Maleńka Ewo,
nie mów tak żałośnie,
że nie dla ciebie
są żurnale mód.
Do każdej z wystaw
swój przylepiasz nosek,
a od tych westchnień
kamień zmięknąć by mógł...
To była piosenka, którą moja siostra przed laty śpiewała podczas kąpieli, a ja mały szkrab siedziałam pod drzwiami łazienki i śpiewałam razem z nią. Znaczy w naszym pojęciu śpiewałyśmy, bo patrząc obiektywnie na zdolności wokalne naszej rodziny przypuszczam, że przypominało to raczej opętańczer wycie. Rodzice wtedy zamykali się w swoim pokoju, ale i tak współczuję im katuszy jakie musieli przeżywać. I za tą piosenką przyszły kolejne... Zakochani są wśród nas, Być kobietą, Tylko mnie poproś do tańca, Mały biały domek, Chodź na Pragie... O przy tej ostatniej to łazi mi po głowie dłuższy fragment:
Jesteśmy z tamtej strony Wisły, z naprzeciwka.
Mamy swój fason i swój własny szyk.
Gdy nam na wódkę brak, lubimy popić piwka.
W tem nie dorówna nam warszawski żaden łyk
Rzuć bracie blage i choć na Prage
Weź grube lage, melonik tyż
Zobaczysz Prage, dziewczynki nagie!
Każda na wage, ma to co wisz.
Byle łamage i Babe Jage
U nasz się bierze pod żeberko i za kark.
Tego wszystkiego słuchało się u nas z adapteru. Płyty trzeszczały, chrypiały, niekiedy się zacinały, ale wszyscy spędzaliśmy przy nich długie godziny. I jakiż to miało smak i ile uroku! Nie mówiąc już o płytach z bajkami. Czy ktoś z Was przypadkiem słuchał Króla Bula? To była opowieść! Do tej pory pamiętam większość piosenek, a piosenka kota jest po prostu boska. Mój mąż śmieje się, że właściwie to ze mnie czasami wyłazi takie kocisko:
Jestem
królewskim kotem
I
robię to, co chcę.
Ja
nie narzekam,
Mam
łatwą robotę.
Gdy
mam ochotę
Piję
mleko,
Gdy
mam ochotę
To sobie śpię. Sami widzicie, że dzisiaj mnie naszło na wspominki. I zrobiło mi się jakoś tak miękko dookoła serca... A czego wy słuchaliście jak byliście mali? Są jakieś melodie, które ewidentnie kojarzą wam się z domem rodzinnym?
Nie znałam tego :)
OdpowiedzUsuńKróla Bula polecam z całego serca, poszperam jak znajdę to wstawię:)
UsuńDla mnie taką melodią są Chryzantemy Złociste. Wystarczy że przymknę oczy a już widzę moją babcię, która siedzi przy pianinie i gra i śpiewa właśnie tę piosenkę. Teraz i mi się zrobiło wspominkowo:)
OdpowiedzUsuńNieraz własnie coś tak człowieka złapie i nie chce puścić. No w tym wypadku nie chwaląc się jam się do tego przyczyniła:)
UsuńPamiętam niedzielne "Koncerty Życzeń", które prowadziła Krystyna Loska, Edyta Wojtczak, Bogumiła Wander i hity tamtych czasów: "Nie liczę godzni i lat"Andrzeja Rybińskiego, " Och życie kocham cię życie" w wykonaniu Edyty Gepert, "Najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny" Andrzeja Rosiewicza, repertuar Krzysztofa Krawczyka, Ireny Jarockiej. Wspominam to z wielkim sentymentem i Żeby nie było , że jestem bardzo wiekowa, w tym roku 40- stka się o mnie upomina, ale w sercu "Mamy po dwadzieścia lat, własną miłość własny świat", tak jak śpiewała swego czasu Halina. Powinnam najpierw się przywitać, co niniejszym czynię, gdyż jestem pani "świeżutką" fanką. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNiedzielne koncerty życzeń i ja pamiętam:) Właśnie z tymi latami to jest jakiś przekręt, bo tak przyglądam się moim dzieciom, córce przede wszystkim i wychodzi mi, że strasznie jest już stara:)
UsuńPozdrawiam serdecznie i nieustannie zapraszam do siebie:)