czwartek, 2 stycznia 2014

Jak to jest gdy człowiek za bardzo się przywiąże do bohaterów swojej książki czyli Malownicze. Wymarzony dom

Pamiętacie, pisałam kiedyś o powieści nad którą właśnie pracuję, powieści mającej tytuł  "Bonjour Antoinette". No i pracowałam, pracowałam i... I tutaj należy Wam się kilka słów wyjaśnienia. Otóż Antoinette nie będzie. Nie będzie też powieści "Bonjour Antoinette". Znaczy będzie, ale wydawca razem ze mną pogrzebał trochę w metryce głównej bohaterki i wyszło, że Antoinette to nie Antoinette. I że wcale nie bonjour tyko "Malownicze. Wymarzony dom". No wiem, że brzmi to trochę zagmatwanie, ale właśnie taka jest prawda. Antoinette otrzymała po prostu nowe imię i będzie zwała się Madeleine. Albo Magda, albo ciocia Madzia, bo tak o niej mówi Marcysia, mała dziewczynka, która zupełnie nieoczekiwanie wkradła się do serca Antoinette. Znaczy Magdy. I tutaj właśnie zaczyna się problem. Bo ja mimo tego, że staram się bardzo uważać ciągle myślę o Madeleine jako o Antoinette. I o Kacprze jako o Gasparze... Bo to też się zmieniło. Na całe szczęście Was te zmiany tak bardzo nie dotkną (przynajmniej mam taką nadzieję, bo wiem, że część z Was przywykło już do Antośki:)) natomiast ja z uporem maniaka nazywam bohaterów starymi imionami. I chyba na spotkaniach autorskich będzie mi potrzebny sufler, który gdy się zaciukam podpowie właściwe imiona:) Ktoś się zgłasza na chętnego?:)
No i właśnie w ten trochę niestandardowy sposób chciałam Wam przedstawić swoją najnowszą powieść: "Malownicze. Wymarzony dom". Powieść, w której poznacie Madeleine, Marcysie i Anię - dziewczynki, które potrzebują ciepła, rodziny i pomocy, które przeżyły dużo więcej niż niejeden dorosły. Poznacie też Julkę, która przyjedzie do Malowniczego szukać prawdy o ojcu i na moment zamieszkacie w starym domu, który przyznam szczerze jest też takim moim wymarzonym domem. Dużo w tej książce jest emocji, ciepła, i uwaga rodzinnych sekretów niekiedy tragicznych. To nie tylko historia Magdy, ale też biegnąca równolegle opowieść o Krysi i Julce i wydarzeniach, które choć wydarzyły się przed laty cały czas mają wpływ na wiele osób. Szczerze mówiąc to pierwsza tak wielowątkowa powieść, którą napisałam. I mam nadzieję, że znajdzie się na nią miejsce i w Waszych sercach i na półkach. Jednym słowem kochani moi przedstawiam Wam "Malownicze. Wymarzony dom":


Notka z okładki:

Każdy ma swój Wymarzony Dom. Miejsce, w którym może znaleźć ukojenie, szczęście i miłość. Kiedy Magda podejmuje szaloną decyzję i kupuje stary dom w Malowniczem, miasteczku u podnóża Sudetów, nie wie jeszcze, jak bardzo zmieni się jej życie. W pierwszym odruchu chce się go pozbyć, ale dom nie chce wcale pozbyć się jej. Siła kryjąca się w jego wnętrzu pozwala Magdzie odnaleźć swoje miejsce i pomóc innym:

Małej Marcysi, która potrzebuje mamy.

Krysi, która leczy złamane serca kawą migdałową, a wieczorami piecze „kłopotki”, by zapomnieć o przeszłości. 

Michałowi, który uczy się walczyć o miłość Magdy.


"Malownicze. Wymarzony dom" to wzruszająca i pełna humoru opowieść o spełnianiu marzeń, a przede wszystkim o miłości, która zmienia życie i nadaje mu sens. Jeśli wyciągniesz rękę do innych i nauczysz się marzyć, los uśmiechnie się do ciebie. 

Książka ukaże się w lutym, ale ku mojemu zdumieniu już jest w przedsprzedaży w empiku (TUTAJ). I wiem, że może to wyglądać na samouwielbienie, ale zaglądam tam od czasu do czasu i zerkam z lubością na okładkę:) No właśnie podoba Wam się? Przyciąga oko? Piszcie:)    

77 komentarzy:

  1. Najlepszy prezent noworoczny jaki mogłabym sobie wymarzyć! Twoja nowa ksiązka i powrót do Malowniczego...rewelacja:-))) Ale z przemianą Antoski w Magdę to poszalałaś:-)))
    Uściski noworoczne i najlepsze zyczenia
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu ta przemiana to dla mnie też spore zaskoczenie było:) Ale powoli przywykam:)
      Serdeczności i całusy

      Usuń
  2. No właśnie, bo ja się zastanawiam od kilku dni czy ta książka to właśnie ta moja wyczekiwana Antoinette, bo ani słowa w opisie o Antoinette nie ma i trochę zgłupiałam:) Ale to teraz będę czekać jeszcze bardziej niecierpliwie! Ja mogę robić za suflera, przynajmniej na krakowskich spotkaniach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak przeczuwałam, że jesteś jedną z tych co to konkretnie na Antośkę czeka:) Teraz tylko czekam na krakowskie spotkania i suflerowanie:) Już się nie wymigasz!!!!

      Usuń
    2. Wersja z Madeleine jeszcze bardziej mi się podoba, imienniczka to jest to:)

      Usuń
  3. Brzmi jak zapowiedź książki Katarzyny Michalak....Oby nie!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swój styl:) Mój pozostał niezmieniony, znacie mnie przecież:)

      Usuń
    2. I taką mam nadzieję:)

      Usuń
    3. aa bo Honorata się ostatnio przejechała na sprawdzonych autorach i teraz pesymistycznie podchodzi do wszystkiego, ja ją tam przekonam:)

      Usuń
  4. ale fantastycznie :) Madzia to jest nius :) w takim razie tuptam z niecierpliwością :) jak cudnie znów wrócić do Malowniczego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, że to może nie wypada tak jawnie się cieszyć, ale cieszę się jak nie wiem gdy okazuje się, że Malownicze przyciąga i że chętnie tam zaglądacie. Kilku starych bohaterów też się przewinie:)

      Usuń
  5. Okładka pięknościowa:)
    Odrobinę szkoda, ze wydajesz w Znaku bo ja z różnych przyczyn wydawnictwo to bojkotuję, ale i tak se kupię na Walentynki, a co tam:) Jestem pewna, że książka jest wspaniała, szkoda, że tak długo będzie trzeba na lekturę czekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam zleci jak z bicza trzasł:) A kolejna jeszcze przed wakacjami. W tym roku będzie mnie wyjątkowo dużo:) W końcu trzeba zeszły nadrobić:)

      Usuń
  6. Siostra w końcu widzę to co chciałam zobaczyć!! a mamusia jaka będzie szczęśliwa!! :) Ja chcę mieć to cudeńko z Twoją dedykacją! A co!:)) Świetna okładka bardzo mi się podoba, a jeszcze tajemnice.... uhuhuu szkoda,że tyle trzeba czekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tajemnic tam naprawdę dużo:) Sama w pewnym momencie się pogubiłam i szczegółowy plan robiłam:) A luty za moment będzie, zleci i to znając życie za szybko:)

      Usuń
    2. Dedykacja będzie oczywiście:)

      Usuń
    3. Ja też chcę z dedykacją chlip chlip ;(

      Usuń
    4. Irenko coś pomyślimy:) Najwyżej będziemy odsyłać sobie książki pocztą:)

      Usuń
  7. Oj jej !!!! Ja już ją chcę :) Aż się doczekać nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu chyba jednak mam podobnie i mimo wcześniejszych zapewnień, że czas szybko zleci też bym już chciała zobaczyć jak wygląda:)

      Usuń
    2. Czy ja mogę liczyć na autograf dokksiążki jak zakupie? ;-) i do Sezonu na cuda..., bo jego wielbie tak bardzo, że nie mogę go jakoś nikomu pożyczyć :-)

      Usuń
    3. Kasiu z największą przyjemnością podpiszę wszystko na co będziesz miała ochotę:) Możemy po prostu wymienić się adresami i przesłać sobie książki:)

      Usuń
  8. No muszę przyznać, że tytuł to ta książka ma szkaradny wręcz i wcale nie zachęca on do sięgnięcia po książkę. Okładka w sumie też nie, ale ją się jeszcze jakoś przeżyje. Tytuł natomiast tragedia. Jeszcze, jak napisala go Pani w tytule posta bez kroki po "Malownicze" to już w ogóle. Mam jednak nadzieję, że fankom Pani książek, powieść ta przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kropkę dostawiłam. Jak zwykle poleciałam i ominęłam. Brak interpunkcji w końcu się na mnie zemści:) A jeżeli chodzi o tytuł i okładkę to sprawdza się stara prawda, że ile propozycji tyle gustów:)
      Serdeczności.

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mnie też się podoba, pomimo tego, że z reguły nie lubię twarzy i sylwetek na okładkach. Ale ta do mnie przemówiła.
      Pozdrawiam

      Usuń
  10. no i nowa dream lista na 2014 rok się tworzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dla mnie początek roku wygląda imponująco. Dużo książek wychodzi, które koniecznie muszę mieć:)

      Usuń
  11. Podoba mi się, ale nie do końca. sama nie wiem, czego brakuje. Albo jest za dużo?
    Książka w każdym razie mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się z tego drugiego, a jak już będziesz wiedziała czego za mało albo czego za dużo napisz bom ciekawa:)

      Usuń
  12. Gratuluje ... nowa powiesc z poczatkiem roku... na szczescie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby, już gryzę paluchy z nerwów Zawsze tak mam. Cieszę się i denerwuję na przemian:)

      Usuń
  13. dla mnie nie jest to już zaskoczenie, bo znalazłam zapowiedź kilka dni temu, ale nie wiedziałam, że to ta, co miała być inną ;)
    w każdym bądź razie cieszę się bardzo i czekam na nią niecierpliwie, okładka naprawdę rewelacyjna :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego wyjaśniłam, bo mam wrażenie, że nie jesteś jedyna Aniu, która nie wiedziała, że Antośka stała się Magdą:) Ot taka sztuczka:)

      Usuń
  14. ooooo :) Okładka bardzo mi do pasuje do Autorki - pełna kolorów i optymizmu :) Jestem ciekawa co znajdziemy w środku :) Szczerze gratuluję kolejnej pozycji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Mam nadzieję że środek nie zawiedzie i trochę się boję. Bo to jednak odpowiedzialność przed czytelnikami, którzy mi zaufali. Kurcze oby było dobrze...

      Usuń
  15. Z systemu "powiadom mnie" już skorzystałam, więc byle do lutego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to ja też nie mogę się doczekać. Niby wiem jak wygląda okładka, ale co innego widzieć na zdjęciu a co innego mieć w rękach, pogłaskać, powąchać:) To już chyba zboczenie:)

      Usuń
  16. Dobrze się ten rok zaczyna- tak trzymaj!(bo miejsce na półce jeszcze mam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo to się cieszę, że zdążyłam na to miejsce:) U mnie z tym jest dramat. Mam już kilka warstw poustawianych, sterty leżą wszędzie a i tak miejsca brakuje a książek przybywa. Kiedyś mnie zasypią:)

      Usuń
  17. Madziu gratuluję i pozdrawiam gorąco.
    Już sama okładka zachęca, by ją wziąć w swoje ramiona.
    Szkoda, że na razie mnie nie stać na nowości.
    Jesteś kolejnym przykładem na to, że i marzenia się spełniają i potrzeba przelania swych myśli na papier. A wygląda naprawdę "apetycznie".
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś a ja ci paczkę już prawie skompletowałam:) Nie myśl że zapomniałam:) Cieszę się, że okładka się podoba:)
      Buziak!

      Usuń
  18. Gratuluję ukończenia pracy;)

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja bym chciała JUŻ, a jeszcze tyle czasu trzeba czekać! Mam nadzieję, że czas do ukazania się książki w księgarniach szybko mi minie. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj minie Karolciu, minie. a ja teraz muszę skończyć do połowy marca kolejną książkę i trochę mnie ten upływający rekordowo czas przeraża. Ale z drugiej strony też nie mogę się doczekać:)

      Usuń
  20. No i moje oczekiwania się powoli materializują;-) Czas szybko zleci i już widzę to cudo w moich dłoniach;-)
    Na suflera się piszę oczywiście, a Antośkę daruje bo jak pewnie się domyślasz Marcysia głębiej w mym sercu siedzi;-) No a Madeleine też tak cudnie poetycko brzmi w uszach;-)
    I powiem Ci jeszcze kochana, że jakbym już nie była Twoją wielką fanką, to po tym opisie na okładce no i samej okładce z pewnością bym nią została;-)
    I jeszcze jedno mnie cieszy ta liczba 400 stron, bo wiadomo im więcej Malowniczego tym lepiej;-)
    No to ja też przebieram nogami i tupię z niecierpliwością i trzymam mocno kciuki za powodzenie;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiku wielkie dzięki. Marcysia jest specjalnie dla Ciebie i z myślą o tobie, choć to mała dziewczynka, to jednak jej dobroć i urokliwość kojarzyła mi się właśnie z tobą:)

      Usuń
  21. Ja tez sie nie moge doczekac aby ja przeczytac ,chociaz mam maly nie dosyt i chce sie zapytac czy bedzie tez jeszcze kontynuacja dalszych czesc Uroczyska?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą, chociaż jeszcze chwilę trzeba będzie poczekać. W końcu nie mogę zostawić Majki w takim zawieszeniu i muszę wyjaśnić czemu Bronek się zwinął:)

      Usuń
    2. No to mnie uspokoilas czekam wiec z niecierpliwoscia na kolejne twoje opowiesci dziekuje ci i cieszesie ze wlasnie na twoje ksiazki natrafilam bo sa rewelacyjne .

      Usuń
  22. Nareszcie!!! Trochę czasu aby przestawić się z Antośki mamy, na suflera oczywiście się zgłaszam, mam nadzieję, że książkę będę miała chwilę wcześniej (może na prezent imieninowy???) bo się na Znaku zapisałam na "powiadom mnie". Autograf oczywiście musi być, ale ostatecznie i do maja poczekam! 400 stron - super, okładka do mnie przemawia w końcu zielenie i pomarańcze to moje ulubione kolory! Ależ się cieszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko to ja już koniecznie muszę się zmobilizować i przed majem się spotkać, a jeżeli chodzi o suflera to zapamiętam i wykorzystam bezlitośnie:)

      Usuń
  23. Oooooo a ja właśnie czytam Uroczysko i już zakochałam się w Malowniczym, obowiązkowo muszę przeczytać i tę książkę :)

    Okładka jest cudna, taka klimatyczna :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Melu ależ mi jest miło:) Malowniczego w Wymarzonym domu będzie sporo, a i starych bohaterów będzie można spotkać. Majkę na przykład:)

      Usuń
  24. a co się naczelnemu w imionach nie podobało ;)?
    okładka bardzo ciepła, marzycielska, dobry zwiastun ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madeleine ponoć brzmi cieplej i lepiej, z innymi była sugestia żeby pozmieniać bo są zbyt niespotykane. Ale Gaspara mi szkoda, bo on zawsze był Gasparem, a znamy się już kilka lat, bo pomysł na ten wątek jest już ze mną od dawna. A okładka, nieskromnie powiem, że i mi się podoba:)

      Usuń
    2. okładka Autorce podobać się musi ;)

      Usuń
  25. Wreszcie tu dotarłam.

    Powiem tak.
    Czy to ważne jak mają na imię? Jaki tytuł nosi książka? - NIE!
    Przyznam tylko tyle, że jest to najlepsza do tej pory Twoja książka, wymuskana, dopracowana, problematyczna, ale przede wszystkim nadal w Twoim stylu, nadal ciepła, zachęcająca, ale przede wszystkim w atmosferze miłości, przyjaźni, rodziny... Specyficznej aurze Malowniczego. Nic więcej nie powiem.
    Nie mogę się doczekać, kiedy dotknę "prawdziwe" wydanie - ciepłe, pachnące i wreszcie z cudną okładką!
    :* - za książkę
    :* - za to, jak piszesz
    :* - i tak ode mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sabinko Ty już wiesz, że to najlepsza recenzja jaką mogłaś mi napisać:) I wiesz, że mnie wzruszyłaś i to do łez i w ogóle... I tak ode mnie: DZIĘKUJĘ!!!!

      Usuń
  26. Gratuluję. A w wolnej chwili zapraszam Cię do mnie na zerknięcie fachowym okiem na moje eseje. Podpowiedzi bardzo mile widziane, bo zaczynam dopiero pisać i ujawniać napisane. Pozdrawiam
    Www.justordinarymoments.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Wpadnę na pewno i poczytam z przyjemnością:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  27. Gratuluję!!! I ściskam serdecznie. :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dziękuję!!!! Wiem, że ściskasz i ja ściskam i moc ciepłych myśli przesyłam.

      Usuń
  28. Skończyłam właśnie pierwszą książkę - Okno w widokiem i jestem zachwycona:) W kolejce czekają następne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że pozostałe też nie zawiodą. A w Wymarzonym domu to właśnie o dom, który odkryła profesorowa chodzi. To tam zamieszka Magda. Swoją drogą to ten dom przeniosłam na karty książki z pewnego małego miasteczka. Tak jak w Wymarzonym domu był ciepły i opuszczony a na dole ku naszemu zachwytowi (mojemu i męża) stał piec chlebowy. Na piętrze w pokojach były piece kaflowe w tym jeden z przepięknych zielonych kafli. Wiedziałam, że muszę ten dom mieć chociażby na kartach książki:)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. bardzo chętnie przeniosłabym się na chwil kilka do takiego domu... coś czuję, że to będzie świetna książka :))))
      czytałam też na blogu Sabiny, że szalenie jej się podobała, super Madziu :)

      Usuń
    3. Sabinka twierdzi, że to najlepsza powieść Kordel:) czyli moja własna:) Mam nadzieje, że ma rację:)

      Usuń
  29. Witam, okładka jest interesująca i pasuje do Malowniczego, ale co z Majką, Malwiną, winem, nową miłością, córeczką Jagody itd.itp.????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę się nam odwlecze, ale nie zapomniałam o nich, na pewno jeszcze powrócę do Uroczyska:)

      Usuń
  30. Droga Magdaleno, właśnie skończyłam czytać .400 stron jak 50. Za szybko się skończyła. Nie mogę się doczekać lipca. Całe pięć miesięcy...:(.
    Jedno czego mi w niej brakowało, to zbyt mało plastycznie pokazane postaci. Brakowalo koloru włosów, kształtów, wzrostów, kolorów ubrań... Poza tym historia ciekawa i wciagająca.
    DZIĘKUJĘ:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! również za uwagi. Są nie do przecenienia, bo dzięki temu mogę coś w kolejnych książkach poprawić, ulepszyć.Postaram się więcej uwagi poświęcić wyglądowi bohaterów:)
      Serdeczności przesyłam!

      Usuń