piątek, 21 sierpnia 2015

Kto napisze ze mną książkę, uwaga startujemy! Czyli "Zaczarowani słowami"

Kochani moi tak jak pamiętacie zaproponowane tematy do tomiku były dwa : "Lwowskie opowieści" i "W górach jest wszystko co kocham". Ewidentnie większość z Was wybrała drugi. Ale pomyślałam, że właściwie nikomu nie zaszkodzi jak w tym tomiku zrobimy dowolność. Piszcie z motywem który wam się podoba: lwowski albo górski.

Opowiadanie przesyłacie do 12 listopada do 24:00.  Tematem przewodnim ma być:
1) W górach jest wszystko co kocham
albo
2) Lwowskie opowieści
Do wyboru.

Przysyłacie je na mój adres mailowy (magdakor@vp.pl),  a ja w specjalnej zakładce "Zaczarowani słowami" umieszczam wszystkie teksty.
Potem 14 listopada rozpoczniemy głosowanie. Te dwa dni  przerwy są po to żeby opowiadania, które przyjdą w ostatnim dniu też miały szansę na to by spokojnie je przeczytać i móc oddać na nie głos. Głosujemy do 21 listopada. Będziemy głosować za pomocą komentarzy i punktów. Każdy z głosujących będzie miał 20 punktów do rozdzielenia pomiędzy 5 wybranych opowiadań Nie można oddać całości punktów na jedno opowiadanie, trzeba wybrać 5. Anonimowe głosy nie będą się liczyć. Najwyżej ocenione teksty zwyciężą a autorzy otrzymają 2 egzemplarze książki w nagrodę. Pozostałych uczestników opowiadania też zostaną umieszczone w książce (opowiadania, które przyślecie drukowane są w tomiku). Jeżeli chodzi o sprawy złożenia, wydrukowania, zaprojektowania okładki i tym podobne to jak zwykle biorę to na siebie, a raczej na męża:) Tym razem odchodzimy od anonimowości (chyba że ktoś życzy sobie pisać pod pseudonimem to oczywiście może). W poprzednich edycjach nie można było aż do głosowania ujawniać autorów. Miało to służyć sprawiedliwej ocenie tekstów, ale w związku z tym, że nie zawsze tego przestrzegano nie ma sensu ukrywać autorów, bo to była i tak tajemnica poliszynela.

Bardzo proszę o to byście w miarę możliwości wstawili banerek i info na wasze blogi. Banerek za moment pojawi się na blogu po prawej stronie. Proszę o to bardzo, bardzo, bardzo, bo to dzięki Wam mogę trafić z tą inicjatywą do większej ilości osób. A wiem, że już są takie przypadki, że dzięki tej akcji ktoś się ośmielił i przestał pisać do szuflady i wydaje lub wydał już książkę:)

Czyli reasumując: Opowiadanie, niepublikowane do tej pory, ma być nie dłuższe niż 15 stron (jedna strona=1800 znaków).  Oczywiście jeżeli wyjdzie dziesięć słów więcej nikt nie będzie robił z tego tragedii. Może być krótsze. Każdy uczestnik może przysłać tylko jeden tekst czyli jedno opowiadanie. Teksty proszę przesyłać na mojego maila (magdakor@vp.pl) Gdy dostanę pierwsze opowiadanie stworzę zakładkę i je tam wkleję i kolejne też tam trafią. Tematy do wyboru to:
1) W górach jest wszystko co kocham
albo
2) Lwowskie opowieści
 Opowiadania przesyłamy do 12 listopada do 24:00.  5 pierwszych miejsc dostanie tomik (sztuk 2) w nagrodę a reszta będzie mogła zakupić go po kosztach wydrukowania. Kupno tomiku jest dobrowolne. Przysłanie opowiadania jest równoznaczne ze zgłoszeniem, ze zgodą na jego publikację na moim blogu, a potem na umieszczenie go w tomiku.

Banerek będzie z motywem podróży:) Czyli tym zdjęciem na górze, bo wydaje mi się adekwatny. Nieco nostalgiczny, oczekujący na to co się wydarzy, no i oba tematy mają w sobie element wędrówki: góry to podróż sama w sobie, szlak, pokonywanie odległości... A Lwów to podróż w przeszłość albo do teraźniejszego miasta, które jednak nieustannie nuci o tym co było.

19 komentarzy:

  1. Cudności :) Cieszę się na Lwów :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! A już myślałam, że będą góry, a tu taka niespodzianka! Chyba po raz pierwszy się skuszę i napiszę o Lwowie, bo to mi własnie w duszy gra.
    Pozdrawiam Krysia

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli trzeba rozpocząć główkowanie... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja będę kibicować :)
    Raczej nie czuję się na siłach cokolwiek publikować i tematy też mi "nie leżą" - Lwów to miasto, którego praktycznie nie znam, w góry mnie nie ciągnie (kocham tylko nasze polskie morze).
    Ale chętnie przeczytam, co napiszą inni.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja propozycja napadła mnie o świcie ;) Wstałam dziś o 5.00, pętałam się po chałupie jak bąk w słoiku, a że pętanie w słoiku nie do końca służy zdrowiu psychicznemu to postanowiłam popętać się w przepastnym internecie. I tak jakoś wpadłam tutaj. Chyba się skuszę :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli może być dramat w górach? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. A czy nie można by byo tym razem odejść od głosowania (które - taka jest prawda - nie do końca jest sprawiedliwe) i wybrać jury złożone z pisarek/pisarzy, którzy chcieliby wziąć w czymś takim udział? Myślę, że takie jury oceniłoby teksty bardziej obiektywnie. Kiedyś, przy jednej edycji było takie jury, z tym że oprócz wyboru jury był też wybór przez głosowanie. Może tym razem postawić tylko i wyłącznie na jury?
    Krystyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetny pomysł, dopiero teraz doczytałam ...
      Myślę, że kilka autorów by się zgodziło :)

      Usuń
  8. Ja również wolałabym wybór opowiadań tylko przez jury, a nie poprzez głosowania. Wiem,że to tylko zabawa, ale trochę przykro jest, gdy widzi się, w jaki sposób zdobywane są głosy przez uczestników - namawianie gdzie sie tylko da swoich licznych znajomych do oddawania głosów. Trochę jest to zniechęcające do brania udziału w zabawie.
    Pozdawiam, mając nadzieję na wzięcie pod uwagę takiej możliwości,
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  9. Pani Magdo, wierszy już nie będzie? :-(
    Ilona

    OdpowiedzUsuń
  10. O temacie pomyślę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Również jestem za jurorami. Ale jak wiadomo każdy ceni własny czas i z reguły fachowcy czynią to odpłatnie. Trudno tu wymagać, aby Pani finansowała takie usługi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Będę kibicować i zaczytywać się w opowiadaniach. Pozdrawiam :)) Banerek oczywiście będzie i u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli nikt nie zgodzi się za darmo, to trudno, pozostaniemy przy głosowaniu.
    Dla mnie to i tak najważniejsza jest publikacja :)


    Madzia, dziś około 13:20 dopadło mnie natchnienie! Mąż podał mi najbliższą mi rzecz w której mogłam pisać, czyli taki notes-kalendarz i spisałam 11 stroniczek. Ot, tak. Wena była bardzo płodna. Jeszcze jak byłam w szpitalu to też miałam pomysł i spisałam 2 stroniczki. Także jak dokończę to wyjdzie coś, w moim mniemaniu fajnego :) Zatem powinnam zdążyć do 20.10

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurcze... ale Pani kusi :) Może i ja coś wymyślę? A co do poprzednich głosowań to faktyczne zależne są od grupy znajomych, a nie wszyscy mają takie kółko wzajemnej adoracji.

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam nie pisać, bo tematy mi nie leżą - tak mi się zdawało, a wtedy przypomniałam sobie o jednym artykule w gazecie, a potem pojawił się kolejny w tym samym temacie w innym miejscu i... no spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny pomysł, już jestem wiernym kibicem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń