Rzeszów o świcie |
Studnia w Rzeszowie głęboka jak diabli! |
A tutaj wpadliśmy do Łańcuta do Beaty i księgarni Nova. |
Łańcut |
Róże w pałacowym ogrodzie! |
W oranżerii:) |
Łańcut ciąg dalszy |
i tutaj też |
A tutaj w Sandomierzu Ojciec Mateusz:) |
I ukochany Mieczysław:) |
Mieszkam niedaleko, bo w Kielcach, a zbyt rzadko bywam w najbliżej okolicy.
OdpowiedzUsuńNo to kawałek Podkarpacia udało się zobaczyć, Łańcut chyba w najpiękniejszym - różanym wydaniu;-)
OdpowiedzUsuńI muszę Ci jeszcze raz Kochana przyznać, że fantastycznie wyglądasz w tej fryzurze;-)
Pozdrawiam ciepło słonecznych przedpołudniem;-)
Rzeszów to miasto w którym studiowałam, a studnia, przy której Pani zasiadła - najczęstsze miejsce spotkań. Sentyment pozostał :) skoro mowa o podkarpaciu to zapraszamy do Przemyśla :) tutaj też jest wiele do zwiedzania :)
OdpowiedzUsuńO! Udało się Pani złapać Ojca Mateusza, ale super ;) Sandomierz to piękne miasto.
OdpowiedzUsuń