Strony
- Strona główna
- 48 tygodni
- Uroczysko
- Sezon na cuda
- Okno z widokiem
- Wino z Malwiną
- Malownicze. Wymarzony dom.
- Wymarzony czas
- Tajemnica bzów
- Nadzieje i marzenia
- Anioł do wynajęcia
- Kontakt
- Świąteczny zakątek
- Telefon zapytania
- Seria Uroczysko - kolejność czytania
- Seria Malownicze - kolejność czytania
- Poza serią - moje książki
- Serce z piernika
- Jak zostać pisarką
środa, 11 października 2017
Zwyczajność w Toskanii :) Czyli moja wielka miłość
Zaczęło się od wielkiego marzenia. I zachwytu. I obejrzenia filmu "Pod słońcem Toskanii". Zapewne na to co się we mnie wtedy obudziło miało wpływ wiele czynników. Tęsknota za słońcem, zachwyt radością, nostalgia za własnym miejscem na ziemi... W każdym razie przepadłam. Platonicznie zakochałam się w Toskanii. Pielęgnowałam tę miłość przez kilka lat. Oglądałam, czytałam wszystko co wpadło mi w ręce na ten temat. Zarażałam bliskich entuzjazmem, którego między nami mówiąc miałam mnóstwo więc było się czym dzielić. W końcu udało się! Zarezerwowaliśmy pobyt, kwatera blisko Florencji, w samym sercu Toskanii :) I tu nagle pojawił się problem. Pamiętacie Magdę z "Wymarzonego domu"? I jej lęk przed pojechaniem do ukochanej Francji? Otóż obdarzyłam ją tym samym strachem, który sama odczuwałam. Taka scena wciąż stoi mi przed oczami: ja przy zapakowanym po brzegi samochodzie, otwarte drzwi i nie mogę się zdecydować żeby wsiąść, bo co będzie jeżeli okaże się, że to na co przez tyle czasu czekałam, o czym marzyłam mnie rozczaruje? Ale na całe szczęście te obawy okazały się płonne. Wróciliśmy rozkochani, zachwyceni i z bardzo silnym postanowieniem, że do Włoch będziemy wracać. I wracamy :) I właśnie moi mili znów powróciliśmy. Z październikowego zimna i pluchy wpadliśmy prosto w słoneczne objęcia letniego popołudnia. Bo tutaj nadal jest lato :) I oszałamiająco pachnie rozmaryn, granaty rosną w ogrodach, ludzie piją wino, gestykulują, śmieją się i wygrzewają w popołudniowym słońcu na ławkach, schodach, murkach. Mieszkamy w otoczeniu gajów oliwnych i winnic. Z okna widzę strzeliste cyprysy. W południe z pobliskiego miasteczka dochodzi dźwięk dzwonów. Wczoraj nie chciało nam się nigdzie spieszyć. Zeszliśmy do Poggibonsi. Wypiliśmy kawę. Powłóczyliśmy się po wąskich uliczkach. Wspięliśmy się na wzgórze, na szczycie, którego dumnie rozparł się zamek. Jaszczurki umykały nam spod nóg. Było zwyczajnie. Błogo i dobrze. W drodze powrotnej spotkaliśmy parę: szpakowatego pana i przepięknie uśmiechniętą kobietę. Prowadzili na smyczy roześmianego psa. Ogon mu się tak machał, że mogę przysiąc, że był ucieszony. Wyglądał... No włosko :) Razem z państwem z psem szły dwa koty po kociemu dumne. Pani na nasz widok zatrzymała się i zapytała skąd jesteśmy i czy byliśmy pieszo w miasteczku. O dziwo jakoś się zrozumieliśmy, pomimo tego, że my po włosku mówimy raczej szczątkowo (co zamierzam definitywnie w tym roku zmienić:)) Gdy przytaknęliśmy zgodnie z mężem wykrzyknęli: bravo, bravo! Pożegnaliśmy się i rozeszliśmy w przeciwne strony. Oni z psem i kotami podążyli w swoją stronę a my wróciliśmy do domu. Bo chwilowo to właśnie tutaj jest nasz dom. I znów było zwyczajnie. Błogo i dobrze. I właśnie takiej zwyczajności Wam życzę. Bo to ona jest najcenniejsza. A na koniec garść zdjęć :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To wspaniałe, że można spełniać swoje miłości. Bywać w miejscach pełnych piękna. Ile tracimy nie realizując się. Życzę jak najwspanialszych chwil.
OdpowiedzUsuńPiękno wokół Was i w Was :) Pozdrawiam ciepło, wypoczywajcie :)
OdpowiedzUsuńPięknie.... Muszę intensywniej myśleć o takich miejscach. Może u mnie to też zadziała?
OdpowiedzUsuńBella Italia! mnie zachwyciła , lubię wspominać miejsca w których byłam! Od Wenecji po cytrynową Capri czy światową perełkę Asyż ! Wieki patrzą z każdej strony, wszystko niby "stare", a jednocześnie takie pedantyczne, czyściutkie, "nowe" i wielkie ! Moim marzeniem były hiszpańskie schody, od zawsze chciałam tam usiąść, spojrzeć na Rzym z ich poziomu. To były niezapomniane wakacje, tyle wspomnień : Pompeje, Wezuwiusz, Werona Romea i Julii ! Urocza Padwa i Florencja! niesamowity kraj, pyszny, pachnący! Rozkochuje w sobie od pierwszego wejrzenia :) to będzie udany wypoczynek, pozdrawiam serdecznie ! DG
OdpowiedzUsuńWspaniała podróż i urocze miejsca ! Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńPięknie jest spełniać swoje marzenia. Bez mich życie nie miałoby tak wielu wszystkich barw.:)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com