wtorek, 1 stycznia 2013

Jak mi męża zdruzgotało tak, że postanowił umierać


Aniela z filmu: Pora umierać
Zdruzgotało i to w jednej minucie. Stało się to przed telewizorem. Zobaczył mianowicie reklamę z Bogusławem Lindą.  Boguś kojarzył się mu bowiem z twardzielem, takim  co go nic nie złamie i w ogóle. A tu bach! Linda reklamujący Geriavit! Mój mąż najpierw gęsto mrugał, a potem z westchnieniem stwierdził: Świat się kończy, ani chybi pora umierać! A jaką miał przy tym minę! Trzeba było to widzieć, bo opisać się nie da.
W każdym razie tym swoim pełnym żalu: "pora umierać" przypomniał mi o filmie z Danutą Szaflarską w roli głównej. Widzieliście? Cudny, mądry i nostalgiczny. No i kręcony w Otwocku, czyli u mnie:) Szczególnie podobały mi się sceny gdy starsza pani wraca we wspomnieniach do lat młodości. Niby mało jest tych wstawek, ale są tak zrobione, że zostają w pamięci. I ta scena gdy Aniela załamana stwierdza, że zgodnie z tytułem: pora umierać i ubiera się w czarną suknię, zasłania czarnym materiałem lustra, dzwoni do syna i odwołuje wizyty, a potem kładzie się z mocnym postanowieniem, że to już koniec! Nie oglądałam filmu ponad rok a nadal ta scena stoi mi przed oczami tak jakbym widziała ją przed momentem. Na całe szczęście to tylko chwilowe załamanie i starsza pani summa summarum wstaje i bierze sprawy ratowania swego domu we własne ręce. Bo właśnie o to w tym filmie chodzi: o dom, na którym każdy (syn, bogaty sąsiad) poza samą Anielą chce zbić majątek. Syn sprzedając go, bogaty sąsiad kupując i wyburzając ruinę, po to by na jej miejscu postawić coś nowoczesnego i przynoszącego kupę forsy. Ale ten dom to nie tylko ściany. To całe życie starszej pani, to wspomnienia, które związane są z każdym przedmiotem, pokojem, ogrodem, starą huśtawką. Ehh piękna opowieść o pięknym człowieku, o samotności, którą rozprasza jedyny przyjaciel - suczka Fila o niezłomności i miłości. No i tak Linda i jego Geriavit do spółki z mężem mym własnym załatwili mi plany na wieczór, bo właśnie odczułam nieprzepartą ochotę na obejrzenie tego filmu. Was też zachęcam do zerknięcia, przy okazji można popatrzeć sobie na Świdermajery (to w nich kręcone są sceny), bo w rzeczywistości z roku na rok jest ich coraz mniej i jak tak dalej pójdzie to cały wysiłek pana Andriollego (to on był twórcą stylu świdermajer) pójdzie na marne żeby nie powiedzieć z dymem (co chwila któryś z tych drewniaków płonie i ginie a z nim niepowtarzalna historia i urok Otwocka). No ale nie o tym miało być, choć w sumie to może kiedyś napiszę coś i o tych pięknych starych budynkach i o historii miasta - uzdrowiska. Przyjeżdżali tutaj kurować się suchotnicy. Ponoć klimat otwocki przesiąknięty żywicznym powietrzem doskonale im służył.  A właśnie jak ktoś pamięta Szaleństwa panny Ewy to tam też Otwock jest pokazany. No dobrze kończę już a na zakończenie kilka zdjęć urokliwych drewniaczków:
Pensjonat Gurewicza (ponoć największy drewniany budynek w Europie) dziś.
A to Gurewicz przedwojenny.
Dom przy ul. Kościelnej

To też Kościelna dom Perechodnika, Żyda, który napisał po wojnie książkę "Czy jestem mordercą?"
A to urokliwy obrazek znalazłam go TUTAJ
A to pełna uroku wiosna.

17 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo Otwock ma swój urok! Nie wybaczę Ci, że nie zabrałaś mnie na wycieczkę :P Kubuś za to (chyba z sympatii i tego mojego żalu) dał nam wspaniałą i niezwykle ciekawą książkę - będziemy mieli z czego się przygotować :P i wiosną zawitamy do Was :)

    Linduś też człowiek, ma prawo używać leki :P Uwielbiam tego twardziela nie twardziela :P Pewnie Kuby mina bezcenna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no jak to nie zabrałam? A ten cudny wieczorny spacer po lodzie i wodzie??? Zresztą jakbym pokazała Ci wszystko to jak niby miałabym Cię ściągnąć do siebie następnym razem? A tak to nieodkryty otwocki urok Cię przyciągnie:)
    Mina - bezcenna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, wody i lodu u Was pod dostatkiem :))))
      Fakt faktem, że kiedyś jeszcze przybędziemy :)

      Usuń
  4. Haha, już widzę oczami wyobraźni jak Twój mąż robi wielkie oczy, no ale cóż na każdego przychodzi pora. Stallone się postarzał, to i Linda miał prawo:) A film jest świetny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście zasmucił się biedaczek:) Ale widać doszedł do siebie, bo z rana pognał do pracy nie wspominając już nic o tym, że świat się kończy. A na Pora umierać zawsze na końcu chce mi się płakać. Bo to jednak takie słodko gorzkie zakończenie...

      Usuń
  5. Nie znam Otwocka, a tam tak pięknie.
    Może kiedyś jeszcze go poznam choćby przejazdem.
    Nie widziałam filmu i koniecznie muszę go poszukać, Szaflarska to wspaniała aktorka, odchodzi nam po mału stara gwardia prawdziwych artystów,)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otwock ma swój urok, który niestety powoli ginie. Tak jak pisałam drewniaki w tajemniczy sposób trawi ogień, a poza tym wyrastają cały czas nowe bloki, nowoczesność przyćmiewa to co zostało z dawnych lat. Niby normalna kolej rzeczy, ale jednak żal. Co do aktorów to też ostatnio rozmawialiśmy z mężem, że nam się wykrusza stara kadra i zastanawialiśmy się kogo będą podziwiać nasze dzieci gdy będą w naszym wieku.
      A właśnie gdyby kiedyś przejazd przez Otwock miał dojść do skutku to może uda się na kawie zobaczyć?:)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Dziękuję za miłą zachętę i również pozdrawiam oraz życzę mnóstwa zapisanych kart by czytelnicy mieli co czytać. )

      Usuń
  6. Zawsze marzyłam żeby mieszkać w takim domku, no nie wiem drewno mnie przyciąga jakoś;) te werandy i balustrady ładnie wykonane echh rozmarzyłam się..:)
    Jeżeli mowa o Lindzie ostatnio oglądałam film "tato" i mówiłam mamie - popatrz jaki In tam był młody!:D
    niestety czas leczy ale żeby od razu umierać?:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo takie miejsca mają duszę:) Werandki, balkoniki, bez w ogrodzie. Chyba wiem o czym mówisz, bo i mi się coś takiego skrycie marzy:)
      Serdeczności.

      Usuń
  7. Piękna Willa Gurewiczanka w stylu Świdermajer, zaraz pobiegłam poczytać. Dziękuję, Madlen, za odsłonięcie nieznanego oblicza Otwocka. Zamarzyłam o chwili na werandzie w upalny dzień z zapachem sosnowego lasku. Budujący wpis, mimo geriavitu; nie tylko ja na reklamę zareagowałam zdumionym Yyyyyyy?
    Sylwestrowy z hukiem, czy raczej małym huczkiem, jak w przypadku R, zakończył stary rok. Hejtowcy są wszędzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko Ty:) Moje yyyy było i tak niewielkie w porównaniu z Kuby zdumieniem. Jednak pewnych rzeczy nie powinno się widzom robić:) A Otwock ma jeszcze sporo takich pięknych miejsc, swoją drogą nie mogę się nadziwić, że nikt nie pomyślał o zrobieniu skansenu ze Świdermajerami. Byłoby dwa w jednym: uratowano by domy i jednocześnie atrakcja turystyczna jak znalazł. W następnym poście wstawię specjalnie dla Ciebie zdjęcie willi Juli obecnej (ruina) i dawnej.
      Pozdrawiam Cię Altówko serdecznie:)

      Usuń
  8. Nigdy nie byłam w Otwocku... a szkoda, bo pokazałaś chyba całe piękno tego miasta. Domki cudne :)
    Jeśli zaś chodzi o Bogusława Lindę to bardzo podoba mi się to , że wziął udział właśnie w takiej reklamie. Myślę , że ma on dystans do siebie i pewnie nie chce być "zaszufladkowany". Jest po prostu normalnym facetem, który prowadzi normalne życie i też się starzeje - z godnością.Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Otwock się podoba:) Chyba rzeczywiście zrobię cykl o mieście, może znajdą się chętni czytelnicy:) Co do Lindy, to nadal kojarzy mi się z bardziej z facetem w sile wieku (być może ma na to wpływ, że sama robię się coraz starsza, w szkole podstawowej trzydziestolatek jawił mi się jako niemal zgrzybiały starzec:)) i może dlatego ten geriavit mnie tak zaskoczył:)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  9. Bardzo urokliwy ten Twój Otwock;-) Lubie takie miasta z klimatem i "zapachem" przeszłości tu akurat w budynkach pokazanym.
    Filmu nie wdziałam, ale z pewnością pooglądam bo lubię tą aktorkę;-)
    Co do Bogusia, potrafię sobie wyobrazić Twoje zaskoczenie;-D
    No cóż znaki czasów poprostu;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. a teraz próbujemy Górewicza uratować: http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=10399

    OdpowiedzUsuń