Sekret Zegarmistrza wciąga :) fot. Zuza Kordel |
Drugą sprawą którą chciałabym poruszyć to pewna książka. Wspominałam już o niej na facebookowej stronie. Miałam ogromną przyjemność czytać ją jeszcze przed premierą. Najkrócej mogłabym o niej napisać tak:
Tajemnice rodzinne
zazwyczaj budzą dreszcz ekscytacji i
pragnienie odkrycia. Ale czy zawsze warto rozplatać zawikłane nitki losów
naszych przodków? Co zrobić gdy to co odkryjemy przerasta nasze najśmielsze
oczekiwania i sprawia, że przeszłość staje się bardziej realna od
teraźniejszości? Kobiety z rodziny Leny, wnuczki zegarmistrza, wielokrotnie
musiały stawiać czoła zawiłościom i przeciwnościom losu. Ich siła płynęła z
miłości i pragnienia chronienia bliskich. Teraz Lena musi podjąć decyzję czy
chce odkrywać kolejne zakryte dotąd karty rodzinnej historii.
„Sekret zegarmistrza”
to pasjonująca powieść, wiodąca czytelnika w głąb przeszłości, docierająca do
samego dna duszy. To opowieść o pamiętaniu, o tajemnicach i wybaczeniu. To
historia kilku pokoleń kobiet których największą siłą i obronną tarczą była
miłość .
Oczywiście mowa tu o najnowszej powieści Renaty Kosin " Sekret zegarmistrza". Już niedługo na blogu ukaże się cały długaśny wpis poświęcony właśnie tej książce i uwaga! Będą do wygrania dwa egzemplarza. A dodatkowo koniecznie musicie zajrzeć na blog Reni, bo trwa tam konkurs, w którym nagrodą jest... Oczywiście nie powiem, sami sprawdźcie :) W każdym razie sama chętnie bym przytuliła taki podarunek i doskonale bym wiedział co z nim zrobić. Dodam jeszcze, że mam ogromny zaszczyt być w tym konkursie jurorką :) Dla wszystkich zainteresowanych podaję link: TUTAJ
Dobrej nocy Wam moi kochani życzę! Niech Wam się wyśnią same dobre, malownicze sny.
Gratuluję Malwie a o Sekret zamierzam zawalczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Krysia
O, gratuluję wygranej. Czyli jednak będę musiała się pofatygować do księgarni :) ale to nic, poczekam tylko na jeszcze jedną premierę polskiej autorki :)
OdpowiedzUsuńLosowanie, to był dobry wybór, czytałam te wspomnienia i nagrodziłabym każde :)
pozdrawiam
Cóż za wspaniały początek wolnego od pracy dnia!
OdpowiedzUsuńDziękuję z całego serca przeuroczemu Tyśkowi za wybranie właśnie mnie.Tym bardziej ,że był to mój debiut literacko-konkursowy.
Kiedy czytałam wspomnienia innych uczestników konkursu,wiedziałam,że będą Panie miały trudny wybór,bo wszystkie były pisane Sercem.
Dziękuję raz jeszcze.
Pozdrawiam radośnie.
Och żeby tak jakieś "książkowe" ministrowie uchwalili i nam dołożyli. Bo ja chciałabym wszystkie książki przytulać i czytać czytać. Pozdrawiam A gratuluję Malwie.
OdpowiedzUsuńTymek jest zapewne kotem:-) i chwała mu za to, że wytypował zwycięzcę konkursu:-) i nawet rozumiem, że było to trudne zadanie. Tylko takie jakieś ( te wybory) mało, mimo wszystko , poważne:-) obserwuję blog od jakiegoś czasu. Podoba mi się. W żadnym konkursie, organizowanym przez autorkę,już jednak nie wezmę udziału, ponieważ nie chciałabym, aby jego finał zależał od "decyzji" zwierzaka. Liczyłam, po prostu na większy profesjonalizm:-) Pozdrawiam serdecznie. Ula.
OdpowiedzUsuń