piątek, 25 lipca 2014

W nawiązaniu do poprzedniej notki:)

To takie uzupełnienie fragmentu o wyścigach kotów....


Coś magicznego musi być w kartonikach...

2 komentarze:

  1. A jak zmusić "paskudę" dochodzącą do zasiedzenia kartonu? Leży takie pudło i czeka na swojego kota, a ten udaje, że nie widzi. Może powinnam mu miski wstawić do środka?

    OdpowiedzUsuń
  2. no tak, kartony to niezbyt udane bloki startowe;-)
    powszechnie wiadomo im karton mniejszy tym kot chętniej się tam wciska;-D

    OdpowiedzUsuń