poniedziałek, 18 czerwca 2012

Misz masz

Kochani moi przepraszam, że znów długo się nie odzywałam. I na blogu i w prywatnych wiadomościach, ale już skończyłam redakcję Malwiny (dokładniej pani redaktor skończyła, a ja tylko przeczytałam i poprawiłam) i jestem już wolniejsza. I na pewno nadrobię zaległości korespondencyjne. To w szczególności do Agi Ś, Ani G i Karoliny L, które czekają na wiadomości ode mnie baaardzo długo. Chciałam też podziękować wszystkim za okładkowe opinie. Nie wiem czy powinnam tak otwarcie o tym mówić, ale mi też się bardzo okładka Wina podoba:). Bardzo też dziękuję tajemniczej amelii, która wstawiła opis książki na stronie w empiku, gdy okazało się, że właściwego opisu brakuje. Na całe szczęście już został uzupełniony, ale wdzięczna jestem za czujność:) A premiera Wina już 25 lipca! Trzymajcie kciuki!
A teraz z innej beczki. Ostatnio przeczytałam: Kawalerów Angeliny:
  I Podróż na liściu bazylii:
Wrażeniami z lektury Angeliny podzielę się jeszcze dzisiaj, zajrzyjcie wieczorem.
I wyszedł mi w tym wpisie istny misz masz, moja babcia zapewne patrząc na to stwierdziła by: szalona głowa i chyba rzeczywiście coś w tym jest:)

2 komentarze:

  1. Na Kawalerów czekam (wymianka), a Podróż czytałam i mam na półce. Bardzo lubię takie klimatyczne opowieści.

    Czekam z utęsknieniem na Wino z Malwiną - brakuje mi na półce tylko Wina i 48 tygodni. Resztę już mam - co donoszę dumą :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dziękuję za doniesienie:) Przy okazji przyznam się, że mi też brakuje 48 tygodni:) Ktoś pożyczył ostatni egzemplarz i zaginął wraz z książką:)

      Usuń