurtuazyjnie zagaił Piskała, choć natychmiast w myślach zganił sam siebie za te uprzejmości. Usiłował zostać kryminalnym, śledczym, miał ku temu wspaniałą okazję – nieczęsto w nadzwyczaj spokojnej Starej Leśnej popełniano zbrodnię, i to taką zbrodnię!
Zaintrygowani? Jeżeli tak to nie pozostaje nic innego jak sięgnąć po "Ogród Zuzanny 2". A dodatkowo niespodzianka! Napiszcie w komentarzach co Was najbardziej intryguje, czemu chcielibyście przeczytać powieść, a wśród odpowiedzi wytypujemy z Autorkami jedną, której Autor zostanie obdarowany najnowszym "Ogrodem" :)
Fajna książka polecam z całego serca. Czytałam ją
OdpowiedzUsuńJa po prostu muszę mieć drugi tom "Ogrodu...", bo ten pierwszy już stoi na półce od dawna i woła: "Gdzie dalszy ciąg? Chcę wiedzieć więcej, co się u mnie wydarzy..." No a ja go popieram i te jego krzyki, bo rozumiem jego samotność doskonale...
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie miłość i też znam jej cierpienia, kocham zwierzaki - i nawet może to być różowa świnka Ryjek walcząca z wilczycą Azą - humor w ich wykonaniu na pewno jest obłędny... Zachowanie i odzywki Moniczki? Ciekawe, to za mało, mnie intrygują. A na koniec ? Ja po prostu kocham zaskoczenia. Humor też bardzo potrzebny w naszym dniu codziennym, bo bez niego nie da się żyć.
Więcej mogę napisać dopiero po przeczytaniu tej książki...
Pierwszą część przeczytałam jednym tchem, zaniedbując niektóre obowiązki domowe. Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg wydarzeń. Interesują mnie losy Zuzanny, ciekawa jestem, jak ułoży się małżeństwo Moniczki. Bardzo wzruszyłam się historią babci Zuzanny, pani Cecylii. Podsumowując, drugi tom tej książki na pewno będzie ciekawy.
OdpowiedzUsuńCi mnie intryguje. Zwierzęta oczywiście. Sama jestem posiadaczką stada kur ( w tym koguta Stefana i Teodora kurek m.in. Kwoczysłąwy, Malwiny i Lusi i stada kurcząt ( hmm, nazywane przeze mnie szarańczą). Dodatkowo są trzy koty i dwa psy ( w tym suczka Groszka, która toczy wieczne boje z kotem Lucjanem o miejsce do spania- kot wygrywa). Ludzie mówią dom wariatów, cóż może i tak a w związku tym chciałabym wiedzieć czy i w książce jest zwierzęcy dom wariatów. Miłość? Też, bo ten cytat o opis mnie. Chciałabym z kimś kiedyś, ale się wstydzę i ten wredny głosik w głowie ,, nic z tego ni będzie''. A nuż znajdę receptę jak go ukatrupić? Albo przynajmniej zakneblować :) Anna G.
OdpowiedzUsuńCzytałam i polecam - bierzcie udział w konkursie - warto! :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej zaintrygowali państwo Kozakowie .Sama jasrem mamą blizniąt i chciałabym zobaczyć jak sobie poradzą z tym wyzwaniem.
OdpowiedzUsuńchciałabym przeczytać ,gdyż ukazana jest naturalność-jak to na wsi, urzeka przeogromna miłość do ,,czterech łap,,(sama rozmawiam z psem).Tutaj jest życie zwykłych ludzi,takich z problemami,raz- miłośc,raz-łzy.dla mnie to opowieśc o marzeniach,uczuciach i sposobie ich wyrażania.Jest i szczęście ,i są rozczarowania.Klimat wsi szczegolnie mi bliski,bo to moje miejsce na ziemi.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej intryguje ta zbrodnia... Chciałabym poznać życie Kozaków i oczywiście...zwierzyniec! ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w tej powieści każdy znajdzie coś dla siebie, nawet jeśli na co dzień nie czyta tego typu książek.
OdpowiedzUsuńPotrzebujący znajdują radę, że gdy świat się wali, to przyjaciele zawsze pomogą. Podniosą na duchu, założą okulary w odpowiednim kolorze i przegnają czarne myśli.
Zwolennicy wytchnienia od miejskiego zgiełku znajdą tu ukojenie i wewnętrzny spokój.
Żądni krwi - (mój Boże, jak to brzmi!) - znajdują trupa. No właśnie - ta zapowiadana zagadka kryminalna nurtuje mnie strasznie! Bo jak to - w takiej powieści trup, policjanci i śledztwo? Chociaż, policjantom czasami nie można się oprzeć... Natomiast ja nie mogłam się oprzeć salwie śmiechu po przeczytaniu fragmentu:
"Aspirant Piskała! Pamiętam, a pan władza pamięta? Dom, blondynka w peniuarku, świnia i burza!"
I to jest chyba dowód na to, że żądni humoru też trafią pod dobry adres.
ps. I okładka zaprojektowana z myślą o "srokach okładkowych". Ja bym nie przeszła obojętnie :D
Anna C.
Ja się naprawdę nie mogę doczekać!
już się nie mogę doczekać przeczytania tej książki
OdpowiedzUsuń