czwartek, 2 listopada 2017

Molowi w żłobie dano...

No właśnie. Czyli odwieczny dylemat książkoholika, który z lubością zgromadził kilka stosów do przeczytania a potem nagle dopadła go nad tymi stosami bezradność. Bo jak tu wybrać co najpierw? Potrzebne mi są dwie sztuki. Jedna ze stosów targowych (kulinarne się nie liczą, bo nimi będę napawać się w międzyczasie) a drugą z bibliotecznych. Pomóżcie, poradźcie, poratujcie, żebym nie zaginęła w tej mnogości. Od czego byście zaczęli?
A dodam jeszcze, że jutro przyleci do mnie paczka z Arosa :) Zaszalałam :)
Przy okazji książkowych tematów chciałam jeszcze podziękować wszystkim, którzy odwiedzili mnie na Krakowskich Targach i tym, którzy o mnie myśleli i tym którzy, wyławiali moją twarz w tłumie. Za każdy uścisk, przytulenie, uśmiech i dobre słowo dziękuję! Dziękuję też, że tak pięknie o mnie dbacie (zdjęcie poniżej)
Dziękuję!




A teraz poradzicie coś z tymi tytułami? :) Czytaliście już coś? Albo mielibyście na któryś tytuł szczególną ochotę?





Stosy targowe :)

Stosy biblioteczne

9 komentarzy:

  1. Ale serio? Wybrać dwie? Chmmm
    No to ja bym zaczęła od tego biednego przygniecionego Hrabala,a do pary wzięłabym Życie pszczół :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany! Magduś! Nie czytałaś "Cienia burzowych chmur"? Chwyć po nią natychmiast. Za chwilę będziesz po lekturze i pod wielkim wrażeniem. Jest cudowna. :) a z targowych najpierw chwyciłabym po książkę Gabrysi Gargaś. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam Rachel Abbott i Panią Gargaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam syndrom Scrooge chciałabym wszystkie mieć, w bibliotece miotam się i tą i tą. Oczy zamknąć i wyciągnąć i czytać

    OdpowiedzUsuń
  5. Z targowych na pierwszy ogień wziela bym Krysie Mirek. Okładka urzekająca :)zawartość na bank wspaniała. Myślę że to taka autorka na której napewno się nie zawiedziesz. Z bibliotecznych polecam Edyte Świętek. Genialna książka. Niby to nie moja bajka a polknelam w ekspresowym tempie. Przejmująca bardzo i w pewnych momentach aż zatyka z wrazenia.No to tyle bo się rozpisalam:) cudownej lektury:*

    OdpowiedzUsuń
  6. "Życie pszczół' polecam, bo to piękna książka. A poza tym wybrałabym o tych płatkach śniegu, choć jej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. A 'Mam na imię Lucy' poleciła mi taka czytelniczka bloga, która zachwyciła się 'Wyznaję'.

    OdpowiedzUsuń
  8. Swiatlo w cicha noc okladka piekna wiec zawartosc bedzie jeszcze piekniejsza a z biblioteki to Poczatek

    OdpowiedzUsuń
  9. Tischner i Kołakowski - zawsze i wszędzie nr 1 :) O i jeszcze Barańczaka widzę.

    OdpowiedzUsuń