czwartek, 3 lipca 2014

Jeszcze trochę zdjęć z ojcem Mateuszem w tle:)

Jeszcze kilka migawek z pobytu w Rzeszowie i Sandomierzu i Łańcucie... Ehhhh... Pięknie było!
Rzeszów o świcie

Studnia w Rzeszowie głęboka jak diabli!

A tutaj wpadliśmy do Łańcuta do Beaty i
księgarni Nova.

Łańcut

Róże w pałacowym ogrodzie!

W oranżerii:) 

Łańcut ciąg dalszy

i tutaj też

A tutaj w Sandomierzu Ojciec Mateusz:)

I ukochany Mieczysław:)
Jeszcze kilka fotek z Sandomierza wkrótce:)

4 komentarze:

  1. Mieszkam niedaleko, bo w Kielcach, a zbyt rzadko bywam w najbliżej okolicy.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to kawałek Podkarpacia udało się zobaczyć, Łańcut chyba w najpiękniejszym - różanym wydaniu;-)
    I muszę Ci jeszcze raz Kochana przyznać, że fantastycznie wyglądasz w tej fryzurze;-)
    Pozdrawiam ciepło słonecznych przedpołudniem;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeszów to miasto w którym studiowałam, a studnia, przy której Pani zasiadła - najczęstsze miejsce spotkań. Sentyment pozostał :) skoro mowa o podkarpaciu to zapraszamy do Przemyśla :) tutaj też jest wiele do zwiedzania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O! Udało się Pani złapać Ojca Mateusza, ale super ;) Sandomierz to piękne miasto.

    OdpowiedzUsuń