- Dzień dobry, pani Magdo. Dobrze, że panią zastałem. Od dwóch dni noszę ze sobą polecony do pani. Zagraniczny – wdarł się w jej myśli dziarski głos.
Otworzyła oczy i przez moment gęsto mrugała oślepiona słońcem. Dopiero po chwili z ciemnych plam latających przed oczami wyłonił się rower z ogromną torbą przewieszoną przez kierownicę i stojący obok, w zawadiacko przekrzywionej czapce, listonosz.
- Dzień dobry, panie Krzyśku. Rzeczywiście w tym tygodniu zamykałam wcześniej. Ale czemu nie zostawił pan awizo?
- A bo ostatnio sam widziałem, jak ktoś wieczorem przy pani skrzynce majstrował. Chciałem nawet złapać łobuza, ale nie zdążyłem, spłoszył się i zwiał. Zresztą to jakaś plaga, ostatnio giną listy, skrzynki jacyś wandale rozwalają a ta która wisi przy księgarni, za przeproszeniem, już teraz trzyma się na słowo honoru. Więc wolałem osobiście dostarczyć, bo potem by pani przegapiła i kłopot by był. Tym bardziej, że to jakieś urzędowe pismo z kancelarii adwokackiej – tu listonosz wbił zaciekawione spojrzenie w twarz Magdy. – To chyba dobrze, że przypilnowałem, nie co dzień dostaje się takie przesyłki. Swoją drogą to domyśla się pani po co to może być? Kancelaria adwokacka z Francji?
- Widzę panie Krzysiu, że pan dobrze się z tym listem do mnie zapoznał – mruknęła Madeleine kpiąco. – Wręcz szczegółowo…
- Oczywiście – przytaknął wcale nie zmieszany dostarczyciel poczty. – Bo gdybym pani znów dzisiaj nie zastał, musiałbym w końcu zostawić to awizo, a wtedy mógłbym zapytać czy pani szczęśliwie odebrała przesyłkę z Francji…
- Z kancelarii adwokackiej – podpowiedziała usłużnie Madeleine, którą doskonale widoczna ciekawość listonosza coraz bardziej bawiła.
- O właśnie. To pierwszy taki list w mojej karierze… No w każdym razie, chyba dobrze, że się nią zaopiekowałem?
- Doskonale – z udawaną powagą Magda skinęła głową. – Prawdopodobnie to chodzi o spadek – dodała poufnym szeptem.
- Dostała pani spadek? Z Paryża? – listonosz z niedowierzaniem pokręcił głową, a czapka jeszcze bardziej mu się przekrzywiła – Nie może być…
- A jednak. Tylko wie pan, panie Krzysiu, o tym ani słowa nikomu – znacząco przyłożyła palec do ust.
- Oczywiście, nikomu, na bank! – listonosz sugestywnie zacisnął palce na wargach i nie czekając aż Madeleine wejdzie do księgarni wsiadł na rower i pognał przed siebie.
Patrząc za nim Madeleine parsknęła długo wstrzymywanym śmiechem.
No to teraz dopiero zaczną się domysły – pomyślała rozbawiona – Ciekawe ile książek zostanie kupione jako pretekst do podpytania mnie o francuskie dziedzictwo…
no nieźle kochana smak na książkę zaostrzyłaś jeszcze bardziej niż na tą zupę z poprzedniego wpisu;-)
OdpowiedzUsuńno niech się pisze, pisze, my poczekamy ile trzeba;-)
a mówisz, że deszcz pada,,,,,,deszcz powiadasz, nie znam, bo bardzo dawno go na oczy nie widziałam;-(
nigdy nie myślałam że zatęsknię za deszczem;-)
Bomba:-)
OdpowiedzUsuńBomba:-)
OdpowiedzUsuńBomba:-)
OdpowiedzUsuńA kiedy możemy oczekiwać? Bo ja już chcę :):)
OdpowiedzUsuńCo do deszczu, to u nas wczoraj zaczął padać. Byłam tak szczęśliwa, że wyszłam z domu na spacer bez parasolki ale oczywiście z aparatem. A książka, którą Pani piszę - robi się ciekawa. Zresztą czy któraś nie była ciekawa.....Pozdrawiam i czekam
OdpowiedzUsuńHo ho ho :) Jak św Mikołaj!!! Już się nie mogę doczekać!!!! Poprzednie części dosłownie połknęłam mimo, że Tajemnica bzów to nie mój styl....Jak tylko się ukaże kolejna część powieści o cudnym Malowniczem to na moim blogu pojawi się jak nic recenzja i będzie to moja pierwsza recenzja książki dla dorosłych - do tej pory tylko o "dzieciowych" pisałam :))))
OdpowiedzUsuńU mnie lało sporo wczoraj, dziś już nie :)
OdpowiedzUsuńA fragmencik bardzo mi się podoba! To kiedy poczytam całość? :P
Super :) już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńUff już myślałam że nie doczekam się a tu już się pisze, umieszczo z ciekawości co dalej i co wcześniej:-D i kiedy będzie całość
OdpowiedzUsuńUff już myślałam że nie doczekam się a tu już się pisze, umieszczo z ciekawości co dalej i co wcześniej:-D i kiedy będzie całość
OdpowiedzUsuńTo niech pada dalej...Już nie mogę się doczekać ciągu dalszego :-)
OdpowiedzUsuńczekam z utęsknieniem na ciąg dalszy - Joanna
OdpowiedzUsuńJa też już nie mogę się doczekać !!! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńJa też nie mogę się doczekać, z utęsknieniem czekam na ciąg dalszy,pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJa też nie mogę się doczekać, z utęsknieniem czekam na ciąg dalszy,pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała poznać dalsze przygody Magdy. Fragment wspaniale poprawił mi humor od rana :)
OdpowiedzUsuń