Autorka przez wiele lat marzyła o pisaniu, ale musiała to marzenie oswoić, oswobodzić i dopiero wtedy się spełniło. Zresztą musiało się spełnić, jak tylko do tego dojrzała, bo jak sama mówi:
Zawsze jest dobry moment, żeby coś zmienić w swoim życiu. Nieważne, czy ma się dwadzieścia, czterdzieści, czy siedemdziesiąt lat. Chodzi raczej o to, czy jesteśmy gotowi na te zmiany. Ja osobiście nie lubię słowa „kariera”. Pociąga ono bowiem za sobą pewne skojarzenia, nie zawsze dobre. Człowiek robiący karierę to człowiek sukcesu, często zestresowany, starający się dopasować do wizerunku stworzonego przez dzisiejszy świat. A więc trochę taki ... łańcuchowy pies.
Dla mnie najważniejsza jest wewnętrzna wolność – poczucie, że to, co robię jest dobre, podoba się innym, ale jednocześnie robię to w zgodzie ze sobą. Cieszę się tym.
Zanim ukazała się jej pierwsza książka robiła wiele rzeczy: pracowała w rodzinnej firmie, kończyła różne kursy, była mamą... Aż w końcu nadszedł ten czas na zmiany. I wtedy to padły słowa: teraz albo nigdy! I własnie po nich do Waszych rąk trafiła pierwsza powieść Doroty Gąsiorowskiej "Obietnica Łucji". Pisana w zeszytach, odręcznie, bo tak własnie pracowała i pracuje pani Dorota. Pisze odręcznie, ulubionym długopisem.
I czy ma trudności z odczytaniem siebie... Bo ja bym miała:) Nasuwa mi się również wiele innych pytań. Jeżeli też tak macie to już niebawem będziecie mogli zaspokoić swoją ciekawość, bo już niedługo, już za momencik otworzy się sakiewka do której będziecie mogli wrzucać swoje pytania. Jutro rano pojawi się post z sakiewką. Tam w komentarzach będziecie mogli zostawiać pytania. Zapraszam!
Fragment wypowiedzi pochodzi STĄD
To ja już układam pytania. Panią Dorotę serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKrysia.
Ja też chętnie zadam kilka pytań.
OdpowiedzUsuńJa też chętnie zadam kilka pytań.
OdpowiedzUsuńI ja wezmę chętnie udział, a pytań mam sporo :-) cieszę się, że będzie taka możliwość, by poznać bliżej pania Dorotę :-)
OdpowiedzUsuń