czwartek, 20 kwietnia 2017

Książka do kochania - otwarcie pudełka :)

Dziękuję Wam ślicznie za komentarze pod poprzednim postem. To takie niesamowite znajdować tytuły, które sama umieściłabym na liście książek do kochania :) Ania z Zielonego Wzgórza, Pamiętniki Lucy Maud Montgomery, Siesicka, Krysia Mirek, Magda Witkiewicz, Ania Sakowicz, Kubuś Puchatek :) Dziękuję za to, że część z Was umieściłaby tam powieści mojego autorstwa. To dla mnie bardzo wiele znaczy.
A w tym konkretnym pudełku jest:

Część z Was miała rację :) To "Antykwariat spełnionych marzeń" Doroty Gąsiorowskiej. Jeden jest mój ale drugi trafi do kogoś kto właśnie na niego czeka. Napiszcie proszę w komentarzach jaka jest wasza książka do kochania i dlaczego akurat ona. Wypowiedzi nie muszą być długie (ale mogą:)). Piszcie do niedzieli do 17. Buziaki!
A i dziękuję tym, którzy uczestniczyli w czacie, byliście wspaniali, spędziłam z Wami niesamowity wieczór!

32 komentarze:

  1. Książka do kochania? Wiele ich jest, ale najbardziej do kochania dla mnie jest cykl o 'Ani z Zielonego Wzgórza', bo najbardziej w świecie kochamy dzieciństwo i wspomnienia o tym co było dobre. A dodatkowo dla mnie zawsze kojąco działają ostatnie części cyklu, np. 'Opowieści z Avonlea', gdzie są opisani samotni ludzie, którzy po latach dali szczęściu szansę.
    No i małżeństwo Ani i Gilberta jest naprawdę dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z okresu teraźniejszego książkami do kochania są tytuły z cyklu "Malownicze". Dlaczego? bo zawierają tajemnice, nie koniecznie bzów, bo mam wymarzony czas na czytanie, bo dzięki nim mam wymarzony dom i zdałam sobie sprawę, że moje uroczysko to są Karkonosze.
    Mam jeszcze jedną książkę do kochania z lat odległych mego życia. To "Lato leśnych ludzi" M. Rodziewiczównej. Tyle tam opisów pięknej przyrody. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam dwie książki najbardziej do kochania. Dwie zupełnie inne. Jedna to "Zapytał czas" Siesickiej. Pełna ciepła, celebrowania chwili, akceptacji i uważności. Same pozytywne postaci. Mądre, dobre, kochające. Zresztą to samo urzekło mnie w Pani książkach. Druga moja książka do kochania to "Klucze Królestwa" Cronina. Cudowna książka o na wskroś dobrym i mądrym człowieku. Zawsze porusza mnie do głębi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka do kochania to taka, która na długo zapada w pamięć, którą wspominasz po latach, która wzbudziła takie emocje, że nie sposób być wobec niej obojętnym. Moja książka, którą kocham i która sprawiła, że kocham czytać jest "Jeździec miedziany" Paulliny Simons. Przecudowna opowieść o tym jak wiele można poświęcić dla drugiej osoby, ile oddać z miłości, ile jesteśmy w stanie udźwignąć. Na żadnej innej książce nie płakałam tak jak czytając właśnie tą.
    Jest wiele książek, które lubię, wiele, które cenię, mam kilku ulubionych autorów szczególnie polskich (takie dwie Magdaleny :), ale po wielu wielu latach moje serce wciąż należy do Jeźdźca <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka do kochania? Hmm nie wiem czy mam taka jakas jedna najbardziej ukochana. Przygode z czytaniem (oprócz lektur) zaczelam dzięki mamie,co 2 tyg chodziła do naszej wiejskiej biblioteki i pozyczala ksiazki a tytuly zapisywala alfabetycznie w kalendarzyku , dzieki czemu potem ja mogłam pozyczac dla niej książki sprawdzajac właśnie czy tą juz czytala czy nie i przy okazji zalozylam swoja wlasna karte biblioteczna. Mialam wtedy 12lat. Teraz 28 i wciąż kocham czytać. Często wymieniamy sie z mama tytułami, książkami. Nie mamy problemu z prezentami dla siebie, bo wiadomo, że dobry kryminal czy literatura kobieca to jest TO.
    Dzieki kuzynce poznalam Uroczysko i to ono popchnelo mnie w Pani twórczość i pochłonęło totalnie.Seria Uroczysko wzbudzila we mnie chyba wszystkie emocje,na przemian sie smialam, plakalam, zloscilam i wierzylam w "dobra karte". No i dzieki tej ksiazce zaczelam szukac innych polskich autorów i rozkochalam się w polskiej literaturze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka do kochania to taka, która jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Ja już ją przekazałam swojej córce. Dostałam tę książkę od mojej mamy a mama od babci. Skrywa ona nasza historię rodzinna ;-) dlatego jest bardzo ważna w naszej rodzine.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka do kochania? Było takich kilka, ale taka naj to chyba jednak książka z dzieciństwa Dzieci z Bullerbyn 😙czytałam ja mnóstwo razy i razem z jej bohaterami przeżywałam ich przygody, a niektóre rozdziały znałam na pamięć. Teraz jestem mamą i jako pierwszą z książek czytałam moim dzieciom właśnie Dzieci z Bullerbyn 😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja książka do kochania to bezsprzecznie "Anioł do wynajęcia".

    Dlaczego? Bo przypomina mi pięknego i ponadczasowego "Małego księcia" Te dwie książki są dla mnie bardzo wartościowe i będą niczym wiano dla mojej córki, która już zaczyna pożerać książki, odkąd tylko nauczyła się czytać.

    Ta powieść, pokazuje nam, że każdy z nas może stać się dla innego człowieka, jego prywatnym aniołem do wynajęcia. Może wyciągnąć pomocną dłoń i pomóc, na tyle, na ile jest w stanie. Dla ludzkiego anioła, czyniącego dobro na rzecz innego człowieka, w jego mniemaniu to drobny gest, ale dla potrzebującego, może okazać się długo wyczekiwanym cudem.

    "W życiu nic nie dzieje się przypadkiem. Wszystko jest po coś. I to coś, gdy przyjdzie czas, się objawi.
    A początek cudu nie musi być spektakularny."

    Ta niezwykle ciepła i tylko z pozoru świąteczna opowieść, pokazuje nam również, że nie wolno nam oceniać ludzi po pozorach, niczym książki po okładce. Moja ulubiona książka, chociaż ma starą i zniszczoną okładkę, to w środku jest w bardzo dobrym stanie. Najważniejsze jest jednak to, że ma w sobie piękną treść. Tak samo jest z ludźmi. „Dobrze patrzy się tylko sercem” – jak powiedział to lis do małego księcia. Nie ważne, co na zewnątrz, ważniejsze, co w środku. Może z pozoru jesteśmy mało atrakcyjni, mamy jakieś mnie lub bardziej widoczne wady, ale dla kogoś możemy stać się prywatnym aniołem do wynajęcia i sprawić, że jego życie zmieni się na lepsze o 360 stopni. Nie chodzi tu bynajmniej o dobra materialne, ale o dobro płynące z głębi naszego serca.

    Małe cuda zdarzają się każdego dnia. Nie trzeba zbawiać całego świata, wystarczy zatroszczyć się o konkretnego człowieka.

    Nie wiem jak Wy, ale ja mam to szczęście, że pewne książki, trafiają w moje ręce w odpowiednim czasie i momencie życia. To nie był przypadek, ale przeznaczenie, że ukazała się w ważnym dla mnie momencie życia, że mogłam ją nabyć jeszcze przed premierą. Nie tydzień wcześniej i nie tydzień później, ale akurat w tę targową sobotę. Gdy skończyłam go czytać, łzy popłynęły mi potokiem.
    Nie zdradzę, kto jest moim Aniołem do wynajęcia, ale dzięki tej osobie, mam w sobie dużo optymizmu i siły do walki, za co jej serdecznie dziękuję.

    Jeśli będę miała szczęście i wygram tę książkę, to pragnę ja podarować Hani Kozłowskiej, mojej przyszywanej siostrze. Za co? Za to, że jest <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Kochana:* Dziekuje za te wspaniale slowa.To cudowne,ze sie spotkalysmy w milosci do ksiazek.Jestesmy jak te bratnie dusze i mam nadzieje,ze bedziemy sie cudownie przyjaznic juz zawsze:*

      Usuń
  9. A dla mnie książka do kochania to "Ja, Pani Woźna" Ewy Ostrowskiej. Lubię do niej w wracać, ponieważ pokazuje, że nawet w najgorszej sytuacji damy sobie radę, jak nie sami to z pomocą innych, nawet obcych osób :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie będe odosobniona w tym co powiem,ale książek do kochania mam wieleeeee.Moze nie będę wymieniać konkretnych a powiem po jakie zawsze z chęcią sięgam:lubię książki o kobietach na zakręcie,które pomimo przeciwności losu dają sobie radę w zyciu.Lubie czytać biografie znanych osób,ale nie wszytkich jak leci-muszą mnie czymś zainspirować lub po prostu lubię je ( ich działalność,role filmowe itd.).Zawsze z checią sięgam po wspomnienia z obozów ,opowieści ludzi ,którzy przetrwali wojnę i opisują ją ze swojej perspektywy.Pomyśleć,że jako dziecko nie lubiłam czytać książek,a teraz.....każdą wolną kasę wydałabym na książki.Jak mogę już sobie książkę kupić to trudno mi się zdecydować,bo wszystkie bym chciała.... ;)pozdrawiam .Beata

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam mnóstwo książek które uwielbiam . Lecz chce przedstawić książkę dla dzieci która z jest wręcz piękna .Na chwilę obecną zaczytuje się oczywiście czytając córeczce "Martynke" . Tak dawno nie widziałam tak pięknie wydanej książki dla dzieci . Przygody przez jakie przechodzi tytułowa Martynka i Jej najbliżsi są pełne wrażeń , zagadek .Ilustracje są tak barwne że nie można oderwać oczu. Ten czas gdy czytam przenosi mnie w świat dzieciństwa , tak piękny , kolorowy bez problemów. Polecam z czystym sumieniem. Piękna podróż czytelnicza dla mnie i córeczki ☺

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszą moją książką do kochania jest ,,Nad Niemnem'' Elizy Orzeszkowej. Wiem, wielu uważa, że ta książka jest nudna i przedpotopowa. A ją uwielbiam. Moja fascynacja zaczęła się w liceum. Miała być to lektura na kolejny rok więc przeczytałam ją w wakacje. I wsiąkłam. Od tamtej pory przeczytałam ją już wiele razy, a nauczyłam się od niej wiele. Po pierwsze zaszczyty i pieniądze szczęścia nie dają, po drugie nie ważne kto się kim urodził ani z jakiej rodziny pochodzi ważny jest dany człowiek jaki jest i co sobą reprezentuje. Po trzecie trzeba dbać o swoje korzenie, bo to jeden z elementów naszej tożsamości, my Polacy na prawdę nie mamy czego się wstydzić. Polska to piękny kraj. Bohaterowie tej ksiązki stali się dla mnie przyjaciółmi, do których chętnie wracam. Uwielbiam szukać wraz z Justyną własnej drogi życiowej, z Bohatyrowiczami odnajdywać okruchów przeszłości i je zatrzymywać. Może to z powodu, że czytałam po raz pierwszy ją latem w czasie żniw gdy ją czytam nawet zimą czuje się jakbym przeniosła się do tamtego upalnego lata podczas, którego słychać było świerszcze i w powietrzu było czuć kwiaty i zapach lata. W miastach może go tak nie czuć, ale na wsi jest tak bardzo charakterystyczny. To zapach rozgrzanej ziemi, zbóż, kwiatów, dojrzewających owoców, zapach wieczorów po gorącym dniu. I ta książka za każdym razem mi to przypomina. Anna

    OdpowiedzUsuń
  13. Ksiazka do kochania wedlug mnie to Mistrz i Malgorzata przeczytana juz dosc dawno po raz pierwszy jako uczen podstaeowki odrazu ja pokochalam i ciagle do niej wracam. W ramtym roku pokochalam Aniola do wynajecia i dzieki tej ksiazce rozpoczelam przygode z tworczoscia pani Magdy ktora nedawno zakonczylam ksiazka Okno z widokiem i dzieki tworczosci pani Magdy zaczelam siegac do tworczosci Polskich autorow dlatego wiekszasc ksiazek naszych rodakow jeszcze sa przedemna ale napewno powoli nadrobie a miedzy przerwami hest czas na mojego Mistrza i Malgorzate

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka do Kochania .... może nie jestem bardzo intensywnym czytelnikiem - ze względu na masę codziennych obowiązków, jednak dosyć dokładnie selekcjonuję książki, które czytam. Taką serią, którą ostatnio pochłonęłam jest seria MALOWNICZE, a dokładnie "Wymarzony dom". Ta książka jest odzwierciedleniem mnie samej, moich marzeń i dążeń .... to taka książka przeze mnie u-kochana Dziękuję Pani Magdo ... (Marta Tarka)

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka do Kochania ..... moja ulubiona to Trylogia Pauliny Simmons pt 'Jeździec miedziany , Tatiana i Aleksander, Ogród Letni.poza tym bardzo lubię Pani książki .Książki Agnieszki Krawczyk, Anny Szepielak. Są to książki które pozwalają się oderwać od codzienności. pomarzyć pobyć sam na sam ze swoimi myślami ukoić się w przyrodzie. Uwielbiam to.

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja książka do kochania... Miałam kilkanaście lat, gdy jej bohater wkroczył do mojego życia, zajmując już na zawsze miejsce w moim sercu. Kiedy po raz pierwszy przeczytałam tę piękną książkę, zauroczyła mnie ona, oczarowała i ujęła tym, że pozornie jest to zwyczajna baśń dla dzieci, lecz pod tą baśniową otoczką kryją się ważne, mądre, uniwersalne, zawsze aktualne prawdy życiowe, o których nie zawsze na co dzień się pamięta. Książka ta stała się dla mnie prawdziwym drogowskazem, który pokazywał mi, jak powinnam postępować, podkreślał, co jest w życiu naprawdę ważne. Dzięki niej na przypomniałam sobie, że „dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. Uświadomiłam sobie, iż „miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku”. Dowiedziałam się, że „gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać”. Bohater tej książki zdradził mi też, że „gdy jest bardzo smutno, to kocha się zachody słońca”. Powiedział też do mnie: „Pozostajesz na zawsze odpowiedzialna za to, co oswoiłaś”.
    Myślę, że łatwo domyślić się już teraz, iż książką do kochania jest dla mnie "Mały Książę". Wymienione przeze mnie prawdy i inne pouczenia, które przekazał mi tytułowy bohater tej opowieści, od razu trafiły do mojego serca i są tam do dzisiaj. Nic zresztą dziwnego, bowiem od tamtego momentu, gdy przeczytałam tę książkę, darzę ją ogromnym sentymentem, a nawet miłością, i wracam do niej co jakiś czas, szczególnie, gdy jest mi ciężko, kiedy potrzebuję pociechy. Taką pociechę odnajduję w słowach Małego Księcia. Dzięki nim inaczej patrzę na samą siebie, na innych ludzi, na świat, nabieram dystansu do rzeczywistości. Ta niewielkich rozmiarów książeczka jest prawdziwym skarbcem, bogatym w mądrości życiowe – dlatego i dla mnie jest skarbem, który chowam w sercu i na półeczce mojej domowej biblioteczki.

    Dorota Pansewicz

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Moja książka do kochania? Trudne pytanie, które wywołuje na twarzy uśmiech i wzruszenie:) Każdy etap życia , to inny tytuł."Koziołek Matołek". "O sierotce Marysi" pani Mari Konopnickiej. Na mojej liście królują 'Dzieci z Bullerbyn", "Ania z Zielonego Wzgórza", seria książek pana Szklarskiego o Tomku Wilmowskim. Każda z nich pozwala wracać do czasów beztroskiego dzieciństwa, czasu, który odszedł już bezpowrotnie. Jest w nich, smak tych przeżyć i przygód; pomysłów szalonych, osób szczęśliwych i nieszablonowych. Osób, z którymi utożsamiałam się przez lata i które były moimi najlepszymi przyjaciółmi:) Potem dzieciom je polecałam:) Na liście króluje też pani, Maria Rodziewiczówna, która w tak piękny sposób pisała o obronie Kresów i Polski; która swoim piórem budziła ducha w narodzie i podtrzymywała wiarę. Wskazywała co znaczą słowa -Bóg, honor, Ojczyzna. Książki pani Magdaleny Kordel, perełki pełne ciepła i dobra, dające nam wiarę w ludzką dobroć i bezinteresowność. Uczące, że w tym trudnym świecie, w którym żyjemy radość, szczęście, życzliwość, dobro, dbanie i myślenie o innych jest nadal możliwe. Wystarczy, tylko zacząć od siebie. Te perełki dobra, są niczym promienie słońca w codziennym życiu. Słowa w nich zaklęte otulają serce niczym najdelikatniejsze płatki kwiatów( dla mnie ukochanych frezji)i pobudzają je do radosnego bicia. Te perełki dają szczęście i poczucie otulającego nas dobra. A któż z nas nie chce doświadczać tego cudownego uczucia i pławić się w jego obfitości?:)Któż nie chce doświadczać miłości i kochania? Któż nie chce dawać miłości i ją otrzymywać? Jeden szczęśliwy i kochający człowiek może zmieniać świat na lepsze:) Grażyna Stando

    OdpowiedzUsuń
  19. Och… ileż to razy zakochuję się w cudownościach polskich pisarek i z tegoż to powodu bujam w obłokach, gładzę okładkę książki i czuję, że jesteśmy – książka i ja - sobie bliskie.
    Jednakże wierną miłością darzę książki Katarzyny Enerlich z cyklu „Prowincja pełna …” począwszy na „Prowincji pełnej marzeń”, a skończywszy na „Prowincji pełnej złudzeń”. Każdej z nich niecierpliwie wyczekiwałam, a później czytałam i uparcie nie zamierzałam skończyć, bo nie chciałam rozstawać się ani z powieściową Ludmiłą, ani z mazurską prowincją, ani z poetyckim językiem. Kocham je za uważność oraz wydobywanie piękna z prostoty. Po ich lekturze moje myśli łagodnieją, a ja jestem zakochana w życiu. Dzięki słowom w nim zawartym staję się bogatsza, a moje życie pełniejsze i piękniejsze. Czytam je z ołówkiem i kolorowymi zakładkami. Przy słowach, które mnie poruszają stawiam uśmiechnięte buzie. Mogę później z łatwością do tych myśli wracać. Dobrze uśmiechać się do słów, obrazów, dźwięków. Dobrze je gromadzić i po nie sięgać:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cały dzień się zastanawiałam i jest ich kilka niestety a może i stety. ..Kocham Kopciuszka wg braci Grimm. Miałam 5 lat kiedy 1 raz go przeczytalam i oglądam do dziś każda jego ekranizacje...Kocham tez Anię z Zielonego Wzgórza. Mam cały zestaw bo u mnie w domu zawsze wszyscy czytali wiec dbali bym je miała. Mam oczywiście na dvd bo kocham ją niezmiennie. Będąc młodym podłokietnik kochałam Małgorzatę Musierowicz i Krustne Siesicka.Teraz pokochałam Ficner-Ogonowskiej Alibi i resztę przygód Hani. Najbardziej kocham Uroczysko. To najcudowniejsze przeniesienie w cudowne miejsce.To moje książki do kochania☺

    OdpowiedzUsuń
  21. Poddam się pierwszej myśli, a na hasło "książka do kochania" pojawiła mi się przed oczami okładka "Wysp szczęśliwych" Wioletty Sawickiej. Z jej kart bije ciepło, któremu nie straszne ostatnie kwietniowe śniegi ;) Ale wcale nie jest to historia słodka i naiwna, bo zawiera też opisy niewyobrażalnego zła wojennej zawieruchy oraz niegodziwości ludzi współczesnych, tego jak bardzo boli krzywda, wyrządzona ze strony ukochanego męża i przyjaciół, którzy zawodzą w chwili próby. Autorka nie pozostawia nas jednak bez nadziei, bo są na tym świecie i ludzie bezinteresowni, pełni serdeczności, mądrości i chęci niesienia pomocy. Tacy, którzy nie oceniają, a uważnie słuchają i dają szansę, bo każdy niesie jakieś brzemię i musi je "przetrawić" i żyć dalej. Wzruszająca historia, pełna ciepła, podnosząca na duchu, taka właśnie "do kochania" :)
    Warto mieć ją w zanadrzu, gdy dopadnie nas zły nastrój, poczucie niespełnienia lub dzień narzekania, bo "wszyscy mają lepiej" ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ania z Zielonego Wzgórza i Kubuś Puchatek -klasyka. Ostatnio Pani książki Pani Magdaleno. Są po prostu cudne. Każda ! Dziękuję za chwile wytchnienia��������

    OdpowiedzUsuń
  23. "w szpilkach on Monolo" moja miłość do książek rozkwitła na nowo od książek Agnieszki Lingas-Loniewskiej. Minęło już 3 lata a ja wciąż kocham książki.

    OdpowiedzUsuń
  24. Monika Stanisławska
    Dla mnie taką książką do kochania jest O psie, który jeżdził koleją. Piękna i wzruszająca historia. To ta książka była tak naprawdę pierwszą przy jakiej popłynęły mi łzy.

    OdpowiedzUsuń
  25. Moje początki z książką to czytanie pod kołdrą z latarką Cenkiewiczów, Fiedlera, Niziurskiego, Szklarskiego, Nienackiego,wszystkie przygodowe. Potem przyszly czasy na inne ksiazki. Niezapomniana ksiażka przeczytana w jedna noc jak corki byly male to Srebrzystowłosy Anioł B.Bredford. Magdy ksiażki właściwie postawiłabym na półce pomiędzy Emancypankami B.Prusa Nad Niemnem E. Orzeszkowej i tak zrobie. Dokupie Nad Niemnem bo zostalo w rodzinnym domu.pozdrawiam i czekam niecierpliwie na kolejne bestsellery. Kasia Witt

    OdpowiedzUsuń
  26. Przepraszam za błąd ...
    Polecam książkę do kochania tą niezapomnianą nie B Bredford tylko J. Lindsey SREBRZYSTOWŁOSY ANIOŁ. Gwarantuje że bez paczek chusteczek sie nie obędzie. I poprawiam błąd "Emancypantkami"

    OdpowiedzUsuń
  27. Jest wiele tych kochanych - z dzieciństwa napewno będzie to ruda Ania ! Wiele do których powracam wielokrotnie i z wielka chęciom - choć znam bochaterow na pamięć nadal budzą moja ogromna sympatie , pomagają przetrwać życiowe zawieruchy ! Obecnie mam 2 książki takie zyciodajki jak je nazywam , pierwsza jest na chandrę - tytuł " Ostatnia wola Sonii " , druga to niezmiennie od kiedy wpadła mi w ręce " Tajemnica Bzów " - moja best ! I nie mogę napisać za co kocham ta książkę - bo kocham ja za wszystko !

    OdpowiedzUsuń
  28. Dla mnie książka do kochania to taka, która trwale zapisuje się w mojej pamięci i do której wciąż chcę wracać. To taka książka, która przywraca człowiekowi wiarę w cuda, wiarę w dobro i wiarę w drugiego człowieka. To taka książka, która przedstawia najpiękniejsze wartości w życiu.I w końcu to dla mnie taka książka, która trafia w moje ręce nie przypadkiem, lecz zaplanowanym kursem przez Opatrzność- to niesamowite, że towarzyszą mi swoją treścią do aktualnych na daną chwilę w moim życiu odczuć, emocji, trosk i zmartwień. Ostatnio otrzymałam trzy piękne książki, które przeczytałam. Są to "Mogę wszystko" Pani Anity Scharmach,"Chwila na miłość" Pani Joanny Stovrag i "Anioł do wynajęcia" właśnie Pani autorstwa. Wszystkie te trzy książki wywołały nie tylko ogromne wzruszenie, ale także radość. "Mogę wszystko" uświadomiła mi, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny i że człowiek, a szczególnie kobieta, pokona każdą rzuconą jej pod nogi kłodę.Pokazała, że siła tkwi w sercu i w prawdziwej miłości."Chwila na miłość" ukazała siłę miłości wystawionej na próbę wojny. Ta książka udowodniła, że człowiek bardzo mocno kochając jest zdolny do każdego poświęcenia, nawet jeśli zagrożone byłoby jego własne życie. Ta miłosna historia Pani Joanny i Seja przewróciła mi wiarę w dobrych ludzi, w bezinteresowną pomoc,ukazała czym jest prawdziwy patriotyzm. "Anioł do wynajęcia"skradł moje serce dzięki cudownym kobietom. Pani Petronela i Pani Gabrysia pokazały co to znaczny mieć otwarte serce na los skrzywdzonego człowieka. Pokazały, że przyjaźń jest możliwa między młodszym a starszym pokoleniem.Ta historia Michaliny, Konstantego i innych bohaterów pokazała, że w życiu dzieją się cuda, że każdy z nas ma swojego Anioła stróża- nie tylko tego niebiańskiego, ale także tego ziemskiego, w postaci drugiego człowieka. Ta książka bardzo mocno mbie wzruszyła, ale i także ofiarowała mnóstwo radości za sprawą bezpośredniej Pani Neli.
    Takie właśnie książki kocham najbardziej, które przekazują nacenniejsze wartości i mają piękne morały. Dziękuję wszystkim tym Autorom, o których tu wspomniałam za to, że jesteście i tworzycie piękne książki, które stają się częścią mojego życia i częścią mojego serca!
    Bernadeta Rohda

    OdpowiedzUsuń
  29. Czy były już może wyniki tego konkursu?

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie było albo nie zauwazylam☺

    OdpowiedzUsuń
  31. Kiedy można spodziewać się wyników konkursu?

    OdpowiedzUsuń