wtorek, 11 marca 2014

Dzień dobry z kawową nutą

Właśnie przed momentem zrobiłam sobie wielki kubek kawy podsypanej obficie imbirem. Kiedyś na imbir w kawie robiłam sugestywne i głośne: bllleeee, a teraz nie wyobrażam sobie kawy bez imbirowego dodatku. A poranka bez kawy:) Według Savarina - tego, który napisał "Fizjologię smaku" należę do grupy, która jest senna przez cały dzień jeśli nie dostanie swojej filiżanki kawy z rana. Rzeczywiście rano najskuteczniej z łóżka wyciąga mnie zapach kawy. Jeżeli ktoś z was kiedyś będzie musiał mnie budzić warto o tym pamiętać:) Swoją drogą Savarin dość ciekawie przedstawia w swojej książeczce właściwości kawy. Oto kilka fragmentów idealnych na okraszenie poranka:)

"Dawniej tylko osoby dorosłe piły kawę; teraz piją ją wszyscy i może za przyczyną tej podniety, niczym uderzenie bicza działającej na umysł, ogromny tłum oblega wszystkie drogi prowadzące na Olimp i do świątyni Pamięci.
Pewien szewc, autor tragedii La Reine de Palmyre, którą cały Paryż słyszał przed kilku laty, pił bardzo dużo kawy; toteż wyniósł się wyżej od stolarza z Nevers, który był tylko pijakiem.

Kawa jest likworem o działaniu znacznie mocniejszym, niż się na ogół przypuszcza. Człowiek tęgiej konstytucji może żyć długo, pijąc dwie butelki wina dziennie. Ten sam człowiek nie zniósłby przez ten sam czas podobnej ilości kawy; stałby się idiotą albo umarłby na uwiąd."

Myślę, że wszyscy tęgiej konstytucji powinni to sobie wziąć do serca i zdecydować się jednak na te dwie butelki wina:) Choć z drugiej strony istnieje ryzyko, że dokonując takiego wyboru  zostaną niczym ten stolarz z Nevers li i jedynie zwykłymi pijakami:)

A i jeszcze przestroga dla rodziców:

"Jest obowiązkiem wszystkich ojców i matek na świecie zabronić surowo kawy dzieciom, jeśli nie chcą żeby uschły, skarłowaciały i stały się starcami w wieku dwudziestu lat. To ostrzeżenie dotyczy zwłaszcza paryżan, których dzieci nie zawsze są obdarzone takim zdrowiem i siłą, jak urodzone w pewnych departamentach, na przykład w Ain"

Co niektórzy już w Odysei Homera dopatrują się wzmianki o kawie. Oto fragment o Helenie:

Pijącym przymięszała czar taki do wina,
Że gniewów, smutków, zgryzot przeszłych zapomina
Każdy, co go skosztuje z zaprawnego kruża.
W dzień ten nigdy łza w oku nie stanie mu duża, […]
Taki to czar był, napój niezrównany z niczem!

Dopatrzono się tutaj działania kawy, bo kofeina działa na gruczoły łzowe i poprawia humor. W sumie jest prawdopodobne, że Helena znała kawę bowiem Achajowie prowadzili interesy handlowe z Egiptem, do którego karawany przywoziły towar aż z Nubii. Jednak z mojego punktu widzenia dużo bardziej interesującą historię przedstawiają Turcy. Otóż ich zdaniem pierwsza filiżanka kawy została podarowana zmęczonemu modłami  prorokowi Mahometowi przez samego anioła Gabriela. Po wypiciu jej zyskał tyle energii, że zdołał wysadzić z siodła czterdziestu mężczyzn i uwaga!!! Uszczęśliwić czterdzieści kobiet... To dopiero było coś! Nie wiem tylko jak to uszczęśliwianie kobiet zniósł biedny Gabriel.

A wy jak zaczynacie poranek? Pijecie kawę? Jeżeli tak to jaką?


6 komentarzy:

  1. Ja tylko wyłącznie herbatę, po kawie zazwyczaj zasypiam :). Ale dla gości zawsze mam kawę, a od kiedy piekę, także cukier.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałem ten wpis popijając kawę, co mówi chyba samo za siebie ;) I tak, wstaje dopiero po dziewiątej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem uzależniona od kawy - choćby jednej dziennie. Nie widzę też sensu życia bez zielonej i białej herbaty. Kawą zaczynam dzień. Muszę mieć 10 minut dla niej i dla siebie. Na śpiku włączam czajnik i zalewam kawę, Zapach mnie pobudza. Jeśli nie zdążę wypić w domu, to po drodze wstępuję na arabicę z cynamonem i czekoladą na zaprzyjaźnioną stację benzynową. Wtedy dokładam rogalika z czekoladą na ciepło. I wszyscy w pociągu mi zazdroszczą :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja właśnie piję herbatkę koperkową :) Nawet smaczna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kawa musi być obowiązkowo! Zwykła, czarna, mocna, bez cukru, ewentualnie z odrobiną mleka.

    OdpowiedzUsuń
  6. bez kawy nie ma życia :)
    moja nowa ulubiona- pomarańczowo-miętowa :)
    odkryłam też, że zwykła mielona kawa z mlekiem migdałowym smakuje booosko :)

    OdpowiedzUsuń