No właśnie to pierwsza z rzeczy która sprawia, że dla mnie sezon na cuda się rozpoczął. To powieść, którą już Wam przedstawiałam. Pojawi się na półkach w księgarniach 9 listopada. Pracowałam nad nią przez całe lato. Chciałam, żeby opowiadała o tym co w życiu najważniejsze. O miłości ale takiej szeroko pojmowanej. I o takiej klasycznej, niby zwyczajnej ale upragnionej przez większość z nas. O tęsknocie, bo chyba każdy ją zna. O wybaczeniu ale nie takim oczywistym i nie przychodzącym na zawołanie. O smutku pustego miejsca przy wigilijnym stole i o radości z odnajdywania tego co najważniejsze. Niniejszym przedstawiam Wam "Anioła do wynajęcia".
To właśnie ta powieść jest odpowiedzialna za to, że u mnie już od jakiegoś czasu pachnie zimą, świętami. I to właśnie jej zawdzięczam zdziwione spojrzenia mojego biednego sąsiada, który musiał razem ze mną od późnej wiosny słuchać kolęd i pastorałek. Sami rozumiecie w bloku są cienkie ściany :) Patrzył na mnie... No sami wiecie jak :) A ja musiałam wprowadzić się w nastrój. Rozważałam nawet przytachanie choinki ale w ostatniej chwili uznałam, że to może jednak lekka przesada :)
To moja druga zimowa książka. Pierwszą był "Sezon na cuda". Zima, pensjonat Uroczysko, Majka i jej szalone pomysły i dobre serce. Wiem, że część z Was czytała ale też jest grupa, która bardzo chciała ale nie mogła nigdzie dostać tej książki. I oto moi kochani wiadomość na którą czekałam od dawna i mam nadzieję, że i Was ucieszy. Sezon będzie wznowiony. Na sto procent, na pewno. I trafi do was już w styczniu :) Z nową szatą graficzną, w całkiem nowej odsłonie i z dobrze znaną Majką, Marysią i całym Malowniczym. Cieszy się ktoś choć troszeczkę?
A to nowa okładka Sezonu. Jak Wam się podoba?
A żeby nie było, że to już koniec, to jakiś czas temu robiłam porządki i trafiłam na jeden zagubiony egzemplarz pierwszego wydania. I postanowiłam go komuś podarować :) Wydanie w tej odsłonie jest praktycznie nie do zdobycia więc mam nadzieję, że sprawię komuś trochę radości. A żeby było też anielsko (w końcu "Anioł do wynajęcia" już niedługo się pojawi w księgarniach) dorzucam ten kamyk:
Co zrobić żeby dostać ode mnie tę książkę? Wejść jutro na mój facebookowy profil TUTAJ i wziąć udział w konkursie :) Zapraszam serdecznie i mam nadzieję, że razem ze mną ciepło przyjmiecie anioła i Majkę i całkiem nowe opowieści, które rozgrzeją Wasze serca w zimowe wieczory :)
"Anioła..." jestem bardzo bardzo ciekawa i już się nie mogę go doczekać! Co do "Sezon na cuda", to tak jak Pani pisze, szukałam, szukałam i nigdzie nie można znaleźć. Nowa okładka przepiękna jest. W konkursie wezmę udział, ale nie powiem, że bardziej liczę na nową okładkę, bo Uroczysko też w nowej wersji mam. Szkoda tylko, że trzeba czekać na nią do stycznia...
OdpowiedzUsuńA na Targach w Krakowie Pani się pojawi? ;)
No to na Anioła czekamy razem :) Na Targach będę. W sobotę o 13 na stoisku Znaku :) Będę czekała :)
UsuńCałusy przesyłam.
Super! W Takim razie już się nie mogę doczekać targów! :)
UsuńBoże! Tyle radości, tyle Anielskości! Jak ja to kocham, i Twój blog kocham i Ciebie kocham!:) Czekam na wszystko, przytupuje kopytkami radośnie, mama jeszcze bardziej się cieszy:). Wspaniale:) A kolędy zawsze fajnie się słucha, mogłaś sobie powiesić lampeczki, ja mam cały rok ;)
OdpowiedzUsuńTeż cię kocham :) Wiadomo jak tu nie kochać w taką noc ;)
Usuńsuper......nareszcie
OdpowiedzUsuńTeż odetchnęłam. Długo to wszystko trwało ale jest.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam "Sezon.." Hm, kolejny raz. Nic na to nie poradzę, że raz na jakiś czas wracam do swoich ukochanych miejsc, a Malownicze znalazło się w ich czołówce. Nie mam swoich egzemplarzy, ale szczęście się dowiedzieć mnie uśmiechnęło - w bibliotece jednego dnia zwolniła się cała seria. Także teraz leżę nocami, bo przy półtorarocznej córce tylko wtedy spokojnie mogę oddać się lekturze, z nosem pod kołdrą i czytam, czytam, czytam.. Z jednej strony chcę oddać szybciutko książeczki, bo wiem, że ktoś już na nie czeka, a z drugiej.. Mimo że czytam kolejny raz, to chciałabym czytać jak najdłużej.
OdpowiedzUsuńNa wznowienie cieszę się jak dziecko na Boże Narodzenie :-D A co do "Anioła.." - już czuję w kościach, że Mikołaj zostawi dla mnie pod choinką. Nawet gdybym tym Mikołajem miała zostać ja sama ;)
Pani Marto, dziękuję. Takie wiadomości dodają mi skrzydeł u ramion, sprawiają, że wiem, że mogę pisać, bo mam Takich wspaniałych Czytelników. Dziękuję ślicznie i bardzo, bardzo ciepło pozdrawiam.
UsuńJupi!!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczna okładka, piękny tytuł a i cytat zapowiadający jest mega - Madzia nie mogę się doczekać na Anioła! :)
Na Sezon też czekam, bo dzięki niemu przeczytam cały ten Majkowy zestaw.
Zapisałam sobie już Ciebie na liście targowej - przyjmiesz mnie? :)
Matko i córko, będę wyglądać i czekać i przytulać i się wzruszać! Ejotku bardzo Ci dziękuję!
UsuńTo wyglądaj, bo przybędę na bank (no chyba że coś się popsuje że nie dam rady w ogóle przyjść tfu tfu), mając nadzieję że się dopcham :P
UsuńKrócej: cieszę się, że poprzytulasz, do zobaczenia :)
Mam dwa Anioły...takie moje własne,ale bardzo chętnie przytule Twojego:)Nie mogę się doczekać:)
OdpowiedzUsuńAniołów nigdy dość :) Przytulimy razem :)
UsuńTymczasem przytulam wieczornie i osobiście :)
Jest pani chyba jedyną osobą, która potrafi sprawić, że tęsknię za zimą.
OdpowiedzUsuńKłaniam się, Norbert.
Odliczam dni do premiery:)
OdpowiedzUsuń"Sezon na cuda" mam właśnie w tym starszym wydaniu:)
Pani Magdo, liczę już dni do premiery "Anioła do wynajęcia". I czuję, że dzięki tej książce zimowy czas obfitować będzie w cuda, grunt to je oczywiście dostrzegać i dawać im szansę, by mogły pojawiać się w naszym życiu. Tak, jak to czynią bohaterowie Pani książek. Mam nadzieje, że i dla mnie znajdzie się mój prywatny Anioł. Pozdrawiam ciepło. Marta Wiśniewska.
OdpowiedzUsuńDziś widziałam zapowiedź Anioła w jednej z księgarni na drugą połowę października :) Już nie mogę się doczekać :P
OdpowiedzUsuńBardzo chciałbym przeczytać Anioła ponieważ Pani książki dodają mi wiary i siły kiedy walczę z chorobą i bólem. Dziękuję za to z całego serca.Mam nadzieję, że uda mi się ja zdobyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Panią z całego serca przesyłając moc serdeczności:)
Pani Magdo, tak bardzo się cieszę na kolejną Pani powieść. Uwielbiam je wszystkie bez wyjątku. Moja przygoda z Pani niesamowitymi, ciepłymi i optymistycznymi w swojej wymowie, historiami rozpoczęła się od "Uroczyska", potem był "Sezon na cuda", "Wino z Malwiną" i tak dalej, dalej, dalej. Wstyd się przyznać, ale dosłownie uzależniłam się ;) od tych opowieści. Uwielbiam je i czekam z niecierpliwością na kolejną dawkę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i serdecznie
Witam, jestem zupełnie świeżą i w sumie przypadkową czytelniczką pani książek. Kupiłam Anioła koleżance w prezencie - sugerowałam się cudną, zimową okładką. Prezenty w tym roku wcześniej planowałam, nie chciałam zostawiać tego na ostatni moment, ponieważ na koniec września urodziłam córeczkę, która, wraz z pozostałą dwójką, absorbuje sporo mojego czasu :) Książka czekała sobie na półce na święta, więc sięgnęłam po nią i dałam się ponieść jej absolutnie czarownej atmosferze!!!! (A zazwyczaj czytam książki o "prawdziwym życiu" (jak to mawiam z moją przyjaciółką) - czyli takie, gdzie jest magia, wampiry, mroczni łowcy itp.)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu szukając innych pozycji pani autorstwa. Sezon na cuda mnie kusi właśnie, a tu nawet ebooka nie można dostać!!! Ustawiałam sobie już alert w znaku :) Tak, tak, mam trójkę dzieci i każdy się dziwi, że mam czas na czytanie, ale karmienie - a maleństwo je dość często - to idealna pora na lekturę :) Dziękuję za te cudne wrażenia!!! Pozdrawiam świątecznie!
! A Anielka urodziła się 28 września właśnie, gdy ten post był opublikowany :)
UsuńChłodny luty już niebawem ustąpi miejsca wiośnie, ale musimy przyznać, że do takiej zimy wracamy z największą przyjemnością. Uroczysko to chyba najfajniejsze ze wszystkich miejsc, które udało nam się odwiedzić podczas lektury naprawdę dużej liczby powieści. Magda! Czekamy na jeszcze! :)
OdpowiedzUsuń