poniedziałek, 5 października 2015

Bałagan... Szuflandia dzień piąty :)

Dziś piąty dzień uwalniania słów z szuflad. Codziennie jedno opowiadanie. Przez tydzień. Więc do środy. W tym tygodniu ukażą się jeszcze teksty:
Małgorzaty Szumann (dziś)
Pana Tadeusza Maroszka (jutro)
Pani Agaty Rak (pojutrze)
Kolejne dwa od:
Pana Zbyszka Chrząszcza i Pani Ewy Dafner przechodzą na ostatni tydzień października. 
Czekam też na kolejne teksty. Pięć kolejnych załapie się jeszcze na październikową odsłonę. I liczę na Wasze opinie. I dyskusję. I na podaj dalej. Zobaczcie jak fajnie nam to idzie. Ile pozytywnych emocji udało nam się przekazać. I ile cennych rad. W następnej odsłonie kolejny ekspert powie coś od siebie. Będzie się działo. To mogę zagwarantować :) A teraz wracajmy do bałaganu, którego twórczynią jest wspomniana wyżej Małgorzata.




Strach się bać, lepiej nie myśleć co tam może się jeszcze znaleźć. Pod łóżkiem na przykład. Albo za szafą... 

Małgorzaty Szumann
"Bałagan"

- Matko jedyna - powiedziała mama Oxfordki wchodząc do jej pokoju. Dziewczyna wychyliła głowę spod kołdry szukając źródła tego krzyku.
-Co jest? - spytała.
- Świnie w chlewie lepiej mieszkają! Posprzątaj ten bałagan - oburzyła się kobieta. Oxfordka machnęła ręką.
- Toć to nawet nie zdążyłam wstać, a ty mi kobieto już sprzątać każesz - burknęła dziewczyna. - Jak wstanę to posprzątam, tymczasem dobranoc - dodała i jednym zamaszystym ruchem odwróciła się plecami do mamy. Nagle coś trzasnęło, na co Oxfordka zerwała się przestraszona na równe nogi. Jej mama patrzyła z otwartą buzią na to, co się właśnie wydarzyło. Z szafki przy oknie wydostał się Guła, który z impetem przywalił w podłogę. Chłopak podniósł się ocierając sobie uderzone miejsce.
- Mój łeb - powiedział jedynie. Mama Oxfordki spojrzała na dziewczynę pytającym wzrokiem.
- Guła przyszedł do mnie wczoraj. Chwilę później pojawiła się Pudzia, która chce mu wlać. Schował się w mojej szafce - odpowiedziała dziewczyna. Karol dopiero wtedy rozejrzał się po pomieszczeniu zauważając  przerażoną matkę Oxfordki i swoją przyjaciółkę.

- Och.. Chyba mi się przysnęło - powiedział, po czym jakby nigdy nic ruszył w stronę drzwi mijając oniemiałą kobietę. - Spotkamy się na boisku - rzucił na odchodne, po czym słychać było zamykane drzwi. Oxfordka pokręciła głową i opadła na łóżko. Kobieta wpatrywała się jeszcze przez moment w swoją córkę, po czym wyszła z pokoju zostawiając dziewczynę samą z jej nieuporządkowanym pomieszczeniem.

8 komentarzy:

  1. Ale czemu taki krótki ten bałagan? Ja bym nabałaganiła jeszcze trochę.
    Krysia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to takie wyjęte z całości i więcej nie ma :D

      Usuń
  2. Taka mała, barwna akwarelka ;) Czekam na drugą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz postaram się, żeby było dłużej. O wiele dłużej ^^

      Usuń
  3. Tak to jest z tymi bałaganami w pokojach dzieci...
    Ciekawy tekst, zaskoczył mnie, aż nie wiem co więcej napisać...

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż, zdarzało mi się już w życiu wypowiadać o niewielkich rozmiarowo tekstach, ale krótkość tego fragmentu chyba mnie jednak przerasta :)
    Spróbujmy jednak. Coś tu jest. Pomysł, a także poprawny, śmiały, barwny język. Są bohaterowie, z którymi łatwo się utożsamić (na przykład z mamą Oksfordki :) Jest zaskoczenie i tajemnica (dlaczego chłopak siedział całą noc w szafce przy oknie) Jak się tam zmieścił? Czy on taki mały, czy też szafka słusznych rozmiarów :)
    Najważniejsze, że coś się dzieje.
    Może kiedyś będzie okazja przeczytać dłuższy tekst i znajdziemy odpowiedź na nasze pytania :)
    Póki co zachęcam do dalszych prób i życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Jestem mistrzem w zaskakiwaniu :D a tak na poważnie to sama nie wiem... napisałam taki króciutki fragment. Nie miał on niczego przed sobą ani za sobą. Od taka mini historyjka a raczej sytuacja wyrwana z kontekstu.

      Usuń