Właśnie okazało się, że cały tekst o konkursie szlag trafił. Nie wiem jakim cudem, ale po prostu zniknął! Na całe szczęście ocalały komentarze więc za moment postaram się wszystko uzupełnić. Przepraszam Was kochani za utrudnienia, ale nie mam pojęcia co się stało. Już piszę wszystko od nowa.
O konkursie będzie za moment. Najpierw chcę podzielić się z wami moim najnowszym odkryciem, które nawiasem mówiąc z konkursem jest poniekąd związane. Otóż przeglądając Internet w poszukiwaniu odpowiednich zdjęć (przepraszam, że tak klucze, ale zaraz wszystko wyjaśnię) znalazłam pewien obraz, który mnie po prostu oczarował. Następnym krokiem było znalezienie strony, na której zaprezentowano inne obrazy, które wyszły spod tego samego pędzla. Niewiele myśląc napisałam do autorki tych cudów z prośbą i dostałam zgodę i dzięki temu mogę zaprezentować Wam kochani Dworek Drzewiarza autorstwa Nataszy Sobczak, bo właśnie o niej tu mowa. Dworek jest uroczy, a malarstwo ścienne spowodowało, że zostałam natychmiast opanowana przez żądzę posiadania czegoś takiego we własnym domu na swojej własnej ścianie. Szkopuł tylko w tym, że jak na razie nie mam własnego domu, ale jak tylko dorobię się tych upragnionych czterech ścian i kawałka podłogi zgłoszę się natychmiast do Pani Nataszy z zamówieniem. Zresztą spójrzcie sami, kto z was nie chciałby mieć takiej ściany z widokiem na własność? Wystarczy kliknąć tutaj żeby zobaczyć prace Pani Nataszy, a jest na co popatrzeć.
A teraz do rzeczy. Już od jakiegoś czasu myślałam o nowym konkursie. Poprzedni cieszył się sporym zainteresowaniem, a poza tym uwielbiam czytać wasze wypowiedzi. Myślałam, myślałam i wymyśliłam. Pod spodem wklejam zdjęcia przedstawiające potencjalny pensjonat Majki. Wystarczy, że wybierzecie jeden wizerunek i napiszecie dlaczego na ten właśnie padł wasz wybór. Do wygrania będą trzy książki Wino z Malwiną albo Okno z widokiem, co tam sobie kto zażyczy. W losowaniu wezmą udział wszystkie odpowiedzi, a konkurs potrwa do 20 września.
Serdecznie zapraszam i mam nadzieję, że się skusicie. Oczywiście za udostępnienie informacji o konkursie na waszych blogach będę niezmiernie wdzięczna. A oto i potencjalne Uroczyska:
Typ pierwszy (w rzeczywistości Dworek Drzewiarza autorstwa pani Nataszy) |
Typ drugi (w rzeczywistości uroczy dom bliżej mi nieznanej malarki ze Szklarskiej Poręby) |
Typ trzeci (w rzeczywistości urokliwy dom w Szklarskiej Porębie, obie fotki mojego własnego małżonka) |
Typ czwarty (dodany pod wpływem komentarza Asi i Wojtka i wypowiedzi Sabinki, wykorzystałam link od Asi i mam nadzieję, że mnie za to nie zabije:)) |
Też często szukam inspirujących zdjęć w internecie i przypadkiem trafiam na świetne strony :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wybieram domek pierwszy. Dlaczego? Bo jest taki malowniczy, las w pobliżu jeszcze bardziej dodaje ciepłej atmosfery, Pełno w nim gościnności. Zarazem, stoi jakby w odosobnieniu, skryty pomiędzy gąszczami lasu i z dala od zgiełku, ludzi i hałasu. Piękny, baśniowy, magiczny, swojski, a zarazem tajemniczy. Idealny pensjonat Majki.
Pozdrawiam :)
A informacje o konkursie jakoś postaram się umieścić na blogu :)
Dzięki i za odpowiedź i za udostępnienie informacji!
UsuńUściski z pochmurnego Otwocka przesyłam:)
To musze przemysleć sprawę i na pewno wezmę udział w zabawie.Pozdrawiam i cieszę się,że w końcu trafiłam na Pani stronę.
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę! I czekam z niecierpliwością na wypowiedź!
UsuńNie mogę wziąć udziału w konkursie:-))) Nie mogę, bo pensjonacik Majki wyobrażałam sobie całkiem inaczej:-))) Dla mnie to nieduży, stary, drewniany dom o prostej bryle, przycupnięty na górskim zboczu. Widać na niej ślady upływającego czasu. Nie ma fikuśnych przybudówek, bo też i nie było potrzebne, w czasach, gdy ktoś ten dom budował.
OdpowiedzUsuńMniej więcej coś takiego:
https://lh5.googleusercontent.com/-UXUSuULpf1Y/S3SKSAPgB0I/AAAAAAAAGwc/mqZvtrriWcM/s720/_DSC1543.JPG
A o konkursie napiszę:-)))
Asia
Podpisuje się pod tym własnie zdjęciem. Jestem zaaaa.
UsuńTeż jakoś te koloski nie pasują mi do pensjonatu Majki :)
Już to załatwiłam i Asiu możesz brać udział! Ba już bierzesz! Tym bardziej, że zapewniłaś, że jednak zostawisz mnie przy życiu:) Zdjęcie twego męża śliczne! Dzięki za udostępnienie informacji o konkursie.
UsuńPozdrawiam i Ciebie i szanownego małżonka:)
Sabinko dla Ciebie ukłony i całusy:) Sprawę kolosków już obgadałyśmy:)
UsuńDo mojego serducha najbardziej trafia dom z fotografii drugiej.bardzo przypomina swoim wyglądem i otoczeniem dom moich dziadków mieszkających na Podlasiu.Domek stał w samym lesie,otoczony starymi drzewami i drewnianym płotem.Wokół rosły róże i gęste krzaki jaśminu,który swoim zapachem budził mnie każdego ranka.To było najcudowniejsze miejsce na świecie.
OdpowiedzUsuńjolunia559@wp.pl
Jolu miałaś w takim razie własne Uroczysko:) Dzięki za udział w konkursie!
UsuńOj miałam,miałam!Szkoda,że pewne rzeczy odchodzą bezpowrotnie!
UsuńTyp drugi, ponieważ tam na pewno byłoby dobre miejsce na ule i pszczoły :)Dużo kwiatów, drzew i pewnie pole rzepaku również by się znalazło :)
OdpowiedzUsuńNa pewno! Pole rzepaku to coś co chyba każdego urzeka.
UsuńDzięki za wypowiedź.
Pozdrawiam.
baner na moim blogu już jest (czytelnicza-dusza.blogspot.com), a ja muszę poczekać na wenę i coś napiszę wtedy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udostępnienie banerka! No i czekam na tę wenę razem z Tobą:)
UsuńPozdrawiam
P.S. Twoja córcia jest urocza a blog dodaje do obserwowanych:)
Bardzo proszę :)
UsuńPomysłów kilka już jest, więc tylko moment weny i piszemy :)
Dziękuję w imieniu córci za komplement :)
a od siebie z obserwowanie
pozdrowionka
twórczość Pani Nataszy przepiękna;-)
OdpowiedzUsuńco do pytania konkursowego, parę dni się wpatrywałam we wszystkie zdjęcia bo w sumie każde po trochę pasuje mi do Uroczyska. A już najlepiej z każdego wzięłabym coś i powstałby ideał;-)
Ale ostatecznie wybieram czwarte zdjęcie;-)
Chyba to właśnie jest najbliższe bliskie moim wyobrażeniom pensjonatu Majki. Z dużą przestrzenią dookoła, czuć w powietrzu zapach górskiego powietrza, słychać delikatny pomruk "miodkowych" pszczół i śmiech mieszkańców i gości pensjonatu.
A ta zimowa sceneria skłania do zobaczenia jeszcze oczami wyobraźni wigilijnych gości ściągających na "uroczyskową" Wigilię;-)
I mogłabym tak wymieniać skojarzenia bez końca. Fajnie jest wiedzieć, że są takie miejsca nie tylko na kartach książki;-)
Pensjonat Majki dla mnie ten ze zdjęcia nr 2... Majkę w swojej wyobraźni osadziłam w Szklarskiej Porębie , ukochanym moim miasteczku, gdybym mogła to tam bym się przeprowadziła. Dom dla mnie jest ciepły, przyciąga do siebie swym ciepłem, ciekawością, jest podobny do tego Majki... może nie trzeba tyle remontować, ale są na pewno kwiaty, i z pewnością znalazło by się wiele podobieństw. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNie znam Majki, jak i niestety twórczości Pani Magdaleny Kordel, ale z chęcią wezmę udział w konkursie.
OdpowiedzUsuńPonieważ jak już wspominałam nie znam Majki ani jak mógłby choć z opisów wyglądać jej pensjonat, pokieruje się własnymi odczuciami. Mam nadzieję że Majce spodoba się mój wybór :)
W pierwszym momencie dom na obrazku czwartym bardzo przykuwał mój wzrok i myśli krążyły wokół niego, wyobrażał sobie jak stoję koło domu i patrzę w dal na lasy i pagórki, obrazek jest porą zimową a wiosną czy tez latem tam musi być piękny widok.
Jednak stwierdziłam skoro to ma być pensjonat to dom na obrazku trzecim - dlaczego? Bo wyobraziłam sobie jak znajduję w nim spokój i wyciszenie, spaceruje po lesie, siedzę na tarasie i patrzę na wschód słońca przebijający się przez drzewa, znajduję swoje własne miejsce na moje małe pasje ... zapraszam rodzinę , przyjaciół, znajomych ... a także nieznajomych, którzy poszukują swojego miejsca, ciszy, próbują odnaleźć własną drogę i siebie.
Dodam że wyobrażam sobie ten dom w tej scenerii, a z drugiej strony domu piękne widoki na góry.
Banerek dodaję. Pozdrawiam.
Ja wybieram zdjęcie trzecie. Pensjonat ukryty w leśnej głuszy to miejsce dla całkowitego wyłączenia się, zebrania myśli i ponudzenia się we własnym towarzystwie. Wyobrażam sobie codzienne, naturalne (przez swoje położenie) obcowanie z naturą. Można podglądać sarny leniwie skubiące trawę, które trwożnie nasłuchują ludzkiej obecności. Można zaobserwować zabawne figle zajęcy, nocny żywot jeży i usłyszeć pohukiwanie sowy.
OdpowiedzUsuńW takich warunkach człowiek odzyskuje marzenia, na nowo porządkuje hierarchię wartości, wraca radość życia :)))
Banerek dodany w pasku bocznym :)
Na pensjonat Majki najbardziej pasuje mi typ pierwszy. Malowniczo położony domek, w środku dużo przestrzeni. Do tego przypomina mi urokliwe domki góralskie. Wprawdzie nie jest z drewna, ale to nie przeszkadza. Obraz prześliczny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mój mail: jupek82@o2.pl
Ja też jeszcze nie znam Majki ale będę chciała poznać.
OdpowiedzUsuńJeżeli to ma być pensjonat to najbardziej na taki obiekt odpowiada mi dom ze zdjęcia trzeciego. Bardzo lubię drewniane domy gdyż czuję , że są ciepłe , przytulne i klimatyczne, czego nie mogę się doszukać w budynkach murowanych. A taki budynek byłby moim marzeniem. Sporo miejsca dla gości,kominek i trochę głuszy w otoczeniu zapewniającej spokój.Tylko jeszcze ogród wokół będzie cudnie.
Dawno dawno temu, za czteroma górami i dziewięcioma jeziorami, w wiosce na skraju Polski stał dom. Otoczony był lasem liściastym, w którym runo bogate było. Las szumiał cicho kołysząc swych mieszkańców do zimowego snu. Ale wracając do domu: dach miał czerwony, klasyczny, trochę pochyły, ale nie za bardzo. Na poddaszu były pokoje sypialniane, w których to najbardziej lubianym dżwiękiem był stukot deszczu. Okna tego domku miały – jak na dawne czasy przystało – drewniane okiennice, dodające chatce uroku. Ale dodawał go również ogród, w którym rosły jodełki, rododendrony, leszczyna i niezapominajki. Wśród bujnej zieleni stała altana, ręcznie malowana przez gospodynię, gdzie odbywały się spotkania przy kubku kakao lub filiżance kawy. A wieczorem pachniała maciejka.
OdpowiedzUsuńTo nie bajka... mimo że tak brzmi. To pensjonat Majki zaprasza.
P.S. Nie znam Majki ani jej gustów (ale zamierzam!) Jest to całkowicie moje o tym miejscu wyobrażenie. Dlatego wybieram typ nr 2
Jak powinien wyglądać pensjonat Majki...
OdpowiedzUsuńCóż, pierwszy obraz cudo, brawa dla autorki! Ale czy dla Majki? Chyba nie do końca... Zdecydowanie za duży. Biedna musiałaby zatrudnić całą armię pomocników, by to cudo w porządku utrzymać. Zamiast cieszyć się bliskością przybywających tam ludzi, siedziałaby zamknięta w biurze, z głową w rachunkach, zastanawiając się jak przetrwa kolejny miesiąc. Ten pensjonat dla Majki się nie nadaje.
Drugie zdjęcie. Już lepiej, zdecydowanie mniejszy, w środku pewnie bardziej przytulny. Ale... na zewnątrz za bardzo schematyczny. Mam wrażenie że gdyby Majka szła tą drogą to nie stanęłaby właśnie przed nim z otwartymi ustami. A powinna, bo w końcu ma to być jej wymarzony pensjonat. Czegoś brakuje, tego spontanicznego WOW! Nie, niestety to jeszcze nie to.
Trzecie zdjęcie... Drewno, piękna okolica. Powinnam go wybrać ale... Sama nie wiem dlaczego, nie potrafię tego wyjaśnić ale gdy go zobaczyłam, moją pierwszą myślą było, że mogłaby w nim zamieszkać ... Baba Jaga :-) Majka raczej Babą Jagą nie jest więc do tego domu też jej nie wpuszczę ;-)
Pozostało zdjęcie czwarte. Tak, zdecydowanie o coś takiego mi chodziło. Mały bo mały ale z duszą. Ciepły (mimo zimy), przytulny, od razu mam ochotę zajrzeć do środka. Tutaj chciałabym wieczorami przy kominku słuchać opowiadań innych podróżnych. I tak sobie myślę, że właśnie tutaj Majka byłaby naprawdę szczęśliwa...
Dziękuję za fajną zabawę, banerek oczywiście już wisi na stronie :-)
Nie miałam okazji zapoznać się z Majką,ale mam ciche przeczucie,że byśmy się dogadały :) Dlatego wybieram zdjęcie czwarte :) Jest tak urokliwe, tak przepełnione czymś,że z chęcią udałabym się w to miejsce zupełnie sama, bez telefonu,laptopa. Po prostu odcięta od świata. W miejscu,które ma duszę.
OdpowiedzUsuńhiperbola@onet.pl
Z domku nr 2 emanuje ciepło, bezpieczeństwo. To w nim można byłoby się schować przed troskami dnia codziennego… Zaparzyć herbatkę owocową w lecie, a w zimie gorącą czekoladę. Rozmawiać z najbliższymi niekiedy nawet do białego rana. Taka Majkowa sielanka domowego ogniska…
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
kwiatusia1@gmail.com
Choć osobiście nie poznałam przygód Majki, są mi jednak po części znane – za sprawą recenzji blogowych koleżanek. Mając na uwadze perypetie głównej bohaterki wybrałabym dla niej malowniczy i przytulny pensjonat, bez zbędnego przepychu i sztucznej scenerii. Po namyśle, rozważeniu wszystkich „za” i „przeciw” wybieram typ drugi. Tak, według mnie właśnie tak powinno wyglądać Uroczysko. Drewniany, skryty w cieniu drzew dom, koniecznie z werandą, na której bohaterka z kubkiem parującej kawy w dłoni chwytałaby pierwsze promienie słońca. I ogród! Tonący w mieczykach i purpurowych daliach… Ach, rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność czytać ,,Wino z Malwiną" więc trochę się orientuję w fabule. Z wielką ochotą jednak przeczytam też inne pozycje z udziałem Majki ;) Według mnie zdjęcie nr 3 najbardziej oddaje opis pensjonatu. Jest on położony w miejscu, gdzie rośnie bujna roślinność, są krzaki, jest zielono, miło, sielsko i anielsko ;D Jest drewniany, piętrowy ( jak w książce ) i według mnie najbardziej klimatyczny.
OdpowiedzUsuń