środa, 16 kwietnia 2014

Zapomniany ogród czyli jestem urzeczona

Kate Morton i jej książki pojawiły się w moim domu dość niedawno. Jakoś tak do tej pory autorka nie zwróciła mojej uwagi i dopiero podczas jednej z rozmów z Panią redaktor z Wydawnictwa Znak od słowa do słowa zgadałyśmy się o książkach, które czytamy. I właśnie to pani Ani zawdzięczam moje spotkanie z "Tajemniczym ogrodem", który mnie urzekł i sprawił, że dużą cześć dzisiejszej nocy spędziłam w fotelu, doczytując powieść. Nie mogłam się od niej oderwać. To książka z cyklu tych, których nie daje się odłożyć, szczególnie pod koniec. Chociaż już od początku miałam trudności z oderwaniem się od czytania. I to jest coś na co chciałam zwrócić szczególną uwagę: zaczynając ją czytać zarezerwujcie sobie dużo czasu. Kate Morton wciąga i uzależnia i sprawia, że świat, który opisuje w powieści staje się na moment naszym światem i to takim, którego za nic na świecie nie chcemy opuszczać.
Trzy kobiety. Trzy historie. Poplątane wątki, labirynt i zdarzeń i knowań i ten prawdziwy, ogrodowy, w którym można się zgubić i to na całe życie. Być może gdyby pewnego dnia Linus, jeden z bohaterów nie zgubił się w krętych przejściach, jego życie wyglądałoby zupełnie inaczej. Być może wpłynęłoby to również na losy jego młodszej siostry Georgiany. A to by znaczyło, że zupełnie inaczej potoczyłyby się losy córki tej ostatniej - Elizy. A gdyby... No tak ale to już sami wiecie. Jednym słowem zapewne wszystko wyglądałoby inaczej. Ale stało się właśnie tak jak się stało.

I właśnie w związku z zawiłościami przeszłości mała  Nell w 1913 roku została ukryta na statku przez tajemniczą kobietę zwaną Autorką. Kobieta, która wprowadziła ją na statek i obiecała, że za chwilę wróci nigdy się nie pojawiła. Nell w czasie podróży uległa wypadkowi i straciła pamięć. I tak dopłynęła do Australii nie wiedząc kim jest, nie pamiętając swojego imienia, ani tego jak znalazła się na statku. Swoją drogą nawet gdyby z jej pamięcią było wszystko w porządku zapewne i tak nie wyjawiła by swojego imienia. Obiecała to Autorce. Samotną dziewczynkę znajduje Hugh - mężczyzna pracujący w porcie. Zabiera ją do domu. Nell staje się dla niego i jego żony ukochanym dzieckiem. Dzieckiem, którego sami nie mogli mieć. Gdy Nell kończy siedemnaście lat Hugh postanawia wyznać jej prawdę. A raczej powiedzieć jej tyle ile sam wie o jej przeszłości. A faktów jest niewiele. I od tego momentu życie Nell się zmienia. Poczucie obcości i braku korzeni sprawia, że dziewczyna oddala się od swojej rodziny i jej jedynym pragnieniem jest odkrycie tajemnicy z przeszłości.

Drugą bohaterką jest Eliza. Córka Georgiany, która po śmierci swojej matki trafia do rodzinnej posiadłości Mountrachetów. Jest rok 1900. W posiadłości mieszka jej wuj Linus, jego żona i córka Rose. Ciotka od początku nie znosi Elizy. Ta jednak zaprzyjaźnia się z chorowitą Rose. Dziewczynki stają się nierozłączne. Ale jak wiadomo wszystko na świecie ma swoją cenę. Ta która przyjdzie zapłacić Elizie za przywiązanie do kuzynki będzie nie tylko wysoka ale i okrutna.

Trzecią bohaterką jest wnuczka Nell, Cassandra. Po śmierci babci otrzymuje w spadku chatkę na klifie. Chata znajduje się w Kornwalii. Oprócz aktu własności dostaje też kartkę, na której babcia napisała: "Dla Cassandry, która zrozumie dlaczego." I tym samym okazuje się, że oprócz realnego spadku dziedziczy też tajemnicę, którą Nell starała się rozwikłać.
I właściwie wszystko co od tego momentu się wydarzy będziemy zawdzięczać dociekliwości Cassandry. To ona krok po kroku będzie dążyć do wyjaśnienia wszystkich zagadek. A jest ich niemało.

Kate Morton sprawnie żongluje losami swoich bohaterek. Pomimo, że rozpiętość czasu jest ogromna czytelnik nie ma najmniejszych problemów żeby śledzić życie kobiet toczące się w różnych płaszczyznach czasowych. Książka jest opowieścią o miłości, lojalności, przywiązaniu. Ale pokazuje też mroczne oblicze tych uczuć. I do czego zdolna jest obsesyjna miłość. Życie Elizy przypomina trochę mroczną baśń, taką jaką sama zapewne by napisała.

"Zapomniany ogród" to niesamowicie skonstruowana opowieść. Wszystko co się w niej dzieje prowadzi do rozwiązania zagadki, która połączy losy trzech kobiet. Przypominała mi  trochę puzzle. Z każdą przekręconą kartką kolejne części wskakiwały na swoje miejsce aż w końcu stworzyły jeden spójny obraz. Obraz, który bynajmniej nie był jednoznaczny. Sielskość podszyta mrocznymi wydarzeniami i atmosferą budzącą lekkie mrowienie na plecach... Tajemniczy ogród, Eliza, chatka na klifie, podrzucona na statek Nell i Cassandra wędrująca jednocześnie w teraźniejszości i przeszłości, to wszystko czeka na was na kartach tej powieści. Ja osobiście czuję się oczarowana czego i wam życzę:)

9 komentarzy:

  1. Ja już zamówiłam po pani poprzednim poprzednim poście. I nie mogę się doczekać aż paczka dotrze.
    Pozdrawiam Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się! To chyba taki książkowy pewniak, który większości powinien się spodobać. Ja przepadłam na amen:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Oto potęga dobrej recenzji. Chodzę i szukam, po prostu muszę ją mieć. Dziękuję za podpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu Morton mnie oczarowała i polecam z całego serca. Ma niesamowity dar opowiadania no i płynność i słowa, po prostu marzenie!
      Pozdrawiam Serdecznie i Ciebie i Maluszka:)

      Usuń
  3. Mnie też ta powieść oczarowała, ciekawa jestem czy sięgnie Pani po kolejne :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno, dwie kolejne już czekają. Tylko najpierw przeczytam Złodziejkę książek, bo mam ją z biblioteki i biorę się za Milczący zamek.
      Serdeczności przesyłam.

      Usuń
    2. Za mną już wszystkie książki Kate Morton, więc troszkę zazdroszczę, że ekscytacja poznawania ich przed Panią :).
      Miłego wieczoru zatem.

      Usuń
  4. Jeszcze na żadnej książce polecanej przez Ciebie się nie zawiodłam więc i tą prędzej czy później przeczytam z największą przyjemnością;-)

    OdpowiedzUsuń