środa, 3 maja 2017

Co będę robić po czterdziestce i co do tego mają Muminki :)

Dzisiejsze popołudnie w domu Kordeli upływa pod znakiem Muminków. "Pamiętnik tatusia Muminka" sam mi wpadł w ręce. Całości dopełniła herbatka, którą dostałam w prezencie od przyjaciółki. I teraz, po kilkunastostronicowej lekturze wiem co będę robiła już niedługo, tylko najpierw muszę ukończyć czterdzieści lat, co nota bene stanie się już niebawem :) Dla zainteresowanych, albo pragnących robić to samo polecam fragment, który zamieszczam poniżej.
Ale zanim go przeczytacie chciałam wam wyznać, że im jestem starsza tym bardziej lubię Muminki. Odkrywam w nich całkiem inne opowieści, zupełnie nowe przesłanie i subtelne poczucie humoru. Weźmy na przykład takie zdanie:
"Sądzę, że dokonałem wielu dobrych rzeczy, a jeszcze więcej takich, które uważam za dobre. No i jestem dość miły, i mówię prawdę, o ile nie jest zbyt nudna(...)"
No właśnie :) O ile nie jest zbyt nudna. Muszę wziąć sobie to do serca, gdy już zasiądę do spisywania swoich pamiętników :).

Polecam również uwadze ostatnie zdanie w zacytowanym fragmencie. Nie sądzicie moi kochani, że to prawda w najczystszej postaci? Mam wrażenie, że można ją również zastosować do mamuś :)

"Wszyscy, jakiegokolwiek są stanu, jeżeli dokonali czegoś dobrego na tym świecie albo czegoś, co wydaje się dobre, powinni - o ile kochają prawdę i są sympatyczni - opisać własnoręcznie swe życie. Jednakże nie powinni zaczynać tego pięknego przedsięwzięcia, zanim nie ukończą czterdziestu lat". Sądzę, że dokonałem wielu dobrych rzeczy, a jeszcze więcej takich, które uważam za dobre. No i jestem dość miły, i mówię prawdę, o ile nie jest zbyt nudna (mojego wieku sobie nie przypominam).
Ulegam więc namowom rodziny, a także pokusie, żeby opowiedzieć o sobie samym, bo - co tu ukrywać - świadomość, że będą mnie czytać w całej Dolinie Muminków, jest bardzo nęcąca.
Niech moje skromne zapiski staną się dla wszystkich Muminków, a zwłaszcza dla mojego syna, źródłem radości i wiedzy. Moja dobra niegdyś pamięć niewątpliwie popsuła się nieco z biegiem lat. Jednakże z wyjątkiem nielicznych wypadków, gdzie być może zdarzy mi się trochę przesadzić bądź przekręcić, co z pewnością doda tylko barwy opowiadaniu, autobiografia ta będzie całkowicie wiarygodna.
Z uwagi na uczucia żyjących jeszcze osób zmieniam czasem na przykład Filifionki na Paszczaki albo drozdy na jeże i tak dalej,'lecz wnikliwy czytelnik i tak na pewno zrozumie, o kogo naprawdę chodzi. Dowie się ponadto, że Jok był tajemniczym ojcem Włóczykija, i na pewno zgodzi się z tym, że Ryjek pochodzi od Wiercipiętka.

A ty, małe, naiwne dziecię, które w swoim ojcu widzisz poważną i pełną godności osobę, przeczytaj tę opowieść o przeżyciach trzech tatusiów i zapamiętaj sobie, że tatusiowie nie różnią się tak bardzo między sobą (w każdym razie nie za młodu)."

4 komentarze:

  1. Ja w styczniu obchodze 40....wymyśliłam sobie nawet wydarzenie. 40 ksiazek na 40 lat😉ciekawe czy mi się spelni☺☺☺

    OdpowiedzUsuń
  2. No to co ja tutaj robię wśród tej młodzieży, kiedy za mną 40 była nie pamiętam kiedy. I teraz staram się robić tylko tyle, żeby nikt nie cierpiał przeze mnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. To kiedy jemy tort? :)
    Już nie pamiętam kiedy byłam na bieżąco z Muminkami...

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Muminki :) A 40... jeszcze trochę, ale już mam kryzys wieku średniego ;p

    OdpowiedzUsuń