Zdarza mi się nieraz tęsknić
Pośród nocy cierni czarnych
Za tym co już niegdyś było
Co przebyło i umarło.
Co przenigdy już nie wróci
Bo sposobu na to nie ma
Tylko serce o tym nuci
Tylko pamięć o tym śpiewa.
Zdarza mi się widzieć widma
Zjawy z cienia przezroczyste
Odwiedzają mnie w te noce
Kwiaty dawno przekwitnięte
Opadnięte dawno liście.
Śniegi które już stopniały
Biją w szyby w letnie noce
Serce, teraz już spokojne
Nagle zrywa się trzepocze
I chce nagle się zawrócić
Pobiec wstecz lat kilkanaście
Znowu spojrzeć w czyjeś oczy
Śmiać się długo i radośnie.
Znowu kochać po raz pierwszy
W niebo patrzeć wieczorami
Pisać trochę kiepskich wierszy
Wzruszać się nad powieściami.
Zdarza mi się nieraz tęsknić…
Pośród nocy cierni czarnych
Za niemądrą nastolatką
Za latami co umarły…
No niech mnie ktoś przytuli!!!!
Przytulam. Wyglada to na jesienny smuteczek. Tez mnie ostatnio czesto dopada:)
OdpowiedzUsuńTo ten listopad:) Chyba się wokół mnie owinął mglisto i czarno. Dziękuję Lucia za duchowe wsparcie:)
UsuńPani Magdo zasyłam tyle ciepłych myśli ile tylko mogę. A wiersz mi się podoba. Też mi czasami tak w duszy gra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Krysia
Pani Krysiu,
UsuńDziękuję!!! A w duszy to mi dzisiaj coś wyje raczej, ale walczę z tym dzielnie:)
Przytulam cieplutko, choć wirtualnie :).
OdpowiedzUsuńPodobno jesienne smuteczki odchodzą wraz z pierwszym śniegiem... Ale ja generalnie wolę jesienne nastroje (jakie by nie były) niż zimę!
Elly uściski mimo że wirtualne ale doleciały. Jakoś tak mnie dzisiaj coś dopadło. Może jak nasze prababki cierpię na melancholię:) Też wolę jesień, z jej smutkami i mgłami i deszczem. Zima nie należy do moich ulubionych pór roku. Gdyby to ode mnie zależało sypnęłabym śniegiem na święta , a potem natychmiast zrobiłabym wiosnę:)
UsuńMagduniu wzruszyłam się tym wierszem !!! :)))) Tulęeeee :))))
OdpowiedzUsuńAga ja również odtulam. Tak mi jakoś dzisiaj smętno. Chyba na wieczór przygotuję sobie wino grzane:)
UsuńMadziu! Bez smutania mi tutaj! Ale skoro już przepadło i smutasz to tulę z całego serca ;) :*
OdpowiedzUsuńA wiersz cudny i wzruszający :*
Irenko dobrze Cię mieć:) Dziękuję.
UsuńŁadny wiersz, na prawdę mi się podoba:) Też ostatnio miałam tzw. "depre", ale w sumie już mi przeszło i mam nadzieję, że już nie wróci:D
OdpowiedzUsuńDzięki Bogu to krótkotrwały jesienny depresyjny wirusik:) Też mi już minął:)
UsuńWitam,przepiękny wiersz.I wspomnienia wróciły,te głęboko schowane.Pani Magdo, staję w kolejce do tulenia,choć mnie także jakoś smutek przygniata ostatnimi czasy. Coś czuję, że jak się wszyscy dobrze skrzykniemy i w ogonku staniemy do tulenia,to będzie Nam raźniej.Pozdrawiam i życzę pogody ducha;-)
OdpowiedzUsuńPrzytulaki przyjęte:) Dół minął, jak ręką odjął. I to zapewne dzięki ogólnemu tuleniu:) Od siebie też uściski ciepłe przesyłam coby jesienne smuteczki odgonić:)
UsuńJa też Cię, Magdusiu, PRZYTULAM!!! Ze wszystkich moich sił!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKarolciu ja wiem, że ty mnie zawsze przytulasz myślami:) Zresztą ja Ciebie również.
UsuńŚciskam mocno.
Jeśli tulenia powyżej jeszcze Ci Kochana moja mało, ja dołączam swoje najcieplejsze uściski (w moim domu pali się pod piecem kaflowym więc te uściski są naprawdę bardzo bardzo gorące);-)
OdpowiedzUsuńA jeszcze na dokładkę moja Rudzia zamruczy kołysankę Ci do ucha na dobre sny, które wygrzebią Cię z największego doła;-)
Ale tak swoją drogą, jeśli z twojej chandry wychodzą takie cuda jak ten wiersz, to tak od czasu popadaj w te stany smutku, my będziemy Cię z nich wyciągać, a Ty pisze, pisz jak najwięcej;-D
Basiu okazałabym się ostatnią niewdzięcznicą gdybym po takich uściskach i mruczankach nadal była ponura i melancholijna:) Donoszę więc uprzejmie, że już mi minęły smuteczki i smutki:) Rudkę proszę ode mnie pogłaszcz. Pisać będę Basiku. I to dużo, choć wiersze to raczej tylko jak w przygnębienie popadnę:)
UsuńŚciskam mocno i gorąco.
Lubię wracać tam, gdzie byłem już
OdpowiedzUsuń