środa, 20 stycznia 2016

Stęskniona potwornie jestem

w ramach tego co za oknem :)
Moi kochani stęskniłam się za wami potwornie. Nawet nie zdawałam sobie z tego w pełni sprawy. Dopiero dziś, gdy otworzyłam pusty, nowy post coś we mnie aż westchnęło. Takie długie nieobecności mają to do siebie, że potem nie wiadomo od czego zacząć. Jest tyle rzeczy,które bym chciała powiedzieć, ale i tak wiem, że nie dam rady napisać wszystkiego więc zacznę od podziękowań i przeprosin. Podziękować chciałabym za Waszą troskę. Za pytania co ze mną, dlaczego tak nagle zniknęłam, czy coś się stało. Czy nie trzeba mi pomóc. Przeprosić natomiast dlatego, że nadal milczałam. Tak czasami jest, że nawarstwi się trochę spraw, tych istotnych i nieco mniej ważnych i człowiek sam musi się z nimi uporać. Ten rok zaczął się dla mnie i dla mojej rodziny... No powiedzmy, że musieliśmy stawić czoła kilku sprawom. Pożegnać kogoś bliskiego. Uporać się z innymi kłopotami. A na koniec przeżyć jeszcze atak wrednego wirusa. Powalił nas wszystkich, z wyjątkiem Kuby. Mój mąż jest niezniszczalny. Ja natomiast do tej pory nie mogę dojść do siebie. Zuza też rozłożyła się totalnie. Do tej pory trzymała się siłą woli, bo w sobotę miała studniówkę no i co tu dużo mówić, adrenalina i determinacja mogą wiele :)
Chciałam jeszcze podziękować pewnej dziewczynce, od której dostałam przepiękny prezent. Własnoręcznie napisaną książkę. Amelko Twoja opowieść jest przepiękna, mądra i jednocześnie bawi i wzrusza. Dziękuję Ci za to, że zechciałaś się ze mną nią podzielić. Amelka napisała opowieść o samotnym starszym panu i o dziewczynce, która tę jego samotność odczarowuje. Nad wiek mądrą i bardo, bardzo piękną. Dziękuję raz jeszcze!
Co jeszcze, tak na szybko... Pracuję i wielkimi krokami zbliżam się do magicznego słowa "Koniec". Choć zarazem jest to zbliżanie się do początku, bo tym razem przerwa pomiędzy pracą nad kolejną powieścią będzie krótka. Kilkudniowa zaledwie. Nowa książka choć jeszcze nie ma ani jednej linijki ma opracowaną historię. I tylko czeka aż ją zapiszę... A potem... Potem sytuacja się powtórzy. Mam przed sobą bardzo pracowity rok. Plany są szerokie, ja zdeterminowana, zwarta i gotowa. Trzymajcie więc kciuki :).
A jeszcze jedno. W związku z tym, że w tej chwili mam potwornie napięty rozkład dnia wszelkie akcje typu Szuflanfdia chwilowo zostają odłożone. Nie dam rady. Przepraszam i przyrzekam, że do tego wrócimy niebawem. A i jeszcze dziewczyny, które wygrały "Zbrodnię w szkarłacie" odezwijcie się mailowo czy książki dotarły.
A żeby jakoś tak zakończyć ten post powrotny i zrobić to z przytupem dla wszystkich na uśmiech i ewentualny pomysł na obiad dla tych, którzy go jeszcze nie mają... Kluski :)

18 komentarzy:

  1. Dobrze, że się Pani znalazła. Naprawdę się o Panią martwiłam.
    Krysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze że jesteś.(Pani jest).

    OdpowiedzUsuń
  3. Nareszcie jesteś! Przyznaję - zaglądałam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z synem - kluski niesmaczne są;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kciuki oczywiście trzymam za Ciebie zawsze! I mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej. Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że już jest Pani z nami. Smutno było kiedy otwierałam swojego bloga i zerkałam w ulubione i nie było wpisu od Pani. Życie tak przeplata się, że są chwile smutku trudnej pracy ale i radości. Czekam na nowe powieści. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Nooo nareszcie, ciesza sie moje oczy, ze moga znowu tu zaglądać :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nooo nareszcie, ciesza sie moje oczy, ze moga znowu tu zaglądać :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pracuj, a my będziemy się wzruszać czytając twoje książki. Trylogię połknęłam, teraz czekam na Uroczysko. Wszystkiego dobrego, przesyłam moc pozytywnej energii.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja to się jedynie doczekać nie mogłam kiedy powrócisz "do żywych". Mam kontakt z mą siostrą przybraną więc wiedziałam, co się z Tobą dzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Skoro pisze się kolejna książka, to wybaczyć chyba możemy absencję na blogu :)
    Aczkolwiek nie powiem, pusto tak jakoś było ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pozdrawiam!!! W końcu znajdę chyba czas na przeczytanie 'Tajemnicy bzów'! Już włożyłam zakładki!

    OdpowiedzUsuń
  13. Pozdrawiam i zapraszam! :) http://ksiazkanonstop.blogspot.com/2015/12/wino-z-malwina-magdalena-kordel.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Będzie dobrze, na moje wsparcie możesz zawsze liczyć, również w tematach twórczych i literackich :)

    OdpowiedzUsuń
  15. dobrze że wróciłaś i mam nadzieję że ten początek roku wykorzystał całą pule nieszczęść przewidzianych na 2016 i teraz będzie już tylko dobrze;-)
    ściskam Cię serdecznie niedzielnie;-)

    OdpowiedzUsuń