niedziela, 15 października 2017

Targ nie w Cortonie ale winogrona rzeczywiście mają zapach fioletowy :)

Śniadanie :)
Kilka ostatnich dni obfitowało w tyle wrażeń, że sama nie wiem od czego zacząć. Może więc tak: nadal mamy piękną pogodę, chociaż poranki wstają mgliste. Ale za to można siedzieć rozkoszując się kawą i patrzeć jak minuta po minucie mgła się rozwiewa i z jej gęstych kłębów wydobywają się wzgórza, domy i widoczne z oddali wieże San Gimignano. W tym roku podeszliśmy do zwiedzania ze spokojem. Jemy wspólne śniadania, pijemy kawę, leżymy na leżaku(my Magdalena leżymy, bo chłopaki pluskają się w basenie:)). A dopiero potem jedziemy. Dziś będzie wyjątek, bo właśnie za chwilę, za momencik zbieramy się do Marradi na święto kasztanów. Nie mogę sobie tego odmówić, obiecuję szczegółową relację :)
Pamiętacie fragment z filmu "Pod słońcem Toskanii" gdy Frances wypisuje kartkę? I wspomina tam o tym, że w Cortonie trwa targ i że winogrona nawet zapach mają fioletowy? My też odwiedziliśmy targowisko. Wprawdzie nie w Cortonie, ale było klimatycznie, gwarnie i kolorowo. I pachnąco :) Kawa wypita w barze gdzie siedzieli sami miejscowi, boska:) Zdjęć niestety nie wstawię, bo zgapiłam się okropnie i zafascynowany wszystkim co koło nas zapomniałam o fotografowaniu. Ale za to potem udało mi się zrobić zdjęcie zastawionego do śniadania stołu :)
Jedną z naszych nowych miłości jest maleńkie miasteczko Monteriggioni. Jedliśmy tam najlepsze na świecie lody, posiedzieliśmy na pełnym ludzi placu, pogapiliśmy się w niebo... Znowu spokój, pełen śmiechu, z dostatkiem czasu, z możliwością głębokiego oddechu i popatrzenia na świat z miłością. Tutaj jakoś o ten błogostan jest łatwiej:) I wiecie co? Bez względu na to gdzie jesteście rozejrzyjcie się dookoła, przystańcie i czujecie? Na pewno tak! A jeżeli już poczuliście to pomyślcie razem ze mną: jak pięknie jest żyć!



























7 komentarzy:

  1. Wspaniały wypoczynek, aż chciałoby się tam być.
    Serdeczności zostawiam, Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe miejsca, podobają mi się domy z okiennicami, te wąskie uliczki są urocze. Sympatyczne ujęcie - kotka zapatrzonego w zamknięte drzwi... To prawda gdziekolwiek jesteśmy - warto żyć. Ja przed chwilą wróciłam z pięknego kolorowego spaceru po karkonoskich lasach. Jest cudownie. Odpoczywajcie i napawajcie się tymi urokami Toskanii. tam rzeczywiście jest pięknie. Tak jak i w moich Karkonoszach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele wrażeń- zazdoszczę , a dzięki relacji czuję się współuczestnikiem- dziekuję:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie,ze spełniły się Pani marzenia.pozdrawiamy z Czarnego

    OdpowiedzUsuń
  5. Też kocham "Pod słońcem Toskanii" i włoskie klimaty ;) Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń