Do Otwocka
Kiedy u kresu moich dni
Stanę u niebios bramy,
Gdy mnie pozwoli wpuścić Bóg
Już trochę udobruchany
I gdy pozwoli klęknąć mi
Na tronu najniższe stopnie
To ja nie śmiejąc spojrzeć Nań
I bojąc się okropnie
Powiem: O Panie! Za każde zło
Żałuję dziś niezmiernie
I tylko jedną prośbę mam
Więc zgódź się miłosiernie.
Ogrodów rajskich nie chcę znać
Kwitnących wieczną wiosną,
Lecz tam mnie Panie wsadź
Gdzie w raju sosny rosną.
Pałace rajskie obce mi
I wszelki rajski bajer
Przydziel mi Boże stary dom
Coś w stylu "Świdermajer"
Niech tam werandę w drewnie mam
Z jaśminów żywopłoty
I niech powrócą do mnie tam
Umarłe psy i koty.
A gdy urządzę stary dom
By był przytulny i schludny
To razem niechaj wejdą doń
W rajski poranek cudny
Babunia moja, dziadek Wład
Ojciec i mama młoda
Wierna Marusia z kuchni wnet
Obiadek dobry poda.
W wieczności mieszkać razem nam -
To rajskie życie popłynie,
I wielbić Ciebie będzie tam
W akacji i jarzębinie.
Ukradkiem jeszcze wkopać chcę
Gdy ciemna spłynie nocka
Przy skrzyżowaniu rajskich dróg
Drogowskaz DO OTWOCKA.
Też marzę o takim niebie. I o tym żeby wszyscy którzy odeszli na mnie tam czekali.
OdpowiedzUsuńKrysia.
piękny wiersz:-D
OdpowiedzUsuńWiersz piękny, o tak może być, albo jak w moich lasach bukowych gdzie liść złotem się ścieli. A strumyk cicho po kamykach spływa.
OdpowiedzUsuńautorka wyraziła chyba wszystkie i moje pragnienia i wyobrażenia o tym lepszym świecie;-)
OdpowiedzUsuńnam tylko pozostaje teraz za życia starać się, żeby było nam dane uklęknąć przy tym najniższym stopniu;-)
dziękuję Ci kochana, że mogłam poznać ten wiersz, wzruszający i bardzo wymowny....
pozdrawiam wraz z listopadowym słońcem;-)
Zdaje się, że Hołownia w którejś ze swoich książek zastanawiał się, czy w niebie będą nasze psy i koty. Mnie ciekawi, czy będą książki. Ale skoro to raj, a nie piekło, to jakże inaczej?
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz, o takie niebo warto się starać.
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz, o takie niebo warto się starać.
OdpowiedzUsuń