Na początku bardzo dziękuję Magdzie K za piękną poranną niespodziankę:) Zobaczcie co zobaczyłam gdy weszłam do niej na bloga (TUTAJ). I to był znak, że dzień będzie udany, bo sami wiecie, że jaki początek tak się musi dalej rozwijać:) A teraz mam nadzieję, że i ja zrobię Magdzie przyjemność, bo wiem, że tak samo jak i ja lubi ona dwudziestolecie międzywojenne:) Właśnie gdybyście żyły, albo na moment zawitały w tamte czasy to ciekawa jestem do kogo byście wzdychały? Pytanie pojawiło się w mojej głowie pod wpływem przedwojennego czasopisma "AS", które sobie podczytywałam przy porannej kawie. Właśnie w nim był artykuł pod tytułem: "A kogo pani wybierze". Z drugiej strony jestem ciekawa co powiedziałyby panie z dwudziestolecia gdyby nagle znalazły się na naszych ulicach. Obawiam się, że umarłyby z przerażenia. Wnioskuję to z wypowiedzi, które w owym artykule się pojawiają. Proszę bardzo oto wypowiedź Artystki - rzeźbiarki:
"Piękność mężczyzny - równie jak kobiety - nie polega tylko na rysach twarzy, lecz obejmuje całego człowieka. Jestem może jednostronna i nieco uprzedzona, bo na piękność mężczyzny patrzę oczami artystki, a nie kobiety. Twierdzę stanowczo, że zwracamy się dzisiaj ku klasycznej piękności. Mężczyzna piękny jest wysoki, smukły i wytrenowany, ale jego piękność ma pewien rys cierpkości, twardości, skupionej woli. Dzisiejszemu mężczyźnie brak antycznej gracji i tego - właściwego Rzymianom - opanowania ciała. Stał się on przyciężki. Najczęściej taki typ spotyka się między robotnikami fizycznie pracującymi, którzy najwięcej wykonują zdrowych ruchów. Twarz pięknego mężczyzny powinna wyrażać moc i harmonię, może być nieregularna, ale daleka od słodkawej, "mydełkowatej" piękności, która z mężczyzny czyni - przebrana kobietę. Jego swobodny niewymuszony chód nie może przypominać tak lubianego przez starszych panów, sztywnego chodu. Piękność mężczyzny nie zależy także od stroju, jednakże musi on go umieć nosić..."
Jeżeli tamtejszym mężczyznom było brak antycznej gracji to nie wiem co mamy powiedzieć o dzisiejszych:) Stąd moje obawy: wyobraźcie sobie taką panią, która na współczesnych ulicach widzi powyciągane podkoszulki, spodnie z krokiem w kolanach i tak dalej i tak dalej. Toż jej cały poukładany świat runąłby na łeb na szyję! Bardzo podoba mi się ten fragment: "jego piękność ma pewien rys cierpkości, twardości, skupionej woli." Piękny też jest początek: "na piękność mężczyzny patrzę oczami artystki, a nie kobiety."
Ach te artystki!:) I to stwierdzenie, że piękność nie zależy od stroju, ale przecież musi go umieć nosić:) Jest też wypowiedź kobiety w typie stenotypistek. Swoją drogą to jaki to typ? Nie mogę tego rozszyfrować. W każdym razie pani ta jest bardzo niezdecydowana:
"Och! Przecież wielu jest pięknych mężczyzn! Mnie osobiście np. byłoby trudno wybrać sobie ulubieńca między artystami filmowymi. Wszyscy są tak wytworni, piękni, bez zarzutu, wypielęgnowani, że ciężko rozstrzygnąć. Czyż nie prawda, że jeszcze nigdy nie było tylu pięknych mężczyzn, jak w naszych czasach? Moja matka, która ongiś była bardzo piękna - to samo twierdzi. Sądzę, że u pięknego mężczyzny bardzo ważną rzeczą jest ubranie... Powinien mieć sympatyczne ręce, nie być zbyt młodym. Najlepiej podobają mi się lekko przyprószone skronie i melancholijny, a la Menjou uśmiech; ani zbyt kobiecy, ani zbyt męski. Piękne zęby, miły głos, to bardzo ważne rzeczy u pięknego mężczyzny."
Tak to widziały tamte dziewczęta. A wy moje panie kogo wybieracie? Proszę bardzo oto popularne typy z tamtych lat:
Gary Cooper: typ energicznego, stuprocentowego mężczyzny
Rudolf Valentino: donżuan i uwodziciel. Po jego śmierci zrozpaczone fanki popełniały samobójstwa:
Zawsze, jak widzę zdjęcia mężczyzn z tamtego okresu, to zastanawiam się, jakby wyglądali, gdyby ich tak trochę poczochrać i ubrać współcześnie (ale nie w spodnie wiszące w kroku;)
OdpowiedzUsuńPytanie jak by oni się czuli poczochrani i ubrani na naszą modłę:) Obawiam się, że niekoniecznie byliby zachwyceni:)
UsuńChociaż po przemyśleniu doszłam do wniosku, że kto ich tam wie. Może własnie yłoby im dobrze z tą niedbałością...
UsuńW tej kwestii nigdy nie byłam oryginalna i zawsze stawiałam na Clarke'a Gable, zwłaszcza to pierwsze jego zdjęcie, ehh:) I pięknie dziękuję za niespodziankę, uwielbiam te Twoje wygrzebane z dna internetu/biblioteki/półki stare artykuły:)
OdpowiedzUsuńJa bym wybrała Gary Coopera:) Dzięki za podrzucenie adresu bloga, baaardzo mi się podoba:)
UsuńCi z krokiem w kolanach kojarzą się mi z dziećmi, którym wisi pielucha pomiędzy nogami taka zesikana... ci panowie byli tacy och idealni nawet ci na prerii jak ten pan ze zdjęcia w kapeluszu ma wszystko hmm idealne...
OdpowiedzUsuńKasiu jesteś cudna! To twoje "wszystko hmm idealne", mówi wszystko:) Nic nie musisz dodawać:) Ja w ramach przytaknięcia też powiem wieloznaczące hmm:)
UsuńClark Gable ponoć miał jedna przykrą przypadłość :-) Śmierdziało mu z buzi :-) Te wszystkie romantyczne sceny całuskowe z jego udziałem, wymagały dużego samozaparcia ze strony jego partnerek :-)
OdpowiedzUsuńA tego nie wiedziałam:) Cóż teraz by to szybko wyprostowano, a tak biedne panny musiały się męczyć:)
UsuńGary Cooper chyba najprzystojniejszy:) To jego spojrzenie..mnnn aż mnie ciarki przechodzą, a co dopiero musiało być w realu ach ochhh ;))
OdpowiedzUsuńNo właśnie:) Byłoby i ach i och!!! Razem Aga byśmy ochały:) Chociaż w moim wypadku nie wiem co na to powiedziałby mój mąż:)
UsuńClark Gable, zawsze go lubiłam i podobał mi się :-)
OdpowiedzUsuńPanowie pewnie gdzieś tam na górze ręce zacierają z uciechy:) Ale byli przystojni i tacy męscy, że trudno się im oprzeć:)
UsuńDla mnie najprzystojnieszym mężczyzną wszechczasów zawsze pozostanie Gregory Peck! Pamiętacie go z " Rzymskich wakacji"?, albo z filmu " Śniegi Kilimandżaro"? Że nie nie wspomnę o " Działach Navarony"...
OdpowiedzUsuńAch!
Asia
Ach! Rzeczywiście on też:) Że też o nim zapomniałam! Ale wzdycham razem z tobą Asiu:)
UsuńGary Cooper bezapelacyjnie, chyba ten stuprocentowy mężczyzna za mną przemawia, no i uśmiech ma obłędny;-)
OdpowiedzUsuńOj ma i to spojrzenie:) Nie dziwota, że za nim szły i ginęły w tych oczach tabuny pań:)
UsuńA ja stawiam na Garyego Coopera, niezłe ciacho! Pozdrawiam wszystkich serdecznie! Miłego dnia! Dla Ciebie Magdziulek wielkie buziaki!!!!
OdpowiedzUsuńDużo jest nas:) Mogłybyśmy stworzyć fan klub:) O nawet mam nazwę: Mój ci on! I wszystkie byśmy się o niego biły:) Toż by się działo! Buziak i ode mnie wielgaśny:)
UsuńGary Coper :) nie ma co mówić, tylko wzdychać ahhhhhhhhhhhhhhh :)
OdpowiedzUsuń