środa, 9 maja 2018

Serce w skowronkach czyli czary codzienności

Zapraszam Was do różowej kamieniczki, do domu Klementyny. Dobrze jest mieć kogoś takiego koło siebie. Tyśka jest trochę magiczna ale pocieszające jest to, że każdy z nas umie w ten sposób czarować. Mam nadzieję, że każdy kto zajrzy do opowieści o Miasteczku na ostatniej stronie poczuje, że i jego serce jest całe w skowronkach :)
A poniżej zaproszenie :) Rozgośćcie się u Klementyny. Usiądźcie przy jej stole. I dajcie się uwieść słodkim, zniewalającym zapachom. I tym co najpiękniejsze w każdym z nas: ciepłu i bardzo pojemnemu sercu :)


Stojący w progu Kuba z rezygnacją westchnął. Zauważył już pewną prawidłowość. Ktokolwiek przychodził do Klementyny, natychmiast, jakby przyciągany jakimś niewidocznym magnesem, lądował w kuchni. Bez względu na to, czy gospodyni go tam zapraszała, czy nie, skutek był taki sam. A Tyśka przyjmowała to jak coś najoczywistszego na świecie. Nawet nie pytała, czy przybysz się czegoś napije. Po prostu wstawiała wodę i szykowała kubki. Dopiero później informowała się co do wyboru napitku i kawa albo herbata wjeżdżały na stół. Niesamowite też było to, jak szybko obcy ludzie zaczynali się w tej kuchni czuć całkowicie zadomowieni. Nawet nie zauważali, kiedy, jedząc pyszne ciasta i popijając herbatę, zaczynali opowiadać o sobie. Zwierzać się ze swoich trosk i dzielić radością. Ukołysani gwizdaniem czajnika, słodkim aromatem unoszącym się pod sufitem i oplatającym wszystkie sprzęty, pokrzepieni dobrym uśmiechem Klementyny, wychodzili od niej przekonani, że wszystko się ułoży i będzie dobrze. Odnajdywali zapomniane, przytłumione przez dorosłość, ale przecież drzemiące w każdym dziecko. A wraz z nim ufność, radość i nadzieję. Klementyna była czarodziejką codzienności. Umiała ją dla innych zaklinać. Dopiero, jak zaczynało chodzić o nią samą, traciła pewność siebie. I Kuba wiedział, że Tyśka potrzebuje kogoś, kto tylko i wyłącznie dla niej zaparzy herbatę, upiecze ciasto i przegna czające się w kątach lęki. Kogoś, kto przypomni, że jest wyjątkowa. I zamierzał być tym kimś.

Fragment "Serca w skowronkach"



3 komentarze:

  1. Książka jest cudna! Cytaty z banerów mnie zachwyciły. Czekam na obłoki <3

    OdpowiedzUsuń
  2. No i znowu jestem wciągnięta na mega, nie pozostaje nic jak kupienie i zaczytanie się na maksa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy lato nie jest idealnym czasem do spełniania marzeń i szukania cudów? Niedawno skończyłam czytać "Serce w skowronkach" i nie mogę wyjść z podziwu. Powieść urokliwa, na letnie wieczory i poranki przy kawie... :) Szczerze polecam!

    OdpowiedzUsuń