No więc Dukla... Tak o niej pisał Andrzej Stasiuk:
No więc Dukla. Dziwne miasteczko, z którego nie ma już dokąd pojechać. Dalej jest tylko Słowacja, a jeszcze dalej Bieszczady, lecz po drodze diabeł powtarza jak litanię swoje "dobranoc" i nic z rzeczy ważnych się nie przydarza,nic tylko kruche domy przycupnięte przy szosie jak wróble na drucie, a pomiędzy nimi wietrzne wygony nieodmiennie zakończone niebem, które wznosi się a potem przegina, zawisa nad głową, by wesprzeć się o przeciwległy skraj horyzontu. Tak jest - Dukla, uwertura pustych przestrzeni. Dokąd pojechać z Dukli? Z Dukli można tylko wracać. Podkarpacki Hel, urbanistyczna Ultima Thule. Dalej są już tylko drewniane chyżki i betonowe okruchy corbusierowskich bastardów - czyli rzeczy, z którymi pejzaż daje sobie jakoś radę.
Pewnie wiecie już o czym będzie. O moim prywatnym "Fado", o Stasiuku i Jaśliskach. O mnie i o jesiennej tęsknocie....
Nie wiem jak to się stało ale pisząc ten post a tak naprawdę zaledwie zaczynając pomyślałam, że właściwie taki mógłby być początek książki: Dukla. Miasteczko, które dla wielu jest jedynie punktem na mapie. (itd)
Ciąg dalszy nastąpi :) Na razie w postaci posta. Chcecie czytać dalej?
Madzialena, jeszcze nie czytałam książki, której akcja toczy się tak blisko mnie dlatego będę jej wyczekiwać z utęsknieniem.
OdpowiedzUsuńPs. Jak przyjeżdżałaś się tarzać w śniegu trzeba było dawać znać, że jesteś. Ech...:D
To było lata temu i ja się nie tarzałam tylko płakałam w ten śnieg. Gorzkimi łzami. I łkałam tą "Głupią miłość". A śpiewać nie umiem i musiało to być traumatyczne doświadczenie dla słuchających.
UsuńPłakałybyśmy i wyły do księżyca na dwa głosy. Wszystkie wilki uciekłyby na Słowację :D
UsuńA wiesz że własnie zadeklarowałaś mi najwyższą formę przyjaźni? Śmiać się wspólnie z kimś jest łatwej niż z nim razem płakać. Nie wspomnę już o tym, że podjęłaś się z własnej woli słuchać mojego hmmm, tak śpiewu :)
UsuńCo do przyjaźni to nie szastam nią, mam jedną Przyjaciółkę ale za to prawdziwą więc wiedz, że coś się dzieje... ;)
UsuńMój śpiew to też ten tego tylko po spożyciu, na trzeźwo nie narażałabym nikogo na takie traumatyczne przeżycia. ;)
Madzia, pamiętasz swoje pytania z LBA, do którego to mnie nominowałaś?
OdpowiedzUsuńLinka już Ci wysyłałam do swoich odpowiedzi, ale dzi chciałabym Ci pokazać, kto jeszcze się skusił :)
Jedna z blogerek: http://epilog-zaczytana-joana.blogspot.com/2015/09/lba-po-raz-pierwszy.html
I całkowicie dobrowolnie: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2015/10/liliana-fabisinska-nietypowo-o-sobie.html
Ejotku kochany widziałam, czytałam, podlec ze mnie, że się nie odezwałam, ale na usprawiedliwienie dodam, że podlec zapracowany. Napisz mi proszę jak znajdziesz moment, na maila jak tam u Ciebie ze zdrowiem. I w ogóle. I do tomiku na nowe opowiadanie czekam. Od Ciebie rzecz jasna. I ściskam mocno. I w ogóle :) Buziak wielki!
UsuńA na blog zajrzałam i skomentowałam :)
To już zajrzałam, żeby przeczytać co skomentowałaś :)
UsuńRozumiem Cię podlcu (ależ słowo wymyśliłaś, nawet nie wiem czy to się tak odmienia :P) i usprawiedliwiam tym, żeś zapracowana, bo wiesz jak ja czekam na efekty tego zapracowania!!! :)
Opowiadanie jest, ale jeszcze muszę dopieścić, także do 20.10. powinnam zdążyć :)
pozdrawiam pracusia, znaczy Ciebie i idę napisać maila
Zacne :) Byłam dziś w bibliotece. Pani Ania powiedziała, że Twoich książek w ogóle nie ma na półce. Jak tylko wracają idą dalej w świat :D ani jednej pozycji nie ma "D robisz furorę w moim zadupiu :D
OdpowiedzUsuńNo to całe szczęście, że nie porastam kurzem. Ulga wielka, bo wyobraź sobie mnie całą w pajęczynie... Gosiu wielki uścisk ode mnie leci więc uważaj. A i zabij w moim imieniu kilka potworów, bo chyba w coś tam grasz :)
UsuńDobrze, zadźgam je, ale jutro :) Bo przez to maniaczeniem w gry jestem daleko w tyle z opowiadaniem i z czytaniem i ze wszystkim ;/ tak, spoko,
Usuńgnomy, trupojady, dzikie psy, wilki, gryfy, kilku bandytów. O kurde! z nóg mnie zwaliłaś tym uściskiem :D prawie na łóżko wpadłam xD a no nie.. do pajęczyny w bibliotece Ci daleko :) dziś dostarczyłam tam tomik, pani Ania się radowała. A ten ostatni co był "Wydarzyło się w Malowniczem" podobno kursował już po Miejskim Domie Kultury z okazji dni miasta :D Dyrektora się uparła, że ma być bo tam mój tekst a ja z okolicy :)
Jestem z Ciebie dumna! A na łóżku to ty już powinnaś dawno leżeć, spać mi bo nie urośniesz!
UsuńJuż idę mamusiu już idę (tup tup tup) :D dobranoc :P jutro tzn dziś o 5:45 musiem wstać :P dzień jak co dzień :D
UsuńTy kochana to nawet jednym zdaniem potrafisz człowieka zachęcić do tego, że chce jeszcze i jeszcze;-)
OdpowiedzUsuń