To tak w ramach rozgrzeszenia ze słodkiej rozpusty :)
A nawiązując do chleba. Piekę go z tego przepisu już od dawna. Zawsze wychodzi, robi się błyskawicznie i smakuje i pachnie... No i jest bez polepszaczy. Przepis za momencik. Najpierw jeszcze kilka słów o bułeczkach. Okazało się, że są spełnieniem wszystkich moich bułeczkowych marzeń. Uwielbiam kardamon, cynamon kocham... Matko jaki one mają aromat! Nie wiem ile mają kalorii i szczerze mówiąc nie chcę wiedzieć. Jeżeli ktoś mnie będzie chciał uświadomić narazi się na mój gniew :) Natomiast pragnę Was nakłonić do bułeczkowej rozpusty. Musicie spróbować! KONIECZNIE! W końcu nie możecie dopuścić żebym sama grzeszyła w towarzystwie raźniej :) A jutro piernik. To już najwyższy czas żeby go nastawić. Robicie ze mną? Zaraz podam wszystkie przepisy najpierw tylko dodam, że makatkowych podpowiedzi przybywa. Jutro jeszcze będą kolejne. Zaglądajcie.
A teraz przepisy. Zaczynamy od chleba. Sami zobaczcie jakie to proste:
przed włożeniem do piekarnika :) |
- 1 kg mąki krupczatki
- 6 łyżek siemienia lnianego
- 6 łyżek ziaren słonecznika
- 1 szklanka otrębów pszennych
- 3 łyżki sezamu
- 4 łyżki pestek dyni – dwie do środka dwie do posypania po wierzchu
- 1,5 łyżki soli
- 5 łyżek cukru (zmniejszyłam troszeczkę)
- 5 dag drożdży
- 1 l ciepłej wody
Mąkę, ziarna, otręby, sól, cukier i pokruszone drożdże dokładnie wymieszać. Zalać ciepłą wodą i wymieszać łyżką. Odstawić do wyrośnięcia na 20 minut. Zamieszać ponownie kilka razy i wylać do foremek. Odstawić na kolejne 30 min. Nagrzać piekarnik do 230 stopni., posypać chleb pestkami dyni i włożyć foremki do piekarnika.
Piec przez 15 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 200 stopni i piec jeszcze 35-40 minut.
No a teraz bułeczki.. No po prostu mmmmmyyy.....
Składniki:
1 łyżka nasion kardamonu, (użyłam mielonego)
pół litra mleka,
40 g świeżych drożdży,
100 g miękkiego masła,
100 g cukru,
szczypta soli,
1 jajko,
700 - 750 g mąki.
Nadzienie:
2/3 kostki masła,
80 g brązowego cukru,
2 łyżki cynamonu.
Drożdże rozetrzeć lekko z cukrem, po kilku minutach rozpuszczą się. Mleko podgrzać aby było ciepłe, a nie gorące. Wlać do drożdży i cukru, wymieszać. Kardamon wyłuskać z pączków, utrzeć lekko w moździerzu lub rozetrzeć między dwiema łyżeczkami - powinno się udać :)
Do mleka i drożdży dosypać przesianą mąkę, dodać sól, rozgnieciony kardamon i jajko. Wszystko razem zagnieść. Na końcu dodać miękkie masło i dokładnie wszystko wyrobić. Ciasto powinno być dość miękkie i elastyczne. Przykryć i odstawić na około pół godziny do wyrośnięcia. Po tym czasie zbić lekko, żeby ciasto odgazowało i ponownie przykryć na pół godziny. Po drugim wyrastaniu ciasto podzielić na dwie lub trzy części (w zależności od wielkości blachy), jedną część rozwałkować na prostokąt, pozostałe części pozostawić pod przykryciem.
Rozwałkowany prostokąt posmarować obficie stopionym i przestudzonym masłem. Po wierzchu posypać brązowym cukrem wymieszanym z cynamonem. Ciasto zwinąć w wałek wzdłuż szerszego boku. Odkrawać mniej więcej dwu centymetrowej grubości krążki i układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pozostawić na 10 minut, przesmarować stopionym masłem i piec w temperaturze 200 stopni przez około 10 minut.
Kiedy bułeczki będą wyrastały przed pieczeniem, można zacząć przygotowywać drugą część ciasta w identyczny sposób. (Przepis znalazłam TU)
Moje bułeczki i lektura :) Padło na Miniaturzystkę. Wciągnęła mnie totalnie. |
Taki chlebek pierwsza klasa.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNa bank zrobie, dziękuję :-*
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty na ten chlebek, będę próbowała. Co do bułeczek pomyślę. Zapachy w mojej wyobraźni roznosi się wkoło.
OdpowiedzUsuńJuz czje ten zapach buleczek. Chlebek cieplutki z chrupiaca skorka i maselkiem. Ale sie rozmarzylam. Chyba jutro czeka mnie pracowity dzien.
OdpowiedzUsuńMiniaturzystka tez czeka w kolejce do czytania ;)
UsuńAle apetytu narobiłaś.
OdpowiedzUsuńTo i w domu zapachniało jabłkiem i cynamonem, boj ciasto zwane "amerykańskie" upiekła.
Twoje przepisy nastepnom rozom :)
Serdeczności Ewa.
przypomniałaś mi, że uwielbiam kardamon :)
OdpowiedzUsuń