Moje dziecko się zestarzało!!!! Na sugestię, że dzisiaj dzień wagarowicza i może by tak zawagarowało rzuciło mi ciężkie spojrzenie i powiedziało, że ma dzisiaj francuski, kartkówki i dzień wagarowicza to jedno a obowiązki drugie! Szczęka mi opadła!
A teraz w związku z tym, że jest pierwszy dzień wiosny chciałabym zaproponować wam zabawę. Otóż zainspirowana pytaniem, które jakiś czas temu zadano mi na facebookowym portalu "Szuflada" ja pytam Was:
Jeżeli wiosna byłaby piękną dziewoją to co by czytała? I dlaczego akurat to? To taki wiosenny konkurs, który właśnie przyszedł mi do głowy. Z nadesłanych odpowiedzi wybiorę dwie i do dwóch osób powędruje książka Wymarzony Dom z autografem. Odpowiedzi proszę wpisywać w komentarzach. Konkurs trwa do 26 marca. Do 24:) A co niech będzie godzina duchów! No to jak? Kto się skusi?:)
Mój mąż, który właśnie zerka mi przez ramię twierdzi, że czytałaby Leśmiana:) No ja tam nie wiem:)
Jeśli Pani Mąż już tak wysterował w stronę poezji, to na pewno Halina Poświatowska- bo to przecież taka sercowa pora-ta Wiosna.
OdpowiedzUsuńA oprócz tego...hmm wczoraj pewna młoda dama przez chwilę trzymała w dłoni książkę "Miłość w kasztanie zaklęta" Moniki Oleksy, którą właśnie pożyczałam jej mamie i z dosłownym obrzydzeniem w głosie i na twarzy, powiedziała ,że " brrr w życiu nie przeczytałaby nic, polskich pisarek". Faktem jest,że wątpię, iż cokolwiek owa młoda kobieta w swym życiu przeczytała. Więc ja twierdzę,że Wiosna jeśli byłaby piękną dziewoją , z pewnością czytałaby wszystko co jej w ręce wpadnie napisane przez polskie współczesne Pisarki. Bo jest co. Pozdrawiam cieplutko
Przepraszam że dwa razy ale najpierw mą odpowiedź "usadowiłem" na Facebookowej stronie...
OdpowiedzUsuńNa pierwszy dzień wiosny, pięknej Kobiecie, niezależnie od wieku, polecił bym "Bajki" Ignacego Krasickiego... No może nie z takiego powodu, iż właśnie Ja je właśnie w pierwszy dzień wiosny przeczytałem... ale może jednak! Po pierwsze: Są króciutkie! (w całym mym dostępnym egzemplarzu jest więcej ilustracji niż tekstu)... więc "Piękność" nie musi poświęcać na czytanie w tym dniu dużo cennego czasu - biorąc pod uwagę, iż w tak pięknym dniu, pięknej Kobiecie i tak braknie czasu "na wszystko"... Po drugie: W "Bajkach" Krasickiego (tak króciutkich) jest więcej inteligencji, niż komukolwiek się wydaję! Każda bajka zawiera jakąś myśl, jakieś celne , czasem gorzkie, czasem dowcipne stwierdzenie. I tak jak w pierwszy dzień wiosny potrzeba Pięknej Kobiecie troszeczkę umiaru (szczególnie jak adoratorzy ''zakręcą")... Tak! Krasicki w Bajkach daje do myślenia. A i wskazuje na umiar, na postawę ostrożnego umiaru: nie gniewać się za bardzo, ani nazbyt cieszyć, nie należy naiwnie wierzyć... bo czeka rozczarowanie! I po trzecie: Bajki Krasickiego zostawiają miejsce czytelnikowi na jego własne dopowiedzenie... A że Kobiety zwykle muszą mieć zdanie ostatnie...
Wiosna jest taka poetycka... Pewnie czytałaby Pawlikowską - Jasnorzewską. Bo ona była taka poetycka :). I wiosenna...
OdpowiedzUsuńPS. Odpowiedam poza konkursem, bo "Wymarzony dom" oczywiście mam. Jak wszystkie inne książki Magdy
Gdyby wiosna była piękną dziewoją, a na dodatek jeszcze młodą - jak to wiosna :) - czytałaby "Pierwszy krok w chmurach" Marka Hłaski. Zaciekawiona tytułem, pełna nadziei na przeczytanie o pięknym i wzniosły uczuciu - niestety - doznałaby rozczarowania :(
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna czytałaby oczywiście "Lucynę w opałach" Eli Abowicz! [Dla tych, którzy chcą mieć pojęcie o książce odsyłam na recenzji na moim blogu: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2014/03/ela-abowicz-lucyna-w-opaach.html]
OdpowiedzUsuńA dlaczego? Ponieważ:
1. Piękne dziewoje lubią książki z humorem a akurat humoru jest w tej ksiażki na wiadra! Powaga!
2. Wiosna chciałaby poczytać o tym, jak w głupi sposób można stracić pracę, choć tak naprawdę i tak miało się jej dosyć a jedynie odwagi do porzucenia brakowało
3. Niewątpliwą rozrywką dla dziewoi jest przecież konflikt pokoleń babcia - która mieszka w sąsiednim mieszkaniu, a także syn - nieuk i brat o niekoniecznie poprawnych politycznie podlądach na własny związek (tylko jak o tym powiedzieć matce)
4. I czy Pani wiosna nie poczytałaby czasem o wychodzeniu na spacer z psem i chochelką?
P.S. Tylko Wiosna musi uważać, ponieważ książka wywołuje niespodziewane radosne reakcje i miny innych Pór Roku mogłyby być zadziwiające
"Wymarzony dom" mam, ale może jakąś inną nagrodę można wygrać? :)
Ja myślę, że nasza cudowna, urocza i śpiewna wiosna czytałaby wszystko, co jest pozytywne! Każdą książkę z piękną, wiosenną okładką, która obfituje w przyjazne ciepłe barwy. Czytałaby każdą książkę i każdy wiersz, który przesiąkałby dobrymi myślami, dodawała energii, humoru, a także siły i motywacji do działania. A dlaczego? Wiosna to dla ludzi taki nowy czas, lepszy czas, czas na zmiany - w życiu, wyglądzie, zachowaniu. Wszystko dookoła kwitnie, kwitniemy i my :)
OdpowiedzUsuńHym.. zacznijmy od tego, że wiosna to czas w którym wszystko budzi się do życia, w którym świat nabiera intensywniejszych barw, i w końcu to czas, w którym ludzie ładują akumulatory, po przygnębiającej zimie. Idąc tym tokiem rozumowania, można stwierdzić, że wiosna to kobieta, która przynosi zmiany, która buntuje się przeciwko szaremu światu, i wprowadzając pogodną aurę, zachęca wszystkich do wyjścia z domu :)
OdpowiedzUsuńPomimo tego, ze ta pora roku kojarzy się raczej z jakimś romansidłem, to dla mnie urzec
Wydaję mi się, że dzieje się tak dlatego, że Pani Wiosna to kobitka z mocnym charakterem, która czyta dużo horrorów i thrillerów, przez co kiedyś stwierdziła, że ma dość tego smutku, przygnębienia, oraz braku jakiejś iskry do zmagania się z codziennymi trudnościami, dlatego też obrała sobie 21 Marca za dzień w którym ten smutny świat z książek przemieni w czas radości w tym rzeczywistym życiu :)
Hym.. zacznijmy od tego, że wiosna to czas w którym wszystko budzi się do życia, w którym świat nabiera intensywniejszych barw, i w końcu to czas, w którym ludzie ładują akumulatory, po przygnębiającej zimie. Idąc tym tokiem rozumowania, można stwierdzić, że wiosna to kobieta, która przynosi zmiany, która buntuje się przeciwko szaremu światu, i wprowadzając pogodną aurę, zachęca wszystkich do wyjścia z domu :)
OdpowiedzUsuńWydaję mi się, że dzieje się tak dlatego, że Pani Wiosna to kobitka z mocnym charakterem, która czyta dużo horrorów i thrillerów, przez co kiedyś stwierdziła, że ma dość tego smutku, przygnębienia, oraz braku jakiejś iskry do zmagania się z codziennymi trudnościami, dlatego też obrała sobie 21 Marca za dzień w którym ten smutny świat z książek przemieni w czas radości w tym rzeczywistym życiu :)
Przepraszam, ale tam wyżej nastąpił błąd, dlatego publikuję raz jeszcze.
Przeczytałaby "Panny roztropne" M. Witkiewicz.
OdpowiedzUsuńPanna Wiosna na pewno czytałaby Skamandrytów. Toż tylko tam znalazłaby "hymny" na swą cześć. A że lubi popadać w narcyz(m), więc pewnie chciałaby czytać głównie o sobie. A opnie krytyków i recenzentów miałaby w wielkim poważaniu. ;) :)
OdpowiedzUsuń"A w maju
Zwykłem jeździć, szanowni panowie,
Na przedniej platformie tramwaju!
Miasto na wskroś mnie przeszywa!
Co się tam dzieje w mej głowie:
Pędy, zapędy, ognie, ogniwa,
Wesoło w czubie i w piętach,
A najweselej na skrętach!
Na skrętach - koliście
Zagarniam zachwytem ramienia,
A drzewa w porywie natchnienia
Szaleją wiosenną wonią,
Z radości pęka pąkowie,
Ulice na alarm dzwonią,
Maju, maju! - -
Tak to jadę na przedniej platformie tramwaju,
Wielce szanowni panowie!..." (Julian Tuwim "Do krytyków")
Gdyby wiosna zagościła wśród krainy książek, jej kwieciste dłonie w pierwszej kolejności sięgnęły by po "Sekretny język kwiatów" Vanessa Diffenbaugh - bo chciałaby wiedzieć jakie znaczenie mają kwiaty którymi ozdabia ziemię;-)
OdpowiedzUsuńA potem zaczytałaby się w Poświatowskiej jak to każda dusza romantyczna robi;-)
Gdyby wiosna była kobietą, dziewczyną zaproponowałabym jej kilka książek, które sama ostatnimi czasy czytałam. Nie jest to koniecznie literatura beztroska, napawająca tylko i wyłącznie optymizmem. Jednak powszechnie wiadomo, że kobieta zmienną jest, a wiosna jako 100% przedstawicielka tego gatunku na pewno podlega tym samym prawom :). Pierwszą pozycją, która wstrząsnęła moimi emocjami jest "Pieśń o Poranku" Paulliny Simons. Głowna bohaterka jest moją rówieśniczką(40 ) i może dlatego rozumiałam jej rozterki, dylematy. Książka liczy prawie 700 stron i "szarpała" mi duszę. Głowna bohaterka, matka trojga dzieci, posiadaczka kochającego męża i luksusowego życia nawiązuje ognisty romans z 20- letnim chłopakiem. Podejmuje decyzję, które zaważą na losach jej najbliższych. Druga pozycja , którą poleciłabym promiennej wiośnie, miałaby na celu skołatanie zszarpanych nerw, po pierwszej lekturze. Mam tu na myśli "Namaluj mi słońce" Gabrieli Gargaś. Wspaniale mi się czytało tę książkę. Pełno w niej marzeń, tęsknot, problemów również, tylko w dawce dającej się ogarnąć i najważniejsze baaaaaardzo pozytywne zakończenie. Trzecią książką godną polecenia są "Kobiety z Czerwonych Bagien" Grażyny Jeromin -Gałuszki. Akcja książki dzieje się na przestrzeni 100 lat . Ukazane są losy Julianny, Amelii,Rozalii, Anastazji i Kornelii. Swoją drogą zbiór bardzo oryginalnych imion i bohaterek. Pani Grażyna "odwaliła" kawał dobrej roboty. Dla miłośniczek historii rarytas. Może na tym poprzestanę, chociaż jest mnóstwo świetnych pozycji wartych polecenia.
OdpowiedzUsuńW ten piękny słoneczny dzień, na łące pełniej kwiatów, na kocyku w kratkę, z książką w dłoni odpoczywałaby dziewoja. Nie byle jaka bo z licem ślicznym i lokiem rozwianym. Promienie słońca rzucałyby nieśmiałe promyki na blada skórę dziewczyny, a skowronki wygrywałyby cichą melodię. Książka w dłoni na stronie 20 otworzona, z tytułem " Opowiadania letnie a nawet gorące" odzwierciedlają pogodę w której się znajduje. I kolejna kartka przewrócona i rumieniec na policzku wykwitł, oj dziś długi dzień będzie, długi. I zmierzch nastaje i w oddali słychać cykanie świerszczy, a dziewoja książkę zamyka, na sercu układa i tylko na licu płomienny uśmiech występuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sylwia
Myślę, że pokusiłaby się na coś lekkiego jak podmuch wiatru, zwariowanego jak karuzela i pięknego jak pierwsza miłość. Jak dziewoja więc może "Pan Tadeusz" by przypadł do gustu, ale tak na serio pewnie by była zaczytana "Uśpionymi marzeniami" i miałaby nadzieję, że jej marzenia nie są uśpione i nie są wymyślone tylko pełne gotowości do spełnienia.
OdpowiedzUsuńWiosna, wiosna już przyszła i wchodzi przez drzwi i okna. Zabiera z półki książkę i ucieka do parku, nad rzekę. Jaką książkę zabrała? Nurtujące pytanie, myślę że sięgnęła po "Mistrza" Katarzyny Michalak, aby jeszcze bardziej i szybciej rozbudzić się w tym roku. Czym głębiej się wczytuje tym słońce mocniej świeci i czas szybciej mija. Kończy czytać, a co tu się stało? Już nie wiosna tylko lato nastało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosia