niedziela, 2 lutego 2014

Z punktu widzenia Tyśka

Wczoraj przy przebieraniu się w piżamę Tysiek stwierdził:
- Mamo zauważyłem, że kobiety są bardziej wyznaniowe...
- Tak? - zapytałam wieloznacznie bo z lekka mnie przytkało.
- No tak,  mówią, że cię kochają, pierwsze całują, głaszczą... Dziewczynki w przedszkolu, ciocie, nawet ty!
No to przytkało mnie jeszcze bardziej. Chyba rzeczywiście świat się zmienia, a ja nawet o tym nie wiedząc jestem bardziej wyznaniowa:) A u was jak tam to wygląda? Jesteście aby bardziej wyznaniowe?:)

6 komentarzy:

  1. Jeżeli tak na to spojrzeć to i ja jestem bardziej wyznaniowa. Choć lubię też jak i mi mówią, głaszczą i całują, to już sama nie wiem :)
    Pozdrawiam
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Madziu. Masz mądrego i jakby nie patrzeć wrażliwego synka.
    Faktycznie mnie też by przytkało z lekka. Ale niestety....świat pcha się do przodu, a my......???
    Może idziemy kilka kroków do tyłu?
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym powiedziała, że jestem mniej wyznaniowa, niż mój mąż;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No u mnie z tą wyznaniowością to jest różnie, ale Tyśkowi racje przyznam, kobiety bardziej do wyznań skore, tak chyba nas wymyślono;-D

    OdpowiedzUsuń
  5. Tysiek zauważył mądrą rzecz! Tak stałyśmy się bardziej wyznaniowe w swoim wylewaniu czułości.

    OdpowiedzUsuń