Zarzucę Was dzisiaj zdjęciami:) Przede wszystkim będą maki, bo nie mogłam zdecydować się, które zdjęcia mam umieścić i umieściłam kilka:) Oprócz kwiatków wrzuciłam też zdjęcie stareńkiego domu, ponoć kiedyś była tam karczma. Żeby uniknąć podwójnego płacenia podymnego (Podymne- stały podatek pobierany od każdego domu mieszkalnego. Podymne wprowadzone zostało w 1629 r. Płacone było przez mieszczan, chłopów i szlachtę. Jej wysokość zależna była od wielkości budynku, jak i miasta. Od 1775 r. pobierano podymne od każdego komina na dachu.) zrobiono tak, że z dwóch mieszkań przewody kominowe schodzą się w jeden komin. A jeszcze niżej wieżyczka na budynku straży pożarnej. Oczywiście jak na tę instytucję przystało kopuła w kształcie hełmu:). a na ostatnim zupełnie nietematycznie Maryjka, bo po prostu Maryjki uwielbiam pasjami:) Wszystkie zdjęcia zrobione są jedną i tą samą ręką. Oczywiście nie moją tylko mojego męża, bo to on w tej rodzinie dzierży aparat:)
Maki to wdzięczny obiekt dla aparatu.)
OdpowiedzUsuńAle Ty kochana jeszcze powinnaś być sfotografowana pomiędzy makami:)
OdpowiedzUsuńTo samo miałam napisać, że osoby spacerującej brakuje na tych zdjęciach:)
UsuńDziewczyny, bo ja przy tych makach wypadłabym strasznie blado:)
UsuńNa pewno nie! :)
UsuńMadziu ja Tobie chciałam powiedzieć,że piękne ujęcia, jak zawodowy fotograf! :) mogę sobie jednego maczka podebrać? :)
OdpowiedzUsuńPodbieraj:)
UsuńPrzepiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia... :), bardziej od maków podoba mi się jednak chata... ;).
OdpowiedzUsuńTeraz obiektów to fotografowania w plenerze jest mnóstwo, maków co prawda u mnie niedużo więc z chęcią popatrzę na te Twoja, ja ostatnio łapałam w obiektyw chabry i rumianek, no i kozy sąsiada i za moimi kurczakami i kogutami się uganiam po podwórku z aparatem w dłoni;-D
OdpowiedzUsuńBudynek karczmy bardzo dobrze zachowany, to nasi przodkowie byli bardzo pomysłowi jeśli chodzi o oszczędzanie;-)
Pozdrawiam Cię Madziulku cieplutki, bo tego ciepłą ostatnio mamy pod dostatkiem;-D
P.S. wielkie uznanie dla Kuby za piękne, artystyczne ujęcia;-)
Muszę wpaść na Twój garnek Basieńko, bo już mam duże zaległości:) Kubę pozdrowiłam i przekazałam wyrazy uznania. Tak jakby urósł z dumy:)
UsuńNa mój garnkowy świat serdecznie zapraszam;-)
UsuńZ takich smutnych wieści garnkowych, to w zeszłym tygodniu Babcia Ludwika - Królowa Gór z Poczekaja poszła do nieba (tak o niej napisał Gazda z Korodwca). Babcia miała 90 lat życia nie łatwe...dużo by pisać. Teraz odbiera nagrodę za trudy ziemskiego życia w niebie. Choć ja mocno wierzę, że będzie ciągle obecna na Poczekaju czekając na turystów przy swej kurzej chacie....
Piękne zdjęcia i ta pogoda. U nas też nareszcie są upały i świeci słońce, aż żyć się chce:)
OdpowiedzUsuńMnie w piątek upał pokonał. Po prostu stwierdziłam, że nie da się pracować i oddałam się lenistwu, co skutkowało potem ogromnymi wyrzutami sumienia, ale dziś już chłodniej, bo nad ranem lało jak z cebra i powietrze zrobiło się rześkie. Za moment uskutecznimy jakiś rodzinny spacer. Serdeczności Magdo K przesyłam:)
UsuńPieknie dziekuje za polskie maki. Sa to po rumiankach moje ukochane kwiaty. Wybralam je nawe, jako kwiaty mojego bloga bo te maki czerwone to kojarza sie z Italia i nie tylko patriotycznie.
OdpowiedzUsuńSama, jak wiadomo wrzucam mase zdjec do wpisow ( bo lubie ). A Maryjki tez uwielbiam. Kiedy zblizy sie Boze Narodzenie przesle ci piekne Maryjki di Natale. Pozdrawiam i informuje, ze " Uroczysko " czyta mi sie super. ;)
Aaaa Maryjki chcę!!!:) Maki są cudne, takie eteryczne i zwiewne. A o Uroczysku: super że super:)
UsuńMa pani świetnego bloga. od pewnego czasu wpadłam w nałóg zaglądania do niego co chwila. W dodatku - świetnie Pani piszę. Jak do tej pory przeczytałam tylko jedną książkę, a dokładniej "48 tygodni" którą pochłonęłam w ciągu jednej nocy :)
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam :)
Dziękuję serdecznie! Cieszę się, że 48 tygodni dostarczyło Pani trochę rozrywki:) Z miejsca pognałam na Pani bloga i za moment dodam go do obserwowanych, chętnie będę zaglądać i jednocześnie serdecznie zapraszam do siebie:) Mam nadzieję, że nałóg nie minie:)
UsuńUwielbiam maki:)
OdpowiedzUsuńJa też:)
UsuńWitam serdecznie w niedziele i zapraszam na moj blog bo bedzie w nim o ... " Uroczysku " i nie tylko.
OdpowiedzUsuńhttp://luciabloxitalia.blox.pl/2013/06/Ja-ksiazki-i-Zyd.html
Ależ się ucieszyłam czytając wpis! I z tego, że Uroczysko się dobrze czytało i że scenka z żydem się przydała:) Swoją drogą scenka autentyczna, lekko tylko przerobiona:)
UsuńSerdeczności!
Moja tez autentyczna i to wlasnie stwarza te fajne klimaty. Jutro ide po 48 godzin a potem, juz w ksiegarniach szukam reszty :))) Milej niedzieli
Usuń