wtorek, 3 czerwca 2014

O tym, że wizyty u dentysty mi szkodzą... Na oczy:)

Wizyty u dentysty ewidentnie mi szkodzą. Byłam dzisiaj i wróciłam ze sztywną połową twarzy (znieczulenie). Zabójcze uczucie gdy usiłuje się człowiek uśmiechnąć a zamiast tego wychodzi mu dziwny grymas... W każdym razie przeżyłam, wróciłam do domu, dopadłam do kompa, wchodzę na pocztę mailową i pierwsza wiadomość jaką widzę brzmi tak:

Twoi żołnierze Cię potrzebują!
Witaj Dowódco, 
Twoi żołnierze są już bez Dowódcy przez dwa tygodnie i oczekują Twoich rozkazów, inaczej Twoja baza zamieni się w pustynię... 

Zamrugałam gwałtownie, ale wiadomość była tam nadal. Czarno na białym wynikało z tego, że żołnierze mnie potrzebowali a ja nieświadoma biegałam od rana po dentystach! Baza zamieniła mi się w pustynię a w znieczuleniu ani chybi było coś dziwnego... Dopiero po chwili dotarło do mnie, że na całe szczęście nie muszę się martwić zaniedbanym oddziałem, porzuconym przez wyrodnego dowódcę, ani tym co jeszcze zobaczę. Po prostu Tysiek ostatnimi czasy korzystając z nowej umiejętności czytania rejestruje się w dziwnych miejscach, które dają mu możliwość targania karabinów, mieczy i innego tego typu ustrojstwa. Nieco uspokojona zajęłam się kolejnymi wiadomościami. Temat następnej brzmiał: Prześwietlamy majtki ministrów. Cóż brzmiało intrygująco dopóki się nie dopatrzyłam, że nie majtki tylko majątki. I z niepokojem zauważyłam, że te ostatnie jakoś mniej mnie zainteresowały niż pierwsze. Obawiam się, że niezbyt dobrze to o mnie świadczy:) Dalej poczty nie czytałam z obawy czego się jeszcze dopatrzę. Ale nadal uważam, że pierwsza wersja wiadomości o ministrach była ciekawsza:)

A na zakończenie coś co mnie ubawiło na fb:


5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już myślałam, że się zaciągnęłaś. ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. faktycznie po wizycie u dentysty lepiej nic nie czytać :P

    Mam niespodziankę :) http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2014/06/magdalena-kordel-malownicze-wymarzony.html
    Ten Ksawery to faktycznie niezłe ziółko...
    Będzie ciąg dalszy?

    OdpowiedzUsuń
  4. No to same rewelacje na poczcie, aż chce się zaglądać;-)
    No i dobrze, że ta armia to jednak Tyska potrzebuje, bo kto by nam książki pisał jak Ty na tej pustyni swoich żołnierzy byś z popiołów wskrzeszała;-D

    OdpowiedzUsuń
  5. Może jednak nie taki straszny ten dentysta jak go malują ;)

    OdpowiedzUsuń