czwartek, 30 czerwca 2016

Rośnie mi konkurencja czyli z Tyśkowych planów na przyszłość :)

Tymek postanowił rozszerzyć swoje plany i poza farmą, hodowlą owiec, byciem dziadem wędrownym i sprzedawcą bratków (nie wiedzieć czemu inne kwiatki ie wchodzą w grę), postanowił zostać pisarzem. Tak więc moi drodzy hoduję sobie na własnym łonie konkurencję :) I jestem z tego niebywale dumna. Poniżej próbka. Tekst powstał dzisiaj o szóstej rano. Jeżeli kogoś dręczy pytanie czemu moje dziecko podczas wakacji rankiem świtkiem nie śpi, już spieszę z odpowiedzią. Otóż wstałam dziś wcześniej żeby popisać, bo dzień mam założony i każda godzina jest na wagę złota. Mój syn, który zwykle bez problemów sypia do dziewiątej już o szóstej był na nogach, gotów do działania i zdobywania świata. Nie wiem na czym to polega, czy te dzieci mają wbudowany jakiś radar wykrywający aktywność rodziców w nietypowych godzinach ale prawda jest taka, że normalnie to bym musiała go wołami z łóżka wywlekać, ale gdy zamierzam pracować... Oooo to wtedy sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Tysiek żwawy i wesolutki niczym skowronek wstaje i zaczyna dzień na pełnych obrotach. Dzisiaj postanowił poświęcić ten czas na rozwijanie swojej kariery. Zerknijcie co z tego wyszło :)

Szymon był bardzo biedny. Nigdy nie miał 10 groszy. Jedynym co miał i na czym bardzo mu zależało to była jego siostra. Mówiła bardzo grubym głosem i miała wadę wymowy. Ciągle ryczała i nie była zbyt mądra. Zawsze na kolacjach ciamkała i jadła z otwartą buzią. Mimo to Szymon kochał ją jak nikogo innego. Ich rodzice podobno zginęli w wypadku samochodowym. Szymon zawsze wychodził na spacery o godzinie 12.30 bo o tej godzinie rodzice wyszli z domu i nie wrócili. Chłopiec myślał że życie da im drugą szansę i kiedyś wrócą. Mieli duże podwórko i spory dom w którym dużo się działo odkąd rodzice zniknęli. Było tam mnóstwo pomieszczeń które były bardzo duże i straszne.

Jeżeli intryguje Was jak siostra Szymona ma na imię i czemu jest właśnie taka to pocieszę Was, że nie jesteście jedyni. Ale na odpowiedź musicie poczekać, bo ja nierozważnie zapytałam i z miejsca dostałam reprymendę. Usłyszałam mianowicie, że nieładnie jest się dopytywać o coś co dopiero się tworzy i że trzeba poczekać aż książka będzie miała dalszy ciąg. Cóż zostałam skarcona, położyłam uszy po sobie a w duchu pokiwałam głową i pomyślałam: artysta, ani chybi artysta :)

14 komentarzy:

  1. Wielokrotnie już to pisałam ale powtórzę: kocham Tyśka i wróżę mu świetlaną przyszłość.
    Pozdrawiam. Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... Ja też kocham Tyśka :)
      Serdeczności przesyłam.

      Usuń
  2. Na prośbę mojej córki dodaję, że Tysiek absolutnie nie wzorował się na niej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rośnie artysta. Ma Chłopak talent :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rośnie artysta. Ma Chłopak talent :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie chcę cie martwić (^^), ale to już przesądzone. Jak w tym wieku coś się postanowi, to koniec i kropka. Wiem po sobie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. ależ mi poprawiłaś dzień tym wpisem, a dzień zapowiada się pracowicie i gorąco, a ja niezmiennie w pracy bez klimatyzacji;-(

    oświadczam i ja po raz wtóry, Tysiek jestem Twoją wielką fanką i uwielbiam Cię w każdej dziedzinie Twego życia i kibicuje Twym planom na przyszłość;-*
    I już oczami wyobraźni widzę taki obrazek: piękna górska okolica, a w niej wymarzony przez całą rodzinę klimatyczny domek, za domkiem w zagrodzie pasie się stado owieczek doglądanych przez gospodarza Kubę (w zastępstwie za syna który to często wedrówki "dziadowe" wiedzie i na pasję owczarską czasu mało);-) przed bramą stoisko z wielobarwnymi bratkami tu z kolei pomocnym okiem służy starsza siostra;-) .
    W okolicy domu odurzająco pachnące lipy, pod jedną zasiada kochana od lat i uwielbiana przez tłumy czytelników autorka licznych bestsellerów - Magdalena Kordel;-)
    A pod drugą lipą siedzi On - już od młodych lat obdarzony talentem pisarskim - bardzo dobrze zapowiadający się pisarz pieszczotliwie Tyśkiem zwany i tworzy i tworzy dzieła wspaniałe ku uciesze oczekujących wielbicieli;-)
    A na balkonie siedzę ja (akurat wpadłam w odwiedziny), obserwująca ten cały niezwykły spektakl głaszcząc po głowie mruczącą Kordelię;-)

    I taki to sielski obrazek zrodził się w mojej głowie zainspirowana tekstem powyższym, a co do tekstu Tyśka to najbardziej zaintrygowało mnie „spory dom w którym dużo się działo odkąd rodzice zniknęli” więc niech pisze dalej bo już nie mogę się doczekać dalszej treści;-D

    Pozdrawiam Was Kochani bardzo serdecznie i uściski przesyłam;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Panie Tymku, już zaczynam się przyzwyczajać, że wkrótce będę polowała w księgarni na kolejną fajną książkę. I dlatego z wielkim szacunkiem zwracam się już teraz przez Panie Tymku, a nie Tyśku. Rośnie fajny młodzieniec. Czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. No leżę i kwiczę :D on się urwał chyba z pozytywnej choinki xD to nawet ja taka cwana w jego wieku nie byłam. :D tekst rozwala Internety :D Jeśli w takim wieku już takie rzeczy tworzy to boję się pytać co będzie później. Drugi Tolkien? Może King? :D albo po prostu Kordel :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowity chłopak. Gratuluje udanego synka. :)
    Tak z innej beczki. Przeczytałam "Nadzieje i marzenia" i zakochałam się w kolejnej Pani książce. Tak jak po przeczytaniu książki "Tajemnica bzów" również ją po zakończeniu przytulałam, wzdychałam i nie mogłam przestać o niej myśleć. Wciąż myślę. Kolejna cudowna Pani książka. Żeby mieć całą kolekcję czekam jeszcze na nowe wydanie "Sezon na cuda".
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ha!!! Rzecz skądś znana;) Ponieważ od kilku lat Księżniczka robi to samo! Gdy chcę popracować wczesnym rankiem w ciągu roku szkolnego - nie ma sprawy, ale wtedy nie mam tez na to siły... Pisze dopiero, jak odwiozę ją do szkoły... Ale za to w wakacje - 5.20 jest gotowa do akcji... Nie musze dodawać, że "w roku szk." nie można jej do 9.30 dobudzić i codziennie jest awantura o wstawanie;) Ludzie, ludzie! Robimy grupę wsparcia?;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Niecierpliwie czekamy na ciąg dalszy! Jak widać niedaleko pada jabłko od jabłoni :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niecierpliwie czekamy na ciąg dalszy! Jak widać niedaleko pada jabłko od jabłoni :-)

    OdpowiedzUsuń